źródło |
Seria: DIMILY, tom: II
Autor: Estelle Maskame
Wydawnictwo: Feeria
Stron: 360
"Drugi tom popularnej trylogii o zakazanej miłości.
Od pamiętnych wakacji w Santa Monica upłynęły już dwa lata. Eden i Tyler nie widzieli się przez ten czas, dla dobra rodziny próbując zapomnieć o uczuciu, jakie się między nimi zrodziło. Gdy jednak spotykają się w Nowym Jorku, by spędzić tam wspólnie kolejne lato, nie potrafią udawać. Oddaleni od przyjaciół i rodziców, sami wśród niezliczonych atrakcji Wielkiego Jabłka, zaczynają rozumieć, że ich miłość wykracza poza zwykły wakacyjny flirt.
Teraz czas na zmierzenie się z rzeczywistością i kilka ważnych postanowień. Jak zareaguje na nie rodzina? Czy związek Eden i Tylera przetrwa katastrofalne skutki ich decyzji?" źródło
"Czy wspomniałem, że Cię potrzebuję?" to drugi tom serii "DIMLY". Pierwszą część dosłownie pochłonęłam i bardzo miło ją wspominam. To jedna z tych lektur, które poprawiają nam humor po ciężkim dniu, a fakt, że romans (będący głównym wątkiem) toczy się pomiędzy przyrodnim rodzeństwem, nadaje całości pikanterii. Oczywistym było więc, że sięgnę i po drugą część, szczególnie, że wiosna ciągle nie chce nadejść, a pogoda sprawia, że mam ochotę sięgać właśnie po takie książki, które pomogą mi na chwilę oderwać się od rzeczywistości.
Od rozstania Eden i Tylera minął rok. Dla Eden wszystko zdaje się iść dobrze - ma chłopaka i sprawia wrażenie szczęśliwej. Autodestrukcyjny instynkt sprawia jednak, że przyjmuje propozycję przyrodniego brata i decyduje się go odwiedzić. Ta dwójka, sam na sam w Nowym Jorku, bez ograniczeń ze strony rodziny i przyjaciół - to nie wróży nic dobrego. Eden kocha Deana, ale to uczucie jest niczym w porównaniu do miłości, jaką darzy Tylera. I jak nie trudno się domyślić, tak silne uczucie bardzo szybo wymyka się spod kontroli.
Jak już kiedyś wspomniałam, "Dimly" nieco przypomina mi "After". Może dlatego, że obie autorki zaczynały publikować swoje historie na platformie Wattpad i obie zdobyły ogromną popularność w bardzo młodym wieku. Bohaterowie ich powieści dopiero wkraczają w dorosłość i z pozoru sporo ich łączy. Bardzo szybko zdajemy sobie sprawę, że "Dimly" wygrywa jedną, bardzo ważną kwestią - jej bohaterów lubimy. Nie popełniają błędów niewybaczalnych, jednak zdarza mi się podejmować złe decyzje, przez co stają się dla nas bardziej rzeczywiści. Mają swoje problemy i wewnętrzne demony, jednak jesteśmy w stanie się z nimi utożsamić. Mimo wszystkich wad, w ostatecznym rozrachunku, bardzo mocno kibicowałam Eden i Tylerowi, a to chyba najważniejsze.
Bardzo cieszy mnie również fakt, że bohaterowie książki zmieniają się, dorastają razem z autorką i czytelnikami powieści. Warto tutaj wspomnieć, że autorka zaczynając powieść miała zaledwie 17 lat. I chyba jest to jeden z sekretów sukcesu tej serii - rówieśniczce bohaterów dużo prościej jest stworzyć postacie, które rzeczywiście zachowują się jak na swój wiek przystało.
Nawet kiedy emocje już nieco opadają i zdaje się, że wiemy, jak skończy się ta historia, autorka spuszcza na nas istną bombę. Tak, zakończenie zdecydowanie zasługuje na pochwałę - sprawia, że czytelnik po prostu musi dowiedzieć się, co będzie dalej. I tak właśnie jest w moim przypadku - z pewnością sięgnę po trzecią cześć. A Wam, jeśli jesteście fanami tego typu literatury, gorąco polecam serię Estelle Maskame. Naprawdę warto!
Ocena: 7/10
Za książkę serdecznie dziękuję wydawnictwu:
Mam w planach tom 1. Zobaczymy czy i drugi będzie na liście :)
OdpowiedzUsuńMimo pochlebnych recenzji nie mogę się przekonać do tej serii.
OdpowiedzUsuńMam chrapkę na tę serię i z chęcią przekonam się kiedyś, co w niej takiego. :) muszę tylko dorwać pierwszy tom...
OdpowiedzUsuńTak wiele osób pisze o tej serii, a ja jeszcze nie miałam okazji po nią sięgnąć. Z jednej strony bardzo bym chciała, a z drugiej się boję, że mnie rozczaruje. Po tak wielu pozytywnych recenzjach mogę mieć za duże oczekiwania. Nie mniej jednak po twojej recenzji widzę, że muszę się jednak za nie zabrać. Czuję, że ta seria jest dla mnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
swiat-pelen-liter.blogspot.com
Czytałam pierwszą część i miałam po jej lekturze mieszane uczucia. Dostarczyła mi kilku miłych chwil, ale z drugiej strony nie była czymś nadzwyczajnym ;) Mimo to zapewne sięgnę po kolejne tomy, nie lubię przerywać serii bez powodu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Pierwszy tom After pozostawił niesmak, więc wszelkie różnice są pożądane :) Poczekam na opinie finałowego tomu i wtedy rozważę sięgnięcie po Dimily.
OdpowiedzUsuńJakoś nie ciągnie mnie do tej serii. Trochę odstrasza mnie tematyka. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńhouseofreaders.blogspot.com
Jak będę miała okazję, z pewnością sięgnę :)
OdpowiedzUsuń