niedziela, 5 marca 2017

"Z każdym oddechem" Maya Banks

Tytuł: Z każdym oddechem
Autor: Maya Banks
Wydawnictwo:  Harper Collins
Stron: 320

"Historią Elizy i obsesyjnie w niej zakochanego seryjnego mordercy przed dziesięciu laty żył cały kraj. Na szczęście Thomas odsiaduje dożywocie, a ona zmieniła nazwisko i starannie ukrywa swoją przeszłość. Żyje tylko pracą, nikomu się nie zwierza i nie pragnie towarzystwa.
Lecz arogancki, pewny siebie i irytująco przystojny Wade Sterling ciągle pojawia się gdzieś w pobliżu, tak jakby nie wystarczało mu liczne grono zachwyconych nim kobiet.
Ich ścieżki wciąż się przecinają, a z każdym spojrzeniem aż iskrzy. Wzajemnie przyciągają się i odpychają, ale przecież oboje wiedzą, że nigdy nie mogliby być razem.
Wade już kiedyś uratował Elizie życie. Teraz, gdy jej prześladowca niespodziewanie zostaje zwolniony z więzienia, Eliza znów będzie potrzebować pomocy Wade’a
."

Maya Banks jest znana w naszym kraju głównie za sprawą cyklu "Bez tchu". Ja również kojarzę ją przede wszystkim z tych powieści, ponieważ jakiś czas temu miałam okazję przeczytać wszystkie trzy książki z serii - "Szaleństwo zmysłów", "Gorączkę ciała" oraz "Pożar krwi". Gdybym jednak miała Wam opowiedzieć, o czym są te historie, czy choćby podać imiona głównych bohaterów, to chyba nie byłabym w stanie sklecić choćby jednego zdania. To z pewnością romanse, jednak nie zrobiły na mnie większego wrażenia, a w mojej pamięci pozostało jedynie nazwisko autorki.

Prawdopodobnie nie zwróciłabym uwagi na "Z każdym oddechem", gdyby nie naprawdę zachęcający opis. Po "Dziewczynie z pociągu" na rynku pojawia się coraz więcej interesujących thrillerów, więc i ja dałam się skusić na kilka tytułów i okazały się one miłym zaskoczeniem. O ile wspomniana "Dziewczyna..." kompletnie mi się nie podobała, o tyle cieszę się, że dzięki tej książce trafiłam na kilka świetnych thrillerów skierowanych głównie do kobiet.

Liczyłam, że "Z każdym oddechem" okaże się właśnie taką powieścią, oczywiście z lekką domieszką romansu, w końcu autorka słynie właśnie z tego gatunku. Niestety nie mogłabym być w większym błędzie. Ta historia to kolejny erotyk, w którym zagadka kryminalna zepchnięta została na boczny tor. Historia kręci się przede wszystkim wokół romansu dwójki głównych bohaterów, jeżeli natomiast chodzi o seryjnego morderce, to potraktowany on został po macoszemu. Nie poznałam jego motywu, jego myśli i tłumaczeń - został po prostu "tym złym", bez drugiego oblicza.

Eliza, główna bohaterka, niegdyś wdała się w romans z prawdziwą bestią. Podczas gdy on od kilku lat nie wychodzi poza więzienne mury, ona stara się na nowo ułożyć swoje życie. Skupia się na pracy, tam też poznaje prawdziwych przyjaciół i przyjaciółki. Eliza pozostaje jednak zamknięta w sobie i zdystansowana, nosi tajemnice, których nigdy nie powinien poznać. Kiedy okazuje się, że Thomas, dawny ukochany, który odsiadywać powinien dożywocie, wychodzi na wolność, nasza bohaterka wie, że tylko ona jest w stanie zapobiec tragedii. Czy misja, którą sobie wyznaczyła okaże się samobójcza? I jaką rolę odegra w niej tajemniczy Wade?

Na niekorzyść tej historii działa postać głównej bohaterki. Eliza jest zimna, nijaka i zamknięta w sobie, a jej zachowania momentami okazują się po prostu irracjonalne. Mogę jedynie podejrzewać, że autorka próbowała przedstawić nam tę postać jako kobietę po traumatycznych przeżyciach, która nie jest w stanie żyć jak wszyscy. I choć zamysł był dobry, to coś poszło nie tak i Eliza zamiast enigmatycznej stała się po prostu... nudna.

Co działa na plus tej historii? Spodobało mi się choćby wprowadzenie wątków paranormalnych, jednak żałuję, że nie zostały one nieco bardziej rozbudowane. Polubiłam kilku pobocznych bohaterów, mimo że główna dwójka kompletnie mnie nie urzekła. "Z każdym oddechem" to po prostu odstresowujące czytadło, które prawdopodobnie nie zapisze się z pamięci na zbyt długo, jednak pomoże na chwilę zapomnieć o stresującym dniu w pracy.

Spodziewałam się prawdziwego hitu, jednak nic z tego. "Z każdym oddechem" zapisze się w mojej pamięci jako powieść o zmarnowanym potencjale. Jeśli spodziewacie się thrillera z zaskakującym zakończeniem - to zdecydowanie nie ten adres. Jeśli jednak jesteście fankami erotycznych romansów, a poprzednie powieści autorki przypadły Wam do gustu, prawdopodobnie będzie tak i w tym przypadku.

Ocena: 5/10

Za egzemplarz do recenzji serdecznie dziękuję wydawnictwu:
http://harpercollins.pl/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...