sobota, 29 grudnia 2018

"Bling. Odrobina blasku" Shari L. Tapscott

Tytuł: Bling. Odrobina blasku
Autor: Shari L. Tapscott  
Wydawnictwo: Kobiece
Stron: 272

"Riley ukończyła szkołę średnią. Kiedyś była popularną dziewczyną i  cheerleaderką, a teraz jest… właśnie, kim? Wyjeżdża na wakacje do ciotki i spotyka tam zdolnego artystę. Aby Zeke zwrócił na nią uwagę, kłamie, że ma zdolności manualne. Mówi, że specjalizuje się w wytwarzaniu mydeł. Czy uda im się zbudować relację na tym „lekkim” niedomówieniu?

Na wstępie muszę zaznaczyć, że "Odrobina blasku" jest drugim tomem serii. Ja nie miałam przyjemności przeczytania pierwszej części, jednak z pełną premedytacją sięgnęłam po dwójkę. Dlaczego? Zwyczajnie zainteresowała mnie ta historia, a po opisie obu części wywnioskowałam, że nieznajomość pierwszej części nie uniemożliwi mi lektury drugiego. Historie dotyczą różnych bohaterek. Owszem, historie się ze sobą splatają i jednak i bez znajomości całości serii można szybko wywnioskować ogólny zarys dotychczasowej fabuły.

Tak więc "Bling" rozpoczęłam od poznania przygód Riley - sympatycznej nastolatki, do której przywarła, może nieco krzywdząco, łatka pięknej blond cheerleaderki. Nasza bohaterka, nie wiedząc co robić z wolnym czasem po zakończeniu liceum, ląduje na wakacjach u ciotki. Tam poznaje przystojnego i tajemniczego Zeke - artystę, któremu za wszelką cenę chce zaimponować. Krótka wymiana zdań prowadzi do drobnego kłamstwa dziewczyny, które, jak się okazuje ma bardzo krótkie nogi. Chcą sprawić dobre wrażenie na chłopaku, Riley opowiada, że pasjonuje ją wytwarzanie... mydła. Seria niefortunnych zdarzeń sprawia, że nasza bohaterka trafia na stoisku, na którym miałaby przedmiotowe mydło sprzedawać, a na horyzoncie pojawia się kolejny chłopak. Co prawda Linus nie jest ani tajemniczy, ani piorunująco przystojny, jednak między tą dwójką jest niezwykła chemia.

"Odrobina blasku" to urocza historia, pełna słońca, którego tak mi brakuje o tej porze roku. Jest trochę słodka, trochę naiwna, jednak mimo wszystko czyta się ją cudnie. Mając na uwadze, że jest to lekka romantyczna historia, skierowana głównie do młodzieży, muszę przyznać że spełnia swoją rolę znakomicie. Myślę, że w zimowy dzień nawet dorośli powinni od czasu do czasu sięgnąć po książki dla młodzieży :)

Główną, największą zaletą tej historii jest chemia między dwójką głównych bohaterów. Nie ukrywajmy, w przypadku romansów to właśnie jest najważniejsze. Tak więc właśnie tutaj mamy naprawdę cudną parę, której perypetie czyta się tak przyjemnie, że przestajemy zwracać uwagę na fakt, że czytana przez nas historia nie jest zbyt górnolotna, ani nie jest napisana zbyt wyniosłym językiem. Lektura sprawia nam przyjemność - i to się liczy! Całości dopełnia zakończenie, które sprawia, że ta urocza historia nabiera nieco powagi, a czytelnikowi kręci się łezka w oku.

Podsumowując nie uważam czasu spędzonego z "Odrobiną blasu" za stracony. Spędziłam z książką kilka miłych wieczorów, a letni klimat sprawił, że zrobiło mi się choć trochę cieplej. Jeśli i Wy macie dość takiej deszczowej zimy, ta historia z pewnością Was rozgrzeje!

Książka do kupienia tutaj.

https://www.taniaksiazka.pl/bestsellery


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...