niedziela, 24 lutego 2019

"Odrobina słodyczy. Bling" Shari L. Tapscott

Tytuł: Bling. Odrobina słodyczy
Autor: Shari L. Tapscott  
Wydawnictwo: Kobiece
Stron: 272

"Harper wreszcie przyznaje się do tego, że czuje coś do Brandona, który od lat był w niej zakochany. Jednak chłopak właśnie zaczął się z kimś spotykać, aby w ten sposób zapomnieć o złamanym sercu i nieodwzajemnionej miłości.

Harper postanawia zatopić smutek w pasji – wypiekach! Decyduje się zgłosić do telewizyjnego show, w którym jednym z sędziów jest Mason, całkiem niezłe ciacho, który od razu zwraca na nią uwagę.

Wszystko idzie dobrze, dopóki Harper nie zostaje przydzielona do drużyny Sadie, pięknej partnerki Brandona. Dziewczyna nie załamuje się i zamierza wygrać program. Nawet jeżeli oznacza to konieczność zaprzyjaźnienia się z najgorszą rywalką.

Jakiś czas temu, z uwagi na jesienną chandrę, sięgnęłam po lekką, młodzieżową historię. Była to urocza historia autorstwa Shari L. Tapscott pt. "Odrobina blasku", a moją opinię o tym tytule mogliście przeczytać na blogu tutaj. Bardzo miło wspominam lekturę, kiedy więc miałam szansę sięgnąć po kolejną część tej serii, nowość - "Odrobinę słodyczy", zrobiłam to z przyjemnością.

Jeżeli mieliście okazję przeczytać moją recenzję poprzedniej części serii "Bling", to z pewnością zwróciliście uwagę, że nie czytałam pierwszego tomu. Tutaj jednak nie jest to żadną przeszkodą, ponieważ każda z książek opowiada historię innej bohaterki. Główne postaci z "Odrobiny blasku pojawiają się w "Odrobinie słodyczy", są to jednak poboczne, epizodyczne role. Jeżeli więc mielibyście chęć sięgnąć po tę książkę nie znając poprzednich części, to nic nie stoi na przeszkodzie.

Główną bohaterką tej powieści jest Harper. Sympatyczna dziewczyna wreszcie postanawia przyznać to, przed czym wzbraniała się od lat - również czuje coś do Brandona, który od dawna ma ją w sercu. Niestety, właśnie kiedy zebrała się na odwagę, chłopak postanowił nie czekać dłużej i do domu rodzinnego przywieźć... nową dziewczynę. Aby nie skupić całej uwagi na tej przykrej niespodziance zgłasza się to telewizyjnego programu, w którym prezentować ma swoje wypieki. Tam jednak czeka na nią mnóstwo nieoczekiwanych sytuacji, poczynając od tego, kto ma być jej partnerką w tym show, a na przystojnym, młodym celebrycie, który prowadzić ma program kończąc. Jakie jeszcze niespodzianki czekają na naszą bohaterkę?

Sięgając po "Odrobinę słodyczy", z racji tego, że znam już autorkę, spodziewałam się zabawnej, uroczej i relaksującej opowieści. I wiecie co? Dokładnie to dostałam. Shari L. Tapscott mnie nie zawiodła i po raz kolejny zafundowała przyjemny wieczór, dzięki któremu nawet przy brzydkiej, deszczowej pogodzie zachowałam uśmiech na twarzy. Harper jest ambitną młodą kobietą, dzięki czemu aż chce się jej kibicować, aby walczyła o swoje marzenia. Ma pasję, a to bardzo ważne, jednak nie zapomina o swoich bliskich - to pełna ciepła osoba. Jest więc dokładnie taką bohaterką, jaką lubię najbardziej.

Oprócz sympatycznej bohaterki i wątku miłosnego ogromnym plusem tej powieści jest wątek konkursu kulinarnego. Sama bardzo lubię takie programy i w niedzielne wieczory z przyjemnością śledzę losy telewizyjnych kucharzy, więc zastosowanie takiego właśnie tła w powieści bardzo przypadło mi do gustu. 

