źródło |
Autor: Michelle Hodkin
Wydawnictwo: YA! (Grupa Wydawnicza Foksal)
Stron: 480
"Każdy kryje w sobie tajemnicę, wystarczy ją obudzić. Kim jest Mara Dyer?
Zapiera dech, łamie serce, sprawia, że nie możesz zasnąć. Mara Dyer to postać na miarę dwudziestego pierwszego wieku.
Thriller psychologiczny, młodzieżowe miasteczko Twin Peaks, miłość z paranormalnym twistem.
Podczas przyjęcia urodzinowego Rachel
przyjaciółki bawią się tablicą Ouija. I choć Mara nie chce wywoływać
duchów, robi to dla Rachel. Claire zadaje pytanie: Jak umrę? Tablica
odpowiada: MARA. Sześć miesięcy później Rachel i Claire nie żyją. Od tej
chwili nic nie jest zwyczajne.
Powieść z przesłaniem: pozory mylą.
Spodoba się młodym dziewczynom, szczególnie, że główna bohaterka – wbrew
przestrogom – zakochuje się w najbardziej nieodpowiednim i tajemniczym
chłopaku ze szkoły." źródło
Mara Dyer stała się fenomenem jeszcze przed premierą. Na blogach pojawiały się recenzje niecierpliwych czytelników, którzy zdecydowali się nie czekać i sięgnąć po książkę w oryginale. Większość z nich nie kryła zachwytu, a mój apetyt na lekturę rósł z każdym dniem! Tajemniczy opis, genialna okładka i pokaźne rozmiary - wszystko idealnie. Postanowiłam więc rzucić wszystko i wreszcie sięgnąć po książę, na którą czekałam tak długo. Czy było warto?
Zabawy z duchami nigdy nie kończą się dobrze... Kiedy bohaterowie powieści zaczynają z nimi eksperymentować, pokazuje się zaskakujący napis: MARA. Nietrudno się jednak domyślić, że bagatelizują sprawę, podejrzewając jedno z nich o manipulację tablicą. Tym razem zabawa ma jednak katastrofalne skutki.
Kiedy Mara budzi się w szpitalu, nie ma pojęcia, jak tam trafiła. Okazuje się jedyną ocalałą po tragicznym zawaleniu budynku. Podczas katastrofy zgięła trójka jej rówieśników, w tym najlepsza przyjaciółka nastolatki, Rachel. Nasza bohaterka nie potrafi przypomnieć sobie wydarzeń z tej nocy, jednak wie, że nie była to kwestia przypadku. W budynku stało się coś złego. Coś więcej niż tylko katastrofa budowlana. A Mara stopniowo zaczyna odkrywać, co takiego. Posiada paranormalne zdolności? A może po prostu oszalała?
Choć oryginalny tytuł brzmi świetnie, polski idealnie oddaje naturę powieści. "Tajemnica" to słowo, które najlepiej odzwierciedla fabułę. Bohaterka próbuje odkryć nie tylko co stało się tej feralnej nocy, lecz również zrozumieć samą siebie. Decyduje się na przeróżne działania i jest zdeterminowana - najważniejsze, aby prawda wyszła na jaw. Jak się okazuje, śmierć przyjaciół to jedynie początek serii tragicznych wydarzeń.
Mara to niezwykła bohaterka. Z jej punktu widzenia poznajemy historię i to ona jest najważniejsza. Muszę przyznać, że czułam się tak, jakbym stała tuż obok niej. Choć dziewczyna coraz bardziej traci kontakt z rzeczywistością i jest w stanie odróżnić halucynacji od rzeczywistości. Autorce jednak tak zgrabnie udało się opisać wydarzenia, że czytelnik również zaczyna wszystko poddawać wątpliwości. Z jednej strony musimy pamiętać, że bohaterka przeżyła prawdziwą traumę, a zespół stresu pourazowego objawiać się może na przeróżne sposoby. Z drugiej jednak wydarzenia mówią same za siebie, a one wskazują, że dziewczyna nosi w sobie wyjątkową moc. Jaka jest prawda?
Drugim kluczowym bohaterem jest Noah. I tutaj należą się ukłony w stronę autorki. Chłopak ma bowiem mocny charakter. Od innych odróżnia go przede wszystkim jednak kwestia - daleko mu do ideału. Bywa krnąbrny, nie brak mu ciętego języka, łatwo daje ponieść się emocjom i skrywa własne, mroczne tajemnice. I właśnie te cechy sprawiły, że bardzo go polubiłam! Dzięki nim Noah stał się realistyczny, a jednocześnie nie były to na tyle drażniące wady, aby wzbudził we mnie antypatię.
