wtorek, 18 sierpnia 2015

"Nieprzekraczalna granica" Colleen Hoover

źródło
Tytuł: Nieprzekraczalna granica
Seria: Pułapka uczuć
Autor: Colleen Hoover
Wydawnictwo: WAB (Grupa Wydawnicza Foksal)
Stron: 304

"Layken i Willa łączy więcej niż typowe młode pary. Mają za sobą podobne doświadczenia, podobne potrzeby. Oboje stracili rodziców i muszą poradzić sobie z wychowaniem młodszego rodzeństwa, zbyt wcześnie osieroconego. Wygląda na to, że są dla siebie stworzeni. Ich związek rozpada się jednak w momencie, gdy na drodze Willa pojawia się Vaughn, jego dawna miłość. Chłopak utrzymuje z nią kontakt, mimo że wie, iż Layken może mu nie wybaczyć kłamstw.
Czasami dwoje ludzi musi się rozstać, by zdać sobie sprawę z tego, jak bardzo siebie potrzebują. Czy Willowi uda się naprawić to, co zniszczył, zanim rozstaną się z Layken na zawsze i już nigdy więcej nie zobaczą?" źródło

Nikogo chyba nie zdziwi, kiedy powiem, że Colleen Hoover jest jedną z moich ulubionych autorek powieści New Adult. Uwielbiam wszystkie jej książki, które przeczytałam (czyli wszystkie, które udało mi się upolować w wersji pl). Nie inaczej jest oczywiście z "Pułapką uczuć" (już w dzień premiery biegłam do księgarni) - polubiłam Willa i Layken, więc nie wyobrażałam sobie, aby nie poznać ich dalszych losów.

Mimo wszystkich dramatycznych wydarzeń, nasi bohaterowie starają się jakoś poukładać swoje przewrócone do góry nogami życie. Opiekują się młodszym rodzeństwem, starając zapewnić im namiastkę normalnego domu. Są bardzo młodzi, więc nie trudno się dziwić, że popełniają błędy, nawet, jeżeli bardzo się starają. Czasami jednak, dobre chęci nie wystarczą - kiedy w życiu Willa na nowo pojawia się dawna miłość, jego związek z Layken przechodzi prawdziwy kryzys. Czy nasi bohaterowie są gotowi na wszystko, co zgotował im los?

Po lekturze "Pułapki uczuć" zdawać by się mogło, że historia ta jest już kompletna. Co za tym idzie, kompletnie nie wiedziałam, czego spodziewać się po "Nieprzekraczalnej granicy". Szybko jednak zdałam sobie sprawę, co tym razem chciała nam pokazać autorka. Otóż, mimo słodko-gorzkiego zakończenia, wszyscy spodziewaliśmy się, że Will i Layken będą żyć długo i szczęśliwie, tworząc zgrany duet. Kiedy jednak opada kurtyna przychodzi czas na prawdziwe życie i codzienne problemy, z którymi czasami równie trudno sobie poradzić. Po finałowym pocałunku nachodzi czas płacenia rachunków, codziennych obowiązków i byłych dziewczyn. "Długo i szczęśliwie" rzadko trwa długo, a jeszcze rzadziej szczęśliwie.

Owszem, problemy naszych bohaterów zdają się być niczym w porównaniu do śmierci najbliższych. Jednak w przypadku choroby, bardzo łatwo ocenić co jest słuszne - robić co się da, aby pozbyć się choróbska, a w tragicznych przypadkach - starać się, aby ostatnie dni bliskiej osoby były, jak najlepsze. Łatwiej powiedzieć, trudniej zrobić, owszem, jednak Layken udało się poradzić z sytuacją lepiej, niż niejednemu dorosłemu. Kiedy jednak zaczyna ponosić pełną odpowiedzialność za młodego człowieka, a jednocześnie nie podlega niczyjej kontroli odnośnie spotkań z Willem, czuje się zagubiona. Skąd ma wiedzieć, co jest właściwe?

Cudownie było wrócić do bohaterów, których tak polubiłam! "Nieprzekraczalna granica" okazała się być zupełnie inną powieścią niż, pierwszy tom. Autorka miała naprawdę niebanalny pomysł na fabułę i cieszę się, że zdecydowała się na kontynuację tej serii - dzięki temu miałam okazję na kolejne spotkanie z Willem i Layken. Muszę jednak przyznać, że przyzwyczaiłam się, że autorka funduje nam prawdziwą bombę. Tutaj bomby nie było i choć zdaję sobie sprawę, że takie było zapewne założenie Hooveer, to "Nieprzekraczalna granica" nie zostanie moją ulubioną powieścią tej autorki. Niezaprzeczalnie jest dobra, jednak nie najlepsza ze wszystkich.

Nie muszę chyba polecać Wam tej książki - jestem przekonana, że wszyscy fani Hoover i tak po nią sięgnąć. Jedyne, co mogę dodać, to żebyście przygotowali się na coś innego niż zwykle.

Ocena: 7/10
Za egzemplarz powieści serdecznie dziękuję Grupie Wydawniczej Foksal!

10 komentarzy:

  1. A mnie "Nieprzekraczalna granica" w ogóle nie przypadła do gustu. "Pułapka uczuć" była przeurocza, ale kontynuacja, jak dla mnie, mało wniosła do całości opowieści. Fajnie było znów spotkać się z bohaterami, ale niestety nic więcej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam "Pułapkę uczuć" i jestem zakochana, a tej części już doczekać się nie mogę :P Nie chcę się też zawieźć, ale perspektywa Willa to coś, co koniecznie muszę poznać!
    http://gabrysiekrecenzuje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie czytałam żadnej książki Coleen Hoover, ale jestem ciekawa jaki ma styl pisania, dlatego też może niedługo się zabiorę za jej książki :)
    Pozdrawiam, Dakota // 97books.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie miałam jeszcze okazji czytać jakiejkolwiek książki tej autorki, lecz jak najbardziej ciekawią mnie one.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie umiem się przekonać do pani Hoover. Z jakiegoś powodu negatywne opinie o jej książkach mocniej wpływają na mnie, niż tony pozytywnych...

    OdpowiedzUsuń
  6. "Pułapka uczuc" t jedna z moich ulubionych książek, a że Willa uwielbiam to również "nieprzekraczalna granica" jest bliska memu sercu ;)
    Bardzo Ciekawy blog, dodaje do obserwowanych i zapewne będę często zaglądać ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie znam żadnej książki tej pani i aż mi trochę wstyd... ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Hopeless tej autorki mnie nie zachwyciło, ale Pułapka uczuć zmieniła moje zdanie co do jej twórczości. Uwielbiam motyw z wierszami zawarty w tej powieści, ale mam pewne obawy przed sięgnięciem po drugi tom, czyli właśnie Nieprzekraczalną granicę, bo nie jestem pewna, czy autorka miała jeszcze o czym pisać w stosunku do tej pary.

    Books by Geek Girl

    OdpowiedzUsuń
  9. Hej! :)
    Nominowałam Cię do Liebster Blog Award. Więcej informacji na ->http://lowczyni-ksiazek.blogspot.com/2015/08/liebster-blog-award-5.html

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...