Polecam Wam więc te książkę, nawet jeśli nie czytaliście poprzednich części - tak naprawdę nie ma większego znaczenia, od której powieści z serii zaczniecie. A mnie nie pozostaje nic innego niż sięgnąć po "Odrobinę brokatu" :)

Książka do kupienia tutaj.
https://www.taniaksiazka.pl/bestsellery

poniedziałek, 4 lutego 2019

"Klub samobójców" Rachel Heng

Tytuł: Klub samobójców
Autor: Rachel Heng
Wydawnictwo: Kobiece
Stron: 408

"Futurystyczna wizja świata, w którym śmierć jest towarem luksusowym
W niedalekiej przyszłości technologia i medycyna są tak zaawansowane, że oferują ludziom szansę bycia nieśmiertelnym. Jednak wieczne życie zarezerwowano tylko dla wybranych, którzy spełniają określone wymagania.
Lea to 100-letnia, perfekcyjna pod względem genetycznym i idealnie zdrowa, dziewczyna, która dla innych jest uosobieniem marzeń o nieśmiertelności. Kiedy przypadkowo spotyka na ulicy ojca, którego nie widziała od 88 lat, po raz pierwszy od dawna ma do czynienia ze śmiercią.
Okazuje się, że ślady ojca prowadzą do Klubu Samobójców: tajemniczej organizacji, która działała jako grupa aktywistów. Teraz państwo określa ich mianem terrorystów zagrażających idealnemu porządkowi. Pomimo tego Lea decyduje się nawiązać z nimi kontakt.
W świecie, w którym władza obiecuje życie wieczne, tajemniczy Klub Samobójców daje nadzieję na wieczny spoczynek."

Ostatnio na rynku tak mało jest antyutopii. Swego czasu był to chyba najbardziej popularny gatunek, szczególnie w wydaniu młodzieżowymi. Po sukcesie "Igrzysk śmierci" na wystawie każdej księgarnii roiło się od tego typu tytułów. Ja również miałam okazję przeczytać kilka (kilkanaście? a może nawet kilkadziesiąt) powieści z postapokaliptycznym klimatem. Moda jednak przeminęła, jak chyba każda inna, a ja również nieco zapomniałam o tym, że tak bardzo lubiłam tego typu książki. 

Kiedy więc zobaczyłam w zapowiedziach "Klub samobójców", od razu wiedziałam, że to coś w sam raz dla mnie. Futurystyczna wizja świata wykreowana przez Rachel Heng od razu wzbudziła moje zainteresowanie i miałam rację - książka okazała się miłą odmianą od tego, co mam ostatnio okazję czytać. Ta nowość zapowiadała się na jedną z najciekawszych premier tej zimy.

Pierwszą poznajemy Lenę - piękną długowieczną, która jest idealna pod każdym względem - choćby z pozoru. Lena ma sto lat, idealną pracę, idealnego narzeczonego... Nietrudno się jednak domyślić, że perfekcyjne życie naszej bohaterki to tylko bańka, która może bardzo szybko pęknąć. Wszystko sypie się jak domek z kart od momentu, kiedy Lena spotyka swojego od wielu lat niewidzianego ojca. My, czytelnicy, również zaczynami poznawać ciemniejszą stronę jej życia.

Druga jest Anja. Ona, w przeciwieństwie do swojej poprzedniczki, nie żyje w fałszywym, idealnym świecie. Codziennie opiekuje się bardzo chorą matką, która na własnej skórze przekonała się, czym jest pozorna nieśmiertelność. Choć naszych bohaterek z pozoru nic nie łączy, obie są ofiarami dystopijnej rzeczywistości.

Ponurych wizji przyszłości była już cała masa, jednak w historii stworzonej przez Rachel Heng jest coś niezwykłego i świeżego. Na plus działają tu dojrzałe i dobrze nakreślone bohaterki, lecz przede wszystkim sam świat przedstawiony. Sposób, w jaki bohaterowie tej powieści bardzo przypomina mi internetową modę na zdrowy tryb życia. Teraz każdy jest na jakiejś diecie - bezglutenowej, bez laktozy, wegańskiej, wegetariańskiej. Ludzie wyciskają z siebie siódme poty na sztucznej bieżni jak gdyby biegając z psem po lesie mieli spalić mniej kalorii. Refleksja po lekturze tej książki jest naprawdę zaskakująca. Do tej pory mam w głowie scenę, kiedy główna bohaterka je lody, a mnie pojawia się gęsia skórka (to tylko lody!).

"Klub samobójców" to ciekawa, zaskakująca książka, dzięki której przypomniałam sobie, że jeszcze niedawno fantastyka była gatunkiem, po który sięgała najczęściej. Czas do tego wrócić!

Książka do kupienia tutaj.
https://www.taniaksiazka.pl/bestsellery
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...