niedziela, 31 marca 2013

Podsumowanie marca!

Święta, święta, a za oknem śnieg! Życzenia składałam Wam już wczoraj, a dzisiaj zapytam: Jak spisał się zając? Powiększył nieco Wasze biblioteczki? A może obdarował jakimś podgryzaczami - obowiązkowym ekwipunkiem każdego czytelnika?
źródło

Jako, że marzec już za nami, przyszedł czas na comiesięczne czytelnicze podsumowanie. Ja w tym miesiącu jestem (o dziwo) zadowolona ze swoich wyników. Mimo, że zaczęłam właśnie nowe studia, udało mi się przeczytać 10 książek. Były to: 

1. "Przyrzeczeni" Beth Fantaskey (408 str.)
2. "Nie mogę powiedzieć Ci prawdy" Lauren Barnholdt (323 str.)
3. "Dziewczyna, która chciała zbyt wiele" Jennifer Echols(303 str.)
4. "Nevermore 2: Cienie" Kelly Creagh (391 str.)
5. "Winter Asia Greenhorn" (456 str.)
6. "Spojrzenie Elfa" Katrin Lankers (352 str.)
7. "Królestwo łabędzi" Zoe Marriott  (260 str.)
8. "Rozkosz nieujarzmiona" Larissa Ione (406 str.)
9. "Look" Sophia Bennett (359 str.)
10. "Pocztówka z Toronto" Dariusz Rekosz (140 str.)

Co daje łącznie 3398, czyli średnio ok. 110 stron dziennie ;)

Najlepsza książka marca: "Nevermore. Cienie" (ale na ogonie siedziała jej "Rozkosz nieujarzmiona)
Największe pozytywne zaskoczenie: "Rozkosz nieujarzmiona" i "Look"
Największe rozczarowanie: "Spojrzenie Elfa" i "Pocztówka z Toronto"

źródło
Co w kwietniu? W najbliższym czasie planuje dodać zaległe recenzje, czyli "Look", "Pocztówka z Toronto" i "Winter". Jak będzie z "Przyrzeczonymi" - nie wiem. Całkiem zapomniałam napisać recenzję, minęło trochę czasu, a teraz nie do końca pamiętam tę książkę :P Jeśli chodzi o moje aktualne lektury, to zaczytuję się w "Wyścigu Śmierci", a po nim zamierzam sięgnąć po "Pierwszą Spowiedniczkę", "Długą Ziemię" oraz "Śmiercionośne Fale". Poza tym, z całą pewnością możecie się spodziewać stosika oraz konkursu. Już 16 kwietnia Better Version of the Truth kończy roczek i z tej okazji mam dla Was kilka nagród. Jedyne czego mi brakuje to pomysłu na zadanie :)
oraz "Winter". Jak będzie z "Przyrzeczonymi" - nie wiem. Ta recenzja gdzieś mi umknęła, a teraz już nie do

A Wy? Przy jakiej lekturze spędzacie święta? A może cały wolny czas spędzacie z rodziną? Z książką czy bez, życzę Wam udanego (leniwego!) popołudnia :)

piątek, 29 marca 2013

"Rozkosz nieujarzmiona" Larissa Ione

źródło
Tytuł: Rozkosz nieujarzmiona
Autorka: Larissa Ione
Wydawnictwo: Papierowy księżyc
Stron: 406
Seria: Demonica, tom I

"Ona jest zabójczynią demonów, która pragnie zmysłowych rozkoszy… Obawia się jednak, że nigdy nie będzie jej dane ich doświadczyć. Aż w końcu Tayla Mancuso ląduje w szpitalu prowadzonym przez demony w przebraniu, a szef oddziału, Eidolon, sprawia, że jej ciało zaczyna płonąć od nie dającego się ugasić pożądania. Jednak żeby dać dowód swojej lojalności wobec towarzyszy, Tayla musi zdradzić chirurga, który uratował jej życie.
Eidolon nie jest w stanie oprzeć się tej ognistej, niebezpiecznej kobiecie, która napełnia go zarówno wściekłością jak i pożądaniem. Jest nie tylko jego zaprzysięgłym wrogiem, ale równie dobrze może być łowczynią, która poluje na jego ludzi. Rozdarty między koniecznością poznania prawdy a potrzebą znalezienia idealnej partnerki zanim przerażająca przemiana przejmie nad nim kontrolę, Eidolon odważy się na misję niemożliwą – i pozwoli Tayli posiąść zarówno jego ciało jak i duszę… W miejscu, w którym ekstaza może kosztować życie… dwoje kochanków odważy się zaryzykować wszystko. Czy potrafisz wyobrazić sobie serial „Ostry dyżur” umieszczony w świecie demonów i magii? Nawet nie próbuj... Po prostu wejdź do świata serii Demonica. Wejdź do Miejskiego Szpitala Podziemnego..."

źródło
Tayla to szanowana pogromczyni demonów. Należy do organizacji o nazwie Aegi, która, mówiąc w skrócie, zajmuje się zabijaniem tych przerażających stworzeń. Kiedy budzi się w szpitalu wie, że jej ostatnia akcja skończyła się niepowodzeniem. Przyjmuje to ze spokojem to czasu, kiedy okazuje się, że znajduje się w szpitalu dla... demonów! Otoczona przeróżnymi ich gatunkami (bo w "Rozkoszy nieujarzmionej" mamy czego dusza zapragnie - od wampirów do inkubów), z których większość chce jej śmierci, jedyne co czuje to pożądanie do przystojnego doktora, który się nią zajmuje - Eidolona.