Dwójka mocnych bohaterów, przyprawiający o gęsią skórkę klimat i rozbudowana tajemnica - to elementy, które czynią powieść Michelle Hodkin znakomitą lekturą. Całości dopełnia świetny styl pisania autorki (dzięki czemu książki po prostu nie mogłam odłożyć!) oraz wbijające w fotel zakończenie! Wszystko to sprawia, że z niecierpliwością oczekuję kontynuacji i nie pozostaje mi nic innego, niż gorąco polecić wam "Marę Dyer"!
Ocena: 8/10
Za egzemplarz powieści serdecznie dziękuję Grupie Wydawniczej Foksal!
Zaciekawiła mnie książka bardzo, chcę przeczytać :)
OdpowiedzUsuńChciałbym i to bardzo przeczytać tą książkę, ale nie mam szczęścia nigdzie na nią trafić :(
OdpowiedzUsuńnamalowac-swiat-slowami.blogspot.com
Brzmi kusząco
OdpowiedzUsuńZ tego, co kojarzę, książka została bardzo entuzjastycznie przyjęta. Podoba mi się okładka, ale na razi etrochę odpuszczę sobie młodzieżówki. Zobaczymy, może kieydś, na jakiejś promocji...?
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że wszyscy czytali już tę powieść, tylko nie ja albo chcą ją przeczytać - tylko nie ja. I pomimo nawet ciekawego opisu, wielu pozytywnych recenzji na jej temat, ja nie potrafię przekonać się do tej książki. Chyba za duży szum był wokół nie i to mnie jakoś do niej zniechęciło. Ale może kiedyś się przekonam. Bo skoro bohaterowie są bardzo okej i książka ma klimat, to znaczy że jednak warto na nią zwrócić uwagę :).
OdpowiedzUsuńWidzę ciągłe zachwyty nad tą pozycją i wręcz nie mogę się oprzeć wrażeniu, że chyba to naprawdę bardzo dobra książka, którą muszę sobie sprawić w najbliższym czasie :)
OdpowiedzUsuńWszyscy zachwycają się tą powieścią, więc coś musi w niej być. Na pewno, prędzej czy później, sięgnę po nią, aby przekonać się, jakie wrażenie wywrze na mnie. :)
OdpowiedzUsuńMuszę ją w końcu przeczytać. Mam w orygniale, więc w końcu się za nią zabiorę i mam nadzieję, że mnie nie rozczaruje, bo napradę wiele od niej wymagam i jak widzę powinna mi się spodobać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
thousand-magic-lifes.blogspot.com/
Naczytałam się o niej przeróżnych opinii :) Wiele było negatywnych, ale ja i tak powiedziałam, że przeczytam. O! Widzę, że dobrze robię nie zmieniając zdania :)
OdpowiedzUsuńPokochałam ją całym sercem ^^
OdpowiedzUsuńPrzyszła do mnie w piątek, z czego jestem bardzo ucieszona~! :D Mam nadzieję, że będzie tak dobra, jak wszyscy piszą :)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tej książki, a już niedługo będę miała okazję ją przeczytać ; )
OdpowiedzUsuńOj tak, Mara jest genialna. Zakochałam się w niej i szczerze mówiąc to się nie dziwię, że jest na jej temat tyle pozytywnych recenzji. :)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o liczbę stron, to chyba trochę przesadziłaś? Wydawało mi się, że Mara liczy sobie niewiele ponad czterysta stron...
Mam na półce i czeka na swoją kolej, więc cieszę się, że przypadł ci do gustu. Kolejny powód by zabrać się za nią wcześniej :)
OdpowiedzUsuńMam w planach - książka kilka dni temu do mnie dotarła :)
OdpowiedzUsuńNo i kolejna tak pozytywna recenzja na temat tej powieści. Jestem coraz ciekawsza tej historii. Chyba pora w końcu po nią sięgnąć i na własnej skórze przekonać się gdzie leży jej fenomen :P
OdpowiedzUsuńNie lubię książek, wokół których się robi dużo szumu, dlatego poczekam, aż on minie :)
OdpowiedzUsuń