źródło |
Autor: Michelle Hodkin
Wydawnictwo: YA!
Stron: 544
"Myślała, że jej problemy istnieją tylko w jej głowie. Nie tylko. Była
pewna, że po wszystkim, co przeszli, jej ukochany nie będzie miał przed
nią więcej tajemnic. Myliła się. Druga część fascynującej trylogii, w
której prawda ciągle się zmienia, a wybory mogą okazać się zabójcze." źródło
Niektóre serie są znane, zanim
jeszcze pojawią się w zapowiedziach polskich wydawców. Tak było z
„Rywalkami” - każdy znał je najpierw jako „The Selection”.
Podobnie było z „Marą Dyer” - o książce stało się głośno
wśród zagranicznych blogerów i youtuberów, przez co bardzo szybko
znalazła się na mojej liście „must have”. Kiedy jednak powieść
została wydana w Polsce, zdania były podzielone. Niektórzy (w tym
ja) byli zachwyceni, inni jednak rozczarowani. Co ciekawsze, wszyscy
twierdzili zgodnie, że drugi tom jest lepszy od poprzedniego. Nawet
czytelnicy sceptycznie nastawieni do serii, przyznali, że są
pozytywnie zaskoczeni. Z przyjemnością sięgnęłam więc po drugi
tom przygód Mary, aby przekonać się, czy powieść faktycznie jest
tak udana.
Historia kołem się toczy... Ten tom
również zaczyna się w szpitalu. Z tą różnicą, że zdaniem
najbliższych Mara ewidentnie potrzebuje pomocy psychiatry. Bohaterka
jest przekonana, że widzi Jude'a, jednak nikt jej nie wierzy. W
końcu Jude przecież nie żyje – to jedynek logiczne
wytłumaczenie. Jedyną osobą, na którą może liczyć Mara jest
Noah. Tylko on jej wierzy, nawet kiedy sama zaczyna podejrzewać, że
zwariowała. Jaka jest prawda? Mara ma problemy psychiczne, czy
nadprzyrodzone zdolności? Jude żyje i prześladuje dziewczynę, czy
to zwykłe urojenia?
Nie sposób nie zgodzić się z
opiniami innych czytelników – ten tom jest po prostu znakomity!
Fabuła nie nudzi, ani na chwilę. Wszystkie wydarzenia są spójne.
Najmocniejszym elementem jest fakt, że zakończenie jest naprawdę
trudne do odgadnięcia. Nie tylko Mara zastanawia się, czy wszystko
co ją otacza jest wytworem wyobraźni, czy sił paranormalnych.
Czytelnik również nie ma pojęcia, jaka jest prawda – obie wersje
są prawdopodobne i spójne. Autorka oszczędziła nam miliona
fałszywych tropów. Wszystkie wydarzenia naprawdę mają wpływ na
rozwiązanie zagadki.
Kolejnym plusem jest rozwiązanie. Całe
szczęście, wydarzenia nie są rozciągnięte w czasie i już w tym
tomie poznajemy odpowiedzi na nurtujące nas pytania. Nie tylko
kwestie, które pozostały bez odpowiedzi po lekturze pierwszego
tomu, lecz również te, które na bieżąco pojawiają się podczas
lektury. Niektóre wątki pozostały oczywiście otwarte, jednak jest
to zrozumiałe – w końcu przed nami jeszcze trzeci tom serii.
Mara i Noah grają tutaj pierwsze
skrzypce, nie sposób więc o nich nie wspomnieć, szczególnie, że
postaci te są genialnie skonstruowane. Oboje zachowują się
logicznie, a to w powieściach dla młodzieży (niestety) rzadkość.
Owszem, dziewczyna widzi rzeczy, który nie powinny istnieć, jednak
(jak każdy zdrowo-myślący) człowiek, doszukuje się w nich
logicznego wytłumaczenia, nawet, jeżeli miałoby to oznaczać
zaburzenia psychiczne. Nie ma więc ona nic wspólnego z bohaterkami,
które na wieść, że ich ukochany jest wampirem kiwają jedynie
głową, twierdząc, że to nic takiego. Warto również wspomnieć,
że wątek miłosny, choć nie jest tutaj najbardziej istotny,
zasługuje na pochwałę. Chemia między Marą a Noah, aż wylewa się
ze stron powieści!
Tym razem muszę przyznać rację
większości - „Przemiana” jest zdecydowanie mocniejszą częścią
niż „Tajemnica”. Nie pozostaje mi więc nic innego, niż gorąco
polecić Wam tę książkę, niezależnie, czy pierwsza część Wam
się podobała!
Ocena: 9/10
Za
egzemplarz powieści serdecznie dziękuję Grupie Wydawniczej Foksal!
Seria "Mara Dyer":
"Tajemnica" | "Przemiana" | "Zemsta"
Spotkałam się już z tytułem, ale jeszcze nie czytałam tej serii. Cóż, skoro warto, to chyba rozejrzę się najpierw za Tajemnicą :)
OdpowiedzUsuńChętnie bym przeczytala :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Natala Z
W moim odczuciu wypadła ona słabiej od "Tajemnicy", ale z czytanych wszędzie recenzji widzę, że jestem w mniejszości.. :)
OdpowiedzUsuńWiele słyszałam o tej serii, powinnam się w końcu przekonaćna wwłasnej skórze czy warto czytać ;)
OdpowiedzUsuńksiazkomiloscimoja.blog spot.com
Pierwszy tom Mary wywołał we mnie mieszane uczucia i jakoś niespecjalnie nastawiałam się na super kontynuację. Tymczasem "Przemiana" dosłownie wgniotła mnie w fotel - i klimatem, i zakończeniem. Trochę denerwowało mnie to ciągłe zaczynanie fabuły w pewnym sensie od początku, ale poza tym wszystko było na swoim miejscu. Czytałam już tom trzeci i muszę powiedzieć, że cykl jako całość prezentuje się znakomicie. :)
OdpowiedzUsuń