Początek książki zdecydowanie nie przypadł mi do gustu. Między dwójką głównych bohaterów dochodzi do zbliżenia, choć praktycznie się nie znają, co nasunęło mi myśl, że powieść będzie dziwacznym połączeniem "Pięćdziesięciu twarzy Greya" z paranormalnym romansem dla nastolatek. I choć po książce nie spodziewałam niczego specjalnego, okazało się, że nie mogłabym być w większym błędzie! Larissa Ione stworzyła niesamowity świat, pełen  potworów - tych dobrych i tych złych. Świat ten okazał się fascynujący, a jednocześnie niesamowicie skomplikowany (a ten słowniczek na początku, wbrew moim przypuszczeniom nie jest "ot tak sobie" i Wam - w przeciwieństwie do tego co sama zrobiłam - proponuję go przeczytać, a nie ominąć). 

Eidolon, jeden z głównych bohaterów, jest inkubem, czyli czymś w rodzaju sukkuba, tylko mężczyzną. Już wkrótce przejdzie przemianę i jego życie ulegnie całkowitej zmianie. Jednocześnie mężczyzna jest również lekarzem, a zawód ten wykorzystuje między innymi po to, aby nie stać się potworem jak jego brat. To właśnie dzięki niemu, Tayla zaczyna wątpić, czy świat na pewno wygląda tak, jak całe życie myślała. Od dawna wpajano jej, że demony to monstra, która należy tępić, jednak Eidolon pokazuje jej zupełnie inną stronę swojej natury. To wykształcony i niezmiernie przystojny mężczyzna, a do tego, jeśli naprawdę byłby tak zły jak go postrzega, to przecież powinien zabić ją na miejscu. Potworny doktor jednak tego nie zrobił, a wręcz przeciwnie - osobiście zapewnił jej bezpieczny powrót do domu.

źródło
W "Rozkoszy nieujarzmionej" urzekł mnie przede wszystkim fantastyczny świat, który wykreowała autorka. Zacznijmy od tego, że w przeciwieństwie do większości bohaterek powieści paranormalnych, Tayla to nie zagubiona owieczka, która nie zdaje sobie sprawy z otaczającego jej niebezpieczeństwa. Kobieta doskonale zna demony, spotkała ich na swej drodze całe mnóstwo i uparcie z nimi walczy. Autorka zasługuje na pochwałę również ze względu na znajomość tematu. Domyślam się, że zanim zabrała się za pisanie powieści przeczytała zapewne całe mnóstwo mitów, legend oraz podań ludowych. Do tego wyśmienicie wkomponowała je we współczesny świat. Bohaterów i odmian nadprzyrodzonych stworzeń jest całe mnóstwo, jednak (nie wiem jak to jest możliwe) udało mi się nikogo z nikim nie pomylić i doskonale złożyć wszystko do kupy. Do gustu przypadł mi również wątek miłosny (choć nie nazwałabym go romantycznym). Bohaterów łączy bardzo interesująca relacja i z całą pewnością nie jest niewinna i przesłodzona. Ich rozmowy i spotkania to jedne z moich ulubionych scen w całej powieści.

I tom serii "Demonica" to zaskakująco dobra książka. O wiele lepsza niż spodziewałam się po opisie (choć intrygujący) i po recenzjach (z resztą - bardzo dobrych recenzjach). Akcja rozwija się w całkowicie zaskakujący sposób, nigdy w życiu nie spodziewałam się takiego obrotu spraw! Dzięki temu "Rozkosz nieujarzmiona" zyskuje miano jednej z moich ulubionych powieści oraz z całą pewnością to jeden z najlepszych paranormalnych romansów, jakie miałam przyjemność przeczytać. Jeśli również lubicie tego typu książki, jednak macie już dość powieści o naiwnych nastolatkach z całą pewnością będziecie zachwyceni.

Ocena: 9/10

Za tę zaskakująco dobrą powieść z całego serducha dziękuję wydawnictwu:


P.S. W niecierpliwym oczekiwaniu na kolejny tom, zwracam się do Was z pytaniem: znacie jakieś godne polecenia romansy paranormalne dla nieco dojrzalszych czytelników? Właśnie takie z stylu "Demonicy"? Ja słyszałam tylko o "Bractwie Czarnego Sztyletu" - warto?

wtorek, 26 marca 2013

"Królestwo łabędzi" Zoe Marriott

źródło
Tytuł: Królestwo łabędzi
Autorka: Zoe Marriott
Wydawnictwo: Egmont
Stron: 260

"Aleksandra i jej bracia wiodą beztroskie życie na królewskim dworze swojego ojca. Jednak rodzinna sielanka pryska nagle, gdy królowa ginie z łap okrutnej bestii, a król powtórnie się żeni – z kobietą, która nienawidzi pasierbów. Po nieudanej próbie odkrycia mrocznych tajemnic macochy Aleksandra zostaje wywieziona do ponurej krainy Midland, jej bracia zaś wygnani z Królestwa. Aby odmienić zły los i odzyskać braci, Aleksandra musi odnaleźć w sobie niezwykłą moc, którą czerpie z sił przyrody. Pomocny okaże się także tajemniczy książę Gabriel, z którym dziewczynę połączy gorące uczucie." http://lubimyczytac.pl/ksiazka/167183/krolestwo-labedzi-poza-czasem

Dawno, dawno temu żył sobie król. Niestety jego piękna żona umarła i pozostał sam z jedenastoma synami i córką. Nie chcąc żyć w samotności ożenił się po raz drugi, jednak jego żona była zła do szpiku kości. Omotany jej urokiem król, zdawał nie zauważać prawdziwej natury złej królowej. Pod wpływem nowej małżonki wyrzucił królewnę Elizę z zamku na wieś, a nieobecności jej braci, kiedy królowa zamieniła ich w dzikie łabędzie, zdawał się nawet nie zauważyć...

