niedziela, 19 lipca 2015

"Następczyni" Kiera Cass

źródło
Tytuł: Następczyni
Seria: Rywalki, tom: IV
Autor: Kiera Cass
Wydawnictwo: Jaguar  
Stron: 360

"Dwadzieścia lat temu America Singer wzięła udział w Eliminacjach i zdobyła serce księcia Maxona. Teraz nadszedł czas, by swoje Eliminacje zorganizowała księżniczka Eadlyn. Eadlyn nie oczekuje, że jej Eliminacje będą choć odrobinę przypominać bajkową historię romansu jej rodziców. Jednak gdy rozpoczyna się rywalizacja, dziewczyna odkrywa, iż znalezienie szczęśliwego zakończenia nie jest tak niemożliwe, jak zawsze się spodziewała" źródło

Nie będzie chyba żadnym zaskoczeniem, kiedy powiem, że uwielbiam "Rywalki". Jeśli da się pokochać jakąś serię, jeszcze przed jej przeczytaniem, to w moim przypadku tak właśnie było z powieściami Kiery Cass. Przecudna okładka, połączona z antyutopijnym światem i księciem z bajki to coś, co po prostu musiało mi się spodobać. Oczywiście, pokochałam "Rywalki" całym sercem.

Wszystko ma jednak swój koniec. Tak też było w przypadku historii Americi i Maxona. Po wzlotach i upadkach, wreszcie nadszedł koniec. Nie jestem zwolenniczką przeciągania historii i niekończących się, kilkunastotomowych opowieści. Mimo wszystko, było mi bardzo przykro, że muszę już pożegnać z bohaterami "Rywalek". Byłam więc zachwycona, kiedy dowiedziałam się, że seria będzie miała kolejne tomy, jednak będą one miały nową główną bohaterkę. Czy Eadlyn okazała się równie ciekawą postacią, co America?

Po pierwsze, muszę przyznać, jest po raz kolejny jestem  zachwycona pomysłem Kiery Cass. Obawiałam się, że kolejne tomy będą pisane na siłę. Autorka wpadła jednak na pomysł genialny w swej prostocie - odwróciła Eliminacje. Tutaj to Księżniczka wybiera wśród kandydatów. Okazuje się, że zmienia to bardzo wiele. W przypadku Americi, było jasne, że to właśnie ją Książę darzy uczuciem. Tutaj jednak główną bohaterką jest Eadlyn, a my nie mamy pojęcia, który z chłopców jest najbliższy jej sercu. 

Dla "Następczyni" zrobiłam wyjątek. Zazwyczaj nie czytam recenzji przed lekturą jakiejś powieści. Powód jest bardzo prosty - spojlery są wszędzie. W przypadku tej powieści nie mogłam się powstrzymać. Pierwsze, co rzuciło mi się w oczy w opiniach innych czytelników to fakt, że większość z nich nie lubi Eadlyn. Faktem jest, że niewiele ma ona wspólnego ze swoją matką, jednak ja bardzo polubiłam tę postać. Warto pamiętać, że wychowana jest ona w pałacu i przyzwyczajona do rzeczywistości, w której nigdy nie była zwyczajna. Myślę, że autorka nie tylko celowo stworzyła tę postać jako pełną wad, lecz również chciała pokazać, jak Eadlyn zmienia się (na dobre!) dorastając.

"Następczyni" w niczym nie ustępuje poprzednim tomom powieści. Dalej jesteśmy w pałacu, w dalszym ciągu trwają Eliminacje, a całość doprawiona jest szczyptą politycznych dylematów. Nowych bohaterów jest całe mnóstwo i uważam, że są oni równie udani, jak postaci, które znaliśmy do tej pory. Ostatnim powodem, dla którego ta powieść skradła moje serce jest wielka niewiadoma - nie mam pojęcia, kogo wybierze Księżniczka. Wśród kandydatów jest kilka naprawdę uroczych młodych mężczyzn.

Bardzo cieszę się, że Kiera Cass zdecydowała się przedłużyć "Rywalki". "Następczyni" rozwiała wszystkie moje obawy i utwierdziła w przekonaniu, że uwielbiam wszystko, co napisze autorka. Nie będzie więc chyba żadnym zaskoczeniem, kiedy napiszę, że z niecierpliwością czekam na kolejne tomy, a Wam gorąco polecam lekturę!

Za książkę serdecznie dziękuję wydawnictwu:

 

7 komentarzy:

  1. Też czytałam dużo negatywnych opinii jeżeli chodzi o nową główną bohaterkę. Ta seria ma w sobie to coś, nie rozumiem tylko, czemu tak dużo osób na nią narzeka.

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja spasowałam po trzeciej części.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie czytałam tej akurat części, ale pozostałe trzy mam już za sobą i bardzo mi się podobały ;)
    http://gabrysiekrecenzuje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. nie czytałam tej serii i jakoś mnie nie kusi, choć Twoja recenzja jest całkiem zachęcająca

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo lubię tę serię, nie czytałam jeszcze tej części, ale mam ją już na półce :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Cała seria przede mną :) widziałam tą książkę w biedronce na promocji :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Przeczytałam jeden bądź dwa tomy tej serii, szczerze mówiąc nawet nie pamiętam. Taka luźna historia, szybko się to czyta, ale jednak bez szału. Mimo wszystko chętnie przeczytam sobie następne tomy, skoro jest nowa bohaterka, może będzie ciekawiej ;)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...