środa, 22 lutego 2017

"Pod presją" Michelle Falkoff

źródło
Tytuł: Sama się prosiła
Autor: Louise O'Neill
Wydawnictwo:  Feeria 
Stron: 320

"Pewnego dnia na twarzy Kary rośnie pryszcz. Dziewczyna za nic nie chce się przyznać do tego przed przyjaciółkami. Ukrywa też przed nimi zżerający ją nieustannie stres, dlatego ich relacja wkrótce dobiega końca.
Rok później Kara żyje już właściwie tylko dla ocen, dopingowana przez ambitnych rodziców, by dostać się do najlepszego college’u. Po ataku paniki w trakcie ważnego testu Kara widzi tylko jedną drogę, by zaliczyć egzamin: tabletki, zaproponowane przez nową koleżankę. Oczywiście w tajemnicy. Tabletki połknięte, egzamin zaliczony, sprawa zapomniana.
Nie wszyscy jednak zapomnieli…
Poza Karą i jej przyjaciółką o pigułkach wie ktoś jeszcze. Ktoś, kto nie zawaha się użyć tej informacji w odpowiedni sposób, jeśli Kara czegoś dla niego nie zrobi… 
Wkrótce okazuje się, że nie tylko Kara nie jest jedyną osobą, która ma porachunki z tajemniczym wrogiem. Kto trzęsie całą szkołą? Czy Karze i innym uda się wydostać z macek szantażu?
 
Nowa książka autorki „Playlist for the Dead”" źródło
 
Ja i Michelle Falkoff już się kiedyś spotkałyśmy. Co więcej, spotkanie to wspominam bardzo dobrze. Jakiś czas temu w moje ręce trafiła książka „Playlist for the dead” . Choć nieco przypominała mi inną powieść, którą już czytałam - „Trzynaście powodów” to i tak bardzo dobrze bawiłam się przy lekturze. Gdyby nie to spotkanie być może nie sięgnęłabym po „Pod presją” - ta historia sprawia wrażenie o wiele bardziej młodzieżowej, a ja coraz rzadziej sięgam po takie tytuły. Niemniej jednak zdecydowałam się na lekturę i muszę przyznać, że wcale nie żałuję.

Kara jest uznawana za perfekcyjną, choć sama nienawidzi tego przydomka. Za wszelką cenę stara się utrzymać idealne oceny, cieszyć się świetnym wizerunkiem. W życiu jednak nie wszystko układa się tak jakbyśmy tego chcieli. Kiedy nie jesteśmy przyzwyczajeni do zbyt częstych problemów, każdy z nich, jaki tylko się pojawia, urasta do rangi końca świata. Tak więc nasza bohaterka ukrywając własne niedoskonałości traci najlepsze przyjaciółki, szansę na udany związek i... zdolność zdania najważniejszego (w jej odczuciu) egzaminu.

Zdesperowana nastolatka decyduje się na ostateczność. Jedna tabletka, jeden egzamin, a później nigdy nie będzie trzeba już o tym wspominać. I choć plan wydaje się prosty, a Harvard zdaje się być w zasięgu ręki, sprawy nie idą tak doskonale jak chciałaby tego nasza bohaterka. Ktoś wie, że użyła wspomagacza i zamierza wykorzystać to dla własnych korzyści. Czego chce? „Czekaj na dalsze instrukcje”... 

Pod presją” to przyjemna książka i całkiem nieźle bawiłam się przy lekturze. Muszę jednak przyznać, że moje przeczucia okazały się słuszne. Ta historia przeznaczona jest przede wszystkim dla młodszych czytelników. Choć okazała się wciągająca, momentami niedojrzałość bohaterów lekko mnie śmieszyła. Choćby problemy Kary, które za wszelką cenę chciała ukryć przed dwiema najlepszymi przyjaciółkami są wręcz niedorzeczne!

Całe szczęście historia się broni. Wszystko dzięki zagadce rodem z kryminału, która sprawia, że powieść wciąga i zmusza nas do poznania jej w całości. Pełno tu zwrotów akcji, zakończenie zaskakuje, a to w moim odczuciu jedna z najważniejszych cech dobrej książki. Co więcej wątek miłosny jest naprawdę przeuroczy. Koniec końców uważam tę historię za udaną – to niezobowiązująca lektura nie kilka wieczorów, a co więcej nie brak w niej morału.

Ocena: 6/10

Za książkę serdecznie dziękuję wydawnictwu:
http://wydawnictwofeeria.pl

 

5 komentarzy:

  1. Nawet byłam zaciekawiona tym tytułem, ale w momencie, gdzie wspominasz o młodszych czytelnikach poczułam, že co z tego, że opis fajny, jak ja stara jestem i pewnie mi się nie spodoba :( ech, gdzie się podziała moja młodość i chęć ryzykowania z takimi tytułami :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmm ten fragment opisu od razu mnie odstraszył. Już chyba jestem za stara na książki o zdesperowanych nastolatkach ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wiem czy się skuszę, nie moje klimaty. Ale nie zmienia to tego, że bardzo lubię Twoje recenzje. Pozdrawiam!
    http://laurel-writes.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Opis jest tragiczny i nigdy nie sięgnęłabym po tą książkę gdybym trafiła na niego w pierwszej kolejności. Na szczęście ten okładkowy jest lepszy :-) Co do samej książki mam podobne odczucia, bardzo przyjemnie mi się ją czytało i śledztwo również mnie wciągnęło choć domyśliłam się tożsamości prześladowcy, ale w gruncie rzeczy nie jest to historia, która zostanie w mojej pamięci na dłużej :-)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...