źródło
Również dawno, dawno temu żyła sobie królewna Aleksandra wraz z trzema braćmi oraz matką i ojcem - królem i królową. Dziewczyna od zawsze czuła się brzydkim kaczątkiem. Silna więź z matką oraz braćmi rekompensowała jej brak uwagi ze strony króla. Kiedy młoda królewna zaczyna zmieniać się w kobietę mają miejsce tragiczne wydarzenia, wskutek których piękna i dobra królowa ginie. Król, chcąc pomścić jej śmierć, co noc udaje się do lasu polując na bestię, która zabiła jego małżonkę. Codziennie wraca z pustymi rękami, aż do dnia, kiedy wraz z nim do zamku przybywa piękna choć okrutna niewiasta. Król postanawia poślubić kobietę, mimo rozpaczy swoich dzieci...

Obie te historie są bardzo podobne? Oczywiście, że tak! "Królestwo Łabędzi" to debiutancka powieść Zoe Marriott, znanej w Polsce dzięki powieści "Cienie na księżycu". Autorka nie ukrywała inspiracji słynną baśnią Andersena, otwarcie przyznała, że celem było przedstawienie jej w nieco odświeżonej wersji. Jak się udało? Muszę przyznać, że znakomicie.

"Królestwo Łabędzi" to baśniowa opowieść. Co prawda, nie zaczyna się od słów "Dawno, dawno temu...", ale poza tym posiada wszelkie cechy, które kojarzą mi się z baśnią. Mamy więc króla i królową, zamek, złą macochę, trochę magii i piękną zagubioną królewną. Mamy również "rycerza na białym koniu", który wybawi główną bohaterkę z opresji. Jak to w takich historiach bywa, z góry przewidujemy szczęśliwe zakończenie - cóż by to była za baśń, gdyby dobro nie wygrało ze złem? Zoe Marriott udowadnia jednak, że nawet przedstawienie powszechnie znanej historii, w której praktycznie każdy domyśla się zakończenia, nie musi umniejszać przyjemności z czytania. Co więcej, autorce udało się wprowadzić kilka wątków, których rozwiązanie okazało się zaskoczeniem.

źródło
Bohaterowie powieści to postacie wyjęte prosto z bajki. Dzielą się na dobre i złe, czarne i białe. Główna bohaterka jest wyjątkowo uroczą istotą, kompletnie nieświadomą własnego wdzięku. Rozwija się wraz z akcją powieści, dokładnie tak jakby autorka włączyła w swoją opowieść jeszcze jedną baśń - "Brzydkie Kaczątko". Aleksandra sama na początku podkreśla (bo to ona jej narratorem i dzieli się z nami swoimi odczuciami), że nie jest piękna. Z czasem jednak rośnie, dorośleje, a po zachowaniu innych bohaterów możemy wywnioskować, że przemieniła się w zjawiskową młodą kobietę. Natomiast ukochany Aleksandry jest dokładnie taki, jak książę z bajek, które pamiętam z dzieciństwa - mężny, prawy, odważny i dobry.

"Królestwo Łabędzi" to piękna historia, która spodobać się może nie tylko młodszym czytelnikom, lecz również tym starszych, którzy mają słabość do baśniowych historii. Piękna okładka z całą pewnością dorównuje niesamowitej zawartości, polecam!

Ocena: 7/10

Za możliwość przeniesienia się w świat baśni dziękuję wydawnictwu:

niedziela, 24 marca 2013

"Spojrzenie Elfa" Katrin Lankers

źródło
Tytuł: Spojrzenie Elfa
Autorka: Katrin Lankers
Wydawnictwo: Dreams
Stron: 352

"Kiedy Mageli poznaje tajemniczego Erina, wyczuwa, że chłopak jest inny. Nieznajomy pociąga ją jednak coraz bardziej. Dziewczyna balansuje na granicy jawy i sennych marzeń, coraz bardziej tracąc poczucie rzeczywistości. Gdy chłopakowi grozi niebezpieczeństwo, Mageli musi podjąć decyzję: czy może go uratować wierząc w moc swoich snów?
Erin nie spuszczał z niej oczu – pod wpływem tego hipnotycznego spojrzenia rozum odmawiał Mageli posłuszeństwa.
– Jesteśmy do siebie tak niezwykle podobni – powiedział. – A jednocześnie tak bardzo różni. Jakbyśmy żyli w dwóch całkiem odmiennych światach. Ja w mojej krainie elfów a ty w świecie…
– Ludzi – dokończyła Mageli.
– Ludzi – potwierdził Erin, jakby dla niego ten świat był równie dziwny, co dla niej kraina elfów. – Utracona ojczyzna – wymruczał tak cicho, że dziewczyna nie była pewna czy w ogóle to usłyszała.
" http://www.dreamswydawnictwo.pl/sklep/nowosci/spojrzenie-elfa-detail

Paranormal romance cieszy się ogromną popularnością. Książki z tego gatunku najczęściej opierają się na tym samych schemacie, jednak w żaden sposób nie zniechęca to czytelników. Spotkaliśmy się już z niezliczoną ilością nadprzyrodzonych stworzeń - wampirami, aniołami, wilkołakami, zmiennokształtnymi, sukkubami, chimerami, a nawet zombie. Muszę jednak przyznać, że połączenie romansem człowieka i elfa, na które wpadła Katrin Lankers, wydało mi się niesamowicie oryginalne. Elfy kojarzę jedyne z typowym fantasy, a nie romantycznymi opowieściami dla nastolatek. Czy okazało się to dobrym połączeniem?

