źródło |
Autor: Jeanne Ryan
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Stron: 296
"JESTEŚ WIDZEM CZY GRACZEM?
Vee, otoczona popularnymi przyjaciółmi, zawsze pozostaje w cieniu. Któregoś dnia postanawia to zmienić i bierze udział w internetowej grze NERVE. Z przystojnym Ianem u boku żadne zadanie nie jest trudne. Początkowo gra wydaje się ekscytująca, jednak wkrótce przybiera zaskakująco niebezpieczny obrót… " źródło
Vee chyba lubi swoje życie, jednak, jak każdy z nas, chciałaby zmienić niektóre rzeczy. Choć ma masę przyjaciół zawsze pozostaje w cieniu, podczas gdy jej najlepsza przyjaciółka jest prawdziwą gwiazdą. Nawet w teatrze, którym się pasjonuje, zawsze pozostaje za kulisami. Nic więc dziwnego, że pewnego dnia ma tego wreszcie dość i postanawia sprawdzić, jakie to uczucie być w centrum uwagi.
Nerve to gra przypominająca Prawdę czy Wyzwanie. Z tą różnicą, że do wyboru pozostaje jedynie wyzwanie. Prawda nikogo już nie obchodzi, ponieważ tajemniczy Organizatorzy wiedzą o Tobie wszystko i z pewnością tę wiedzę wykorzystają. Nie trudno się domyślić, że wyzwania stają się coraz śmielsze, a im dłużej uczestnicy są w stanie im sprostać, tym większą popularność zdobywają. Nie bez znaczenia są oczywiście również nagrody, coraz droższe i bardziej kuszące. Vee chce jedynie pokazać, że się nie boi. No cóż, przynajmniej na początku... Szybko okazuje się jednak, że raz rozpoczętą grę bardzo trudno przerwać.
Aż wstyd się przyznać, jednak "Nerve" trafiło w moje ręce głównie z uwagi na film. Najpierw ujrzałam zwiastun filmowej premiery, później dopiero dowiedziałam się, że jest to ekranizacja. I tak też, w myśl zasady "najpierw książka, później film", zrezygnowałam z seansu kinowego i postanowiłam zrobić sobie prywatny pokaz na dvd, a w międzyczasie przeczytać wersję książkową.
Muszę przyznać, że pomysł na tę historię jest genialny w swej prostocie. Już niejednokrotnie trafiałam na historie, w których ludzie próbowali sprostać niezwykłym wyzwaniom, choćby znana pewnie większości z Was "Panika". W powieści Jeanne Ryan jest jednak coś takiego, że wciąga już od pierwszych stron. Vee się po prostu lubi (choć muszę przyznać, ze wyobrażałam ją sobie jak okładkową Emmę Roberts). Z jednej strony zdajemy sobie sprawę z niebezpieczeństwa Nerve, z drugiej jednak odruchowo kibicujemy głównej bohaterce. Szczególnie, kiedy nagrody z zwykłych zachcianek zmieniają się w naprawdę wartościowe, takie którym bardzo trudno się oprzeć.
"Nerve" ma wszystko, co musi mieć dobra powieść - akcję, która rozpoczyna się już od pierwszych stron i trzyma w napięciu aż do końca, świetną główną bohaterkę, wątek miłosny i niemalże kryminalny. To historia, która warto przeczytać, szczególnie, jeśli seans filmowy jeszcze przed Wami - koniecznie zacznijcie od książki!
Ocena: 7/10
Ocena: 7/10
Za książkę serdecznie dziękuję Grupie Wydawniczej Publicat!