Mageli jest zwyczajną nastolatką, którą wyróżnia talent muzyczny i (cóż za zaskoczenie) spiczaste uszy, które ukrywa pod długimi włosami. Dziewczyna ma problemy z odnalezieniem się w otoczeniu, a jedynym oparciem jest jej najlepsza przyjaciółka. Nawet we własnym domu nie czuje się "jak u siebie". Wiecznie nieobecny ojciec i kiepski kontakt z matką oraz braćmi sprawiają, że dziewczyna zaczyna nawet podejrzewać, że jest adoptowana. Kiedy podczas jednej ze swoich ucieczek z domu zostaje zaatakowana przez dwóch oprychów, na jej drodze staje książę z bajki (dosłownie). Między dwójką bohaterów rodzi się wyjątkowa więź. Erin w niczym nie przypomina jej niedojrzałych kolegów ze szkoły, wydaje się chłopakiem z marzeń. Niestety, chłopak jest zadziwiająco nierzeczywisty, a spotkania z nim mają miejsce w przedziwnych okolicznościach, przez co Mageli zaczyna wątpić, czy wszystko co jej się przytrafia jest prawdą...

źródło
Po książce spodziewałam się przede wszystkim magicznego i oryginalnego świata. Jednak to co otrzymałam jest przede wszystkim... dziwaczne. Zacznijmy od tego co najważniejsze, a mianowicie romansu (no bo w końcu to paranormal romance). Uczucie łączące nastolatków rodzi się znikąd, po trzech rozmowach jest to już miłość do końca życia. Kilka spotkań i pogawędek "o niczym" sprawiło, że główna bohaterka postanowiła postawić na głowie całe swoje życie, aby ratować ukochanego w obliczu bliżej nieokreślonego niebezpieczeństwa, w bliżej nieokreślonym miejscu. Myślę, że ten romans jest w stanie przemówić tylko do bardzo młodych czytelniczek. Na domiar złego, autorka dorzuciła do całości kolejnego bohatera, aby uzyskać dziwaczny trójkąt miłosny, który skończył się, zanim jeszcze na dobre się zaczął.

Głównej bohaterce udało się zaskarbić moją sympatię. To piękna dziewczyna, jednak kompletnie niezdająca sobie sprawy z własnego uroku. Nieśmiała, wrażliwa i mająca ciekawe zainteresowania (choćby gra na flecie). Opis wyglądu dziewczyny doskonale współgrał z powieścią, została przedstawiona jako eteryczna piękność. Zaciekawiły mnie również jej skomplikowane stosunki z rodzicami. Zachowanie dziewczyny wobec matki było co prawda drażniące, jednak czy nie tak zachowują się nastolatki? Szczególnie, jeśli podejrzewają, że osoby, które jej wychowują nie są ich biologicznymi rodzicami...

Ot, takie moje skojarzenie z Mageli :)
źródło
Jeśli chodzi o świat, w których rozgrywa się historia, dużo bardziej przypadł mi do gustu niż wspomniany romans. Podział na Elfy Ciemności i Elfy Słoneczne okazał się ciekawym zabiegiem. Opowieści o krasnoludach i smokach dają solidne podstawy przedstawionej historii i sprawiają, że staje się bardziej interesująca. Do tego wstawki między rozdziałami, które przypominają podsłuchane rozmowy w podziemnej krainie oraz spiski rozgrywające się w równoległym do naszego świecie to za całą pewnością jeden z największych atutów "Spojrzenia Elfa". Bajkowości wykreowanej przez autorkę krainy nie zepsuło mi nawet drażniące zachowanie głównej bohaterki, kiedy się w nie znalazła, która poruszała się metodą prób i błędów, głównie za sprawą szczęśliwych zbiegów okoliczności.

Po spojrzeniu elfa spodziewałam się więcej. Choć nie jest to zła lektura i w towarzystwie kawy może zapewnić bardzo miły wieczór, poleciłabym ją przede wszystkim miłośnikom elfów i bajkowych historii. Jeśli macie ochotę coś mocno romantycznego - możecie się rozczarować.

Ocena: 6/10
Za możliwość przeniesienia się do magicznej krainy elfów dziękuję Wydawnictwu Dreams oraz portalowi A-G-W.info

środa, 20 marca 2013

"Baśniarz" Antonia Michaelis

źródło
Tytuł: Baśniarz
Autorka: Antonia Michaelis
Wydawnictwo: Dreams
Stron: 400
"JEGO USTA BYŁY ZIMNE JAK ŚNIEG,
ale biło z nich ciepło jedwabnej czerwonej tkaniny, tkaniny z pokładu statku. Poczuła jego język i pomyślała o wilku. „A jeśli to prawda? Jeśli ta baśń jest prawdziwa? Pocałunek i śmiertelne ugryzienie w kark. Wszystko się zgadza. Co, jeśli właśnie całuję mordercę?”.
Anna i Abel – historia miłości, rozwiewająca wszelkie wątpliwości.
ABEL TANNATEK, outsider, wagarowicz, handlarz narkotykami. Mimo to Anna zakochuje się w nim do szaleństwa, gdyż wie, że Abel ma jeszcze inne oblicze: łagodnego, smutnego baśniarza, opiekującego się młodszą siostrą. Niezwykła opowieść, którą snuje Abel, fascynuje Annę do tego stopnia, że dziewczyna nie może o niej zapomnieć. Granica między rzeczywistością a fantazją stopniowo się rozmywa. A jeśli jej fabuła wcale nie jest fikcją i obawy Anny są uzasadnione? Ten, którego kocha, może okazać się równocześnie jej największym wrogiem…" www.dreamswydawnictwo.pl

Grzeczna dziewczynka i zły chłopiec w zupełnie nowej wersji...

Anna ma kilkanaście lat, chodzi do szkoły i jest zwyczajną dziewczyną. Powoli dociera do niej jednak, że wszystko wokół się zmienia, a otoczenie uważa ją za niedojrzałą. Najlepsza przyjaciółka ma w głowie głównie chłopaków i imprezy, a do Anny zwraca się protekcjonalnie - "dziecko". Jednak nawet tak poukładana dziewczyna, jak nasza bohaterka może postawić całe swoje życie na głowie, kiedy w grę wchodzą uczucia. Anna poznaje, a raczej zaczyna zauważać, Abela - polskiego handlarza pasmanterią. Chłopak , któremu do szkoły nie zawsze jest po drodze, handluje narkotykami, jest opryskliwy i niemiły dla wszystkich wokół, nie wydaje się być najlepszą partią. Jednak Abel ma też inne oblicze - to odpowiedzialny chłopiec, który mimo młodego wieku zastępuje ojca swojej siostrzyczce - Michi. A Anna to właśnie w nim dostrzega.

źródło
Wszystko zaczyna się od szmacianej lalki, którą znajduje Anna, a potem, w mgnieniu oka, dziewczyna na każdym kroku próbuje zbliżyć się do polskiego handlarza pasmanterią i poznać jego prawdziwą historią. Środkiem do celu wydaje się być mała dziewczynka w różowej kurteczce. Anna zaprzyjaźnia się więc z Michi i wraz z nią wysłuchuje opowiadanej przez Abela baśni o przygodach Małej Królowej. Mała Królowa to Michi - Anna nie ma żadnych wątpliwości. Powoli docierają do niej jednak powiązania baśniowej opowieści i rzeczywistości. A co jeśli wszystko jest prawdą?

 Opis powieści na okładce został ograniczony do minimum. Ciężko jest więc domyślić się o czym opowiada "Baśniarz". Ja podejrzewałam po cichu, że będzie to historia o wilkołakach, ewentualnie innych paranormalnych stworach. Nic bardziej mylnego! Ciężko wsadzić tę książkę do jednego worka z jakimkolwiek gatunkiem literackim, jednak jedno jest pewne - to nie fantastyka. Wręcz przeciwnie, opowieść jest do bólu prawdziwa. Lubię utwory szokujące, zaskakujące, a nawet te z nieszczęśliwym zakończeniem, jednak czytając "Baśniarza" cały czas miałam nadzieję na happy end. Powieść wyzwala w czytelniku dziwaczną naiwność, nawet jeśli nic na to wskazywało, ja w dalszym ciągu liczyłam, że wszystko będzie dobrze. Ale wiecie co? Choć tytuł brzmi "Baśniarz", książce daleko do bajeczki do dzieci.

źródło
Ciężko jest mi powiedzieć, czy polubiłam bohaterów tej powieści. Dlaczego? Ponieważ, nawet nie przyszło mi do głowy, aby w jakimkolwiek stopniu oceniać ich zachowanie. Choć działania Anny w prawdziwym życiu uznałabym za niedopuszczalne i absurdalne, czytając książkę nawet nie przyszło mi to do głowy. To wielka sztuka wykreować bohaterów w taki sposób, że czytelnik nawet nie próbuje negować, czy krytykować ich zachowania, a jednocześnie całym sercem przeżywa wraz z nimi przygodę.

Książka Antonii Michaelis to głęboko zapadający w pamięć i ciężki utwór. Mimo łatwego w odbiorze i przystępnego języka, jakim został napisany, z całą pewnością nie jest to lekka lektura. To opowieść o tym, ile można wybaczyć drugiej osobie i ile zła można uczynić w imię uczucia. Historia, która zaburza narzucany od lat czarno-biały schemat wartości wprowadzając niezliczone odcienie szarości. Ile Ty jesteś w stanie zaakceptować? Boleśnie daje czytelnikowi nadzieję, że jednak nie będzie musiał odpowiadzać na to pytanie, że może jednak wszystko nie jest tak złe jak się wydaje, aby potem zakończeniem dać mu w twarz.

"Baśniarz" jest dla mnie absolutnym fenomenem, książką bez wad. Na stałe zajmie w moim sercu miejsce przeznaczone dla tych najukochańszych lektur, do których będę wielokrotnie będę wracać i polecać wszystkim wokół. Tak więc i Wam - polecam!

Ocena: 10!/10

P.S. Napisanie tej recenzji było dla mnie bardzo trudne, ponieważ książka wywołała falę uczuć, które nie do końca była w stanie przelać na papier (ekran?). Odeślę więc Was do recenzji, która  doskonale oddaje moje uczucia :) Zapraszam tutaj [klik].

poniedziałek, 18 marca 2013

Top 10: najbardziej wyczekiwane premiery filmowe 2013 roku


Top 10 to akcja, przy okazji której raz w tygodniu na blogu KREATYWY pojawiają się różnego rodzaju rankingi, dzięki którym czytelnicy mogą poznać bliżej blogera, jego zainteresowania i gusta. Jeżeli chcesz dołączyć do akcji - w każdy piątek wypatruj nowego tematu na dany tydzień.

Dziś przyszła pora na... Dziesięć najbardziej wyczekiwanych premier filmowych 2013 roku! (tak, tak, znowu się spóźniłam i wiem, że jest już druga połowa marca :P)
Jak na mola książkowego przystało, w moim zestawieniu pojawiają się przede wszystkim ekranizacje. Najbardziej wyczekiwaną przeze mnie premierą jest bez wątpienia film "Igrzyska Śmierci: W pierścieniu ognia", a zaraz za nim znajduje się "The Mortal Instruments" ("Miasto kości"), gdzie już nawet przekonałam się do obsady. Dalej mamy "Piękne Istoty", które już miałam przyjemność zobaczyć i bardzo przypadły mi do gustu. "Warm bodies" natomiast jeszcze nie udało mi się obejrzeć, ale z całą pewnością niedługo to zmienię. Pierwszą piątkę zamyka "Intruz" - książkę już wielokrotnie miałam w rękach, jednak do tej pory nie byłam w stanie jej przeczytać. Premiera już niedługo, bo 05.04. , więc muszę się pospieszyć :)



Drugą połowę rankingu otwiera "Poradnik pozytywnego myślenia" wraz z Oscarową Lawrence (widziałam i oceniam na plus), a zaraz za nim "Czerwień Rubinu", która złamała mi serce wiadomością, że ekranizacja będzie niemiecka. "World War Z" to film na podstawie powieści Maxa Brooksa "Wojny Zombie" z Bradem Pittem w roli głównej i zapowiada się obiecująco. Dwa ostatnie miejsca zajmują: jedyny polski film w tym Top10, a mianowicie "Nieulotne" oraz współczesny Jaś i Małgosia, czyli "Hansel i Gretel".

Póki co - muszę nadrobić jeszcze filmowe zaległości z 2012 roku w postaci "Życia Pi" oraz "A Perk of Being Wallflower". Oglądaliście? No, i przede wszystkim: na co czekacie w 2013 roku?

piątek, 15 marca 2013

"Nevermore 2: Cienie" Kelly Creagh

źródło
Tytuł: Nevermore 2: Cienie
Autorka: Kelly Creagh
Wydawnictwo: Jaguar
Stron: 391

"Drugi tom książki “Nevermore: Kruk”, gotyckiego romansu opartego na twórczości Edgara Allana Poego.
Varen zniknął. Schwytany w pułapkę koszmarnej rzeczywistości, gdzie chore sny Edgara Allana Poego stają się jawą, znajduje się poza zasięgiem żywych i umarłych. Ale Isobel nie zgadza się go porzucić. Rusza do Baltimore, by odnaleźć Reynoldsa, tajemniczego mężczyznę, który co roku spełnia toast na grobie pisarza i który w ciągu ostatnich miesięcy oszukiwał ją i zwodził. Tylko on ma klucz do innego świata...
Kiedy Isobel znajduje wreszcie przejście, odkrywa, że miejsce, w którym przebywa Varen zdążyło się zmienić. Pełen bólu i przerażających istot świat zamieszkują teraz również stworzenia, które zrodziły się w pełnym gniewu umyśle chłopaka. Miłość przemienia się w nienawiść, radość w smutek, śmiech w płacz. Stając naprzeciw Varena, Isobel zaczyna rozumieć, że jej ukochany stał się jej największym, śmiertelnym wrogiem." www.wydawnictwo-jaguar.pl

Druga część "Nevermore", od kiedy tylko pojawiła się w zapowiedziach, była najbardziej wyczekiwaną przeze mnie premierą 2012 r. Niestety, było nam jakoś nie po drodze, a za lekturę zabrałam się dopiero w tym tygodniu, oczekując świetnej powieści na miarę pierwszego tomu. Czy "Cienie" sprostały tak wysoko postawionej poprzeczce?

źródło
Varen w dalszym ciągu przebywa w krainie snów, a Isobel nie dając za wygraną próbuje sprowadzić go do rzeczywistego świata. Na tym właśnie skupia się powieść - zdesperowana dziewczyna decyduje się na dramatyczne rozwiązanie. Mimo wyrzutów sumienia, które dręczą ją po pamiętnej nocy Halloween, postanawia raz jeszcze okłamać rodziców i namówić na podróż do Baltimore, rzekomo z uwagi na zainteresowanie tamtejszym uniwersytetem. W rzeczywistości, ma nadzieję, że uda jej się spotkać z Reynoldsem - ostatnią nadzieją na odnalezienie Varena i swoistym łącznikiem między światami...

W "Cieniach" Isobel gra pierwsze skrzypce, głównie z uwagi na fakt, że Varena po prostu... nie ma. Muszę przyznać, że przy każdym rozdziale liczyłam, że jednak się pojawi, w końcu to jedna z moich ulubionych postaci literackich. Skupienie się głównie na cheerleaderce zadziwiająco zbliża do niej czytelnika. Sama, zamiast tak jak w poprzednim tomie kwestionować decyzje bohaterki, wczułam się w jej postać i uparcie kibicowałam, aby udało się jej odnaleźć ukochanego, a nawet po cichu liczyłam na happy end. Całkowicie zapomniałam o wszystkich jej cechach, które mnie jeszcze niedawno drażniły, aby w końcu niesamowicie polubić bohaterkę doceniając jej upór i wolę walki o zielonookiego gota.

źródło
Pozostałych postaci (oprócz Gwen i ojca Isobel) już tutaj niewiele. Za to wielbiciele Noków powinni być zachwyceni - w tej części lepiej poznajemy Pinfeathersa, a nawet dowiadujemy się nieco o przerażającym Scrimshaw. Na plus zaliczam też rozwinięcie historii Lilith. Postać została wprowadzona do powieści dużo wcześniej, jednak tutaj dowiadujemy się o niej nieco więcej. Powiązanie Lilith z żydowską mitologią również oceniam na plus - z surrealistycznej postaci stała się bowiem rzeczywistym zagrożeniem, którego obawiano się od wieków. Isobel (a my wraz z nią) poznała również jej historię, zdolności oraz dowiedziała się do czego jest zdolna. Zabawne, bo myślałam, że w literaturze było już wszystko i nic mnie nie zdziwi, ale kobieta-demon z żydowskich wierzeń? Tego się nie spodziewałam! Jeśli chcecie dowiedzieć się o tej postaci więcej, odsyłam tutaj.

Druga część cyklu "Nevermore" to w dalszym ciągu cudowna lektura, genialnie napisana i niesamowicie wciągająca. Nie jest to powieść, co do której nie mam żadnych zastrzeżeń (Dlaczego tak mało Varena? Jak można zakończyć książkę w takim momencie?!), a mimo to w pełni zasługuje na 10 gwiazdek, a kontynuacji wyczekiwać będę z zapartym tchem.

Ocena: 10/10

Za możliwość ponownego przeniesienia się w świat ponurych snów Edgara Allana Poego dziękuję wydawnictwu:

W cyklu Nevermore ukazały się:
Nevermore. Kruk | Nevermore 2. Cienie

środa, 13 marca 2013

"Nie mogę powiedzieć Ci prawdy" Lauren Barnholdt

źródło
Tytuł: Nie mogę powiedzieć Ci prawdy
Autorka: Lauren Barnholdt
Wydawnictwo: Jaguar
Stron: 303

"Kelsey nie pozwoli na to, by jeden błąd zrujnował jej życie. Owszem, wyleciała z poprzedniej szkoły, a jej dawni przyjaciele zamilkli, ale to jeszcze nie koniec świata. Teraz, w nowym liceum, dziewczyna koncentruje się przede wszystkim na nauce i stara się nie powtarzać dawnych błędów.
Isaaca wyrzucono z tylu szkół, że on sam nie potrafi ich policzyć. Jako syn senatora jest pod wnikliwą obserwacją. Concordia High to jego ostatnia szansa – jeśli i tu zawiedzie, wyląduje w placówce z internatem.
Już przy pierwszym spotkaniu Kelsey i Isaac wywierają na sobie ogromne wrażenie. Ona ma go za utytułowanego dupka. On traktuje ją jak zadzierającą nosa snobkę. Ale mija trochę czasu i niechęć przeradza się w fascynację. Problem w tym, że świat nie jest doskonały. Kelsey i Isaac mają swoje sekrety i choć są w sobie naprawdę zakochani, jest coś, co może zrujnować ich związek – prawda." http://wydawnictwo-jaguar.pl/

Kelsey trafiła do szkoły publicznej prosto z prywatnej placówki i wydaje jej się to końcem świata. Wyrzucenie z poprzedniej szkoły było dla niej bardzo wstrząsające i ciężko jest jej się odnaleźć w nowym otoczeniu. W publicznym liceum wszystko wydaje się być frustrujące - od uczniów zaczynając, a na dyrektorze kończąc. Kelsey się jednak nie poddaje, ponieważ aby dostać się do dobrego collegu trzeba pochwalić się czymś więcej niż wysokimi stopniami. Decyduje się na założenie klubu szkolnego, dzięki czemu komisja rekrutacyjna na uczelnie powinna być nią zachwycona. Niestety - jak się okazuje sprowadza to jedynie lawinę problemów.

Isaac będąc w takiej samej sytuacji jak Kelsey (zmienili szkołę dokładnie w tym samym dniu), wydaje się tego nie zauważać. Ale, czemu tu się dziwić, skoro będąc synem polityka spotyka się z zupełnie innym traktowaniem niż zwykli śmiertelnicy. Jest otwarty, wyluzowany i pewny siebie do tego stopnia, że nawet nie przychodzi do głowy, że ktoś mógłby go nie polubić. Wszystko wskazuje jednak na to, że nie zrobił piorunującego pierwszego wrażenia na Kelsey, mimo to za wszelką cenę próbuje przyciągnąć jej uwagę i udowodnić, że źle go oceniła.

źródło
Powieść poznajemy z dwóch płaszczyzn - "Wcześniej" i "Następstwa". Już na samym początku dowiadujemy się, że cokolwiek Kelsey narozrabiała, ma to katastrofalne skutki - może zostać wyrzucona z kolejnej szkoły, a Isaac nie chce z nią rozmawiać. Narracja jest pierwszoosobowa, właśnie z punktu widzenia dziewczyny, dzięki czemu wiemy, że bardzo to przeżywa i jest przerażona. Co takiego się stało? Tego właśnie dowiadujemy się w powieści. Jednak już od początku wiemy, że chodzi o kłamstwo.

Muszę przyznać - książka jest schematyczna. Dziewczyna i chłopak. On - bogaty i dobrze ustawiony, ona - z klasy średniej, której bardzo zależy na społecznym awansie. On - nie przejmuje się konsekwencjami, ona - wszystko planuje i ciężko pracuje, aby osiągnąć swoje cele. Z niezrozumiałych powodów on jest nią zainteresowany, mimo że ona na wszystkie możliwe sposoby próbuje go spławić. Było? No było, było. Ale wiecie co? W ogóle mnie to nie obchodzi! Główną zaletą "Nie mogę powiedzieć Ci prawdy" czyta się fantastycznie, sprawia kupę radości, a czy to nie wystarczający powód, aby sięgnąć po książkę?

Książka przeznaczona jest dla młodzieży 15+ i myślę, że najbardziej trafi w gust właśnie 15-16-latek (chociaż, jeśli sięgnie po nią 14-latka, podejrzewam, że świat się nie skończy). Dla starszych czytelników może okazać się nieco naiwna. Jeśli chodzi o problemy bohaterów, a tle choćby recenzowanej przeze mnie ostatnio "Dziewczyny, która chciała zbyt wiele", wypada dość blado. Z całą pewnością jest to lżejsza lektura, ale lżejsza nie musi oznaczać gorszej. Po męczącym tygodniu sięgnęłam po "Nie mogę powiedzieć Ci prawdy" i okazała się znakomitą rozrywką, wspaniale odprężającą.

W dalszym ciągu zamierzam czytać więcej książek obyczajowych, a Jaguarowa seria z kolorowym paskiem bardzo przypadła mi do gustu. Niebieski i różowy już za mną, pozostaje tylko czekać na fioletowy i liczyć na pojawienie się innych kolorów. Jeśli Wy też macie ochotę na odskocznie od wampirów i upadłych aniołów - śmiało sięgajcie po "Nie mogę powiedzieć Ci prawdy"!

Ocena: 6,5/10

Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu:

wtorek, 12 marca 2013

"Mój bohater Dreszcz" Jakuba Ćwieka – pobierz za darmo!

Witajcie kochani! Dzisiaj mam dla Was małą niespodziankę, prosto od Fabryki Słów.
Już teraz może pobrać z darmo e-book "MÓJ BOHATER DRESZCZ. A.K.A.  SPELLBOUND" Jakuba Ćwieka. Opowiadanie wprowadza w klimat najnowszej książki zatytułowanej "Dreszcz", która będzie miała swoją premierę 20 marca. Publikację zilustrował siedmioletni syn Jakuba Ćwieka – Samuel.
Jeśli zainteresowała Was ta publikacja możecie ją pobrać (w formatach EPUB, MOBI, PDF). Wystarczy kliknąć w jeden z poniższych obrazków, a zostaniecie przekierowaniu na stronę z plikiem.




niedziela, 10 marca 2013

"Dziewczyna, która chciała zbyt wiele" Jennifer Echols

źródło
Tytuł: Dziewczyna, która chciała zbyt wiele
Autorka: Jennifer Echols
Wydawnictwo: Jaguar
Stron: 303

"Wszystko, czego pragnie Meg, to uciec. Uciec z rodzinnego miasteczka. Uciec ze szkoły. Uciec od przywiązanych do skrajnie nudnego życia rodziców. To dlatego pewnego dnia posuwa się za daleko. Łamie prawo i zostaje nakryta przez policję.
John ma dziewiętnaście lat. Był najlepszym uczniem w szkole. Mógł iść do collage’u. A jednak zdecydował się zostać. Przestrzegać prawa. Służyć i chronić. To dlatego nie potrafi spojrzeć przez palce na wybryk Meg i postanawia dać dziewczynie nauczkę, której szybko nie zapomni.
Zbuntowana nastolatka i młody policjant. Ona wyśmiewa jego zasady. On krytykuje jej rebelianckie zapędy. Doprowadzają się do szału. Testują swoje granice. Aż, któregoś dnia, posuwają się za daleko." www.wydawnictwo-jaguar.pl/

Zauważyliście jak bardzo fantastyka opanowała rynek? Jest tego całe mnóstwo - fantasy, paranormal romance, antyutopie, dystopie, science fiction... Sama chętnie sięgam po takie książki i... jak się okazuje chyba zbyt chętnie, bo nie przypominam sobie, kiedy ostatnio czytałam coś, w czym nie występowały paranormalne stwory. Postanowiłam więc poeksperymentować z kilkoma książkami obyczajowymi, a na pierwszy ognień poszła "Dziewczyna, która chciała zbyt wiele".


źródło
Meg to buntowniczka z włosami w kolorze indygo. Stara się w pełni wykorzystać każdym dzień, co w jej rozumieniu oznacza codzienne pakowanie się w kłopoty. W dniu, w którym poznajemy dziewczynę, jej wybór pada na most - miejsce, w którym nastolatki spotykają się i piją piwo nie zważając na niebezpieczeństwo w postaci pociągu. Jak nietrudno się domyślić, Meg i jej przyjaciele zostają przyłapani i odstawieni na posterunek policji. W ramach kary, muszą spędzić tydzień w radiowozie, karetce lub wozie strażackim. Nasza bohaterka spędza więc ferie w najgorszy możliwy dla małoletniej buntowniczki sposób - wiosenna przerwa mija jej na patrolowaniu ulic w radiowozie...

John to odpowiedzialny chłopak, któremu bardzo zależy żeby ludzie postrzegali go jako doroślejszego i groźniejszego niż jest. Gardzi szczeniackim buntem, a za punkt honor przyjmuje sobie wymierzenie nastolatkom nauczki. Dlaczego tak młody chłopak, zamiast wyjechać na studia, został w tak małym miasteczku, aby pracować na nocnej zmianie?

źródło
Cała powieść składa się z niekończących się pytań i odpowiedzi. Dlaczego John wybrał tę pracę? Dlaczego Meg tak farbuje włosy? Dlaczego się buntuje? To nie jest bunt dla buntu, a powody, którymi kieruje się dziewczyna poznajemy wraz z biegiem stron. To jedna z tych powieści, w których wszystko opiera się na przyczynowo-skutkowych zależnościach i możemy być pewni: jeśli coś się dzieje, to prędzej czy później dowiemy się dlaczego.

"Dziewczyna, która chciała zbyt wiele" to przede wszystkim romans. Dwójka skrajnie różnych bohaterów odkrywa się nawzajem, próbują zaakceptować swoje różnice. Odkrywają zarówno siebie nawzajem, jak i łączące ich uczucie. Bohaterów połączyła miłość będąca zaprzeczeniem zasad logiki, ale czy kiedykolwiek uczucie ma cokolwiek wspólnego z racjonalizmem? Całość poznajemy z punktu widzenia Meg dzięki czemu, szybko możemy się domyślić, że pod skorupą, którą odgradza się od innych kryje się coś więcej. Mimo wszystko poznając zakończenie, autorce udało się mnie zaskoczyć.

Powieść, która miała się okazać fajną i lekką młodzieżówką, okazała się fajna, ale może nie do końca taka lekka i nie tylko dla młodzieży. To bardzo przyjemna lektura, czyta się niesamowicie szybko, jednak wydarzenia rozwijają się w sposób dużo bardziej poważny, niż przypuszczałam. Niemniej jednak, jest to lektura idealna, poprawiająca humor w jeden z tak zimnych wieczorów, jak dziś. Dzięki "Dziewczynie, która chciała zbyt wiele" nabrałam ochoty na książki obyczajowe i z przyjemnością poznam bliżej inne pozycje autorstwa pani Echols. Polecam!

Ocena: 7,5/10

Za książkę dziękuję wydawnictwu:

czwartek, 7 marca 2013

Stosik #9 (1/2013)

Na obiecany stosik nadszedł czas. Ciągle wydawało mi się, że tych książek jakoś tak mało i przekładałam sesję zdjęciową najnowszych nabytków, jednak kiedy wreszcie się za to zabrałam, okazało się, że wyszło całkiem pokaźne stosisko, a nawet dwa.  Tylko 3 pozycje zostały zrecenzowane, + zalegam jeszcze z recenzją "Baśniarza", ale postaram się szybko nadrobić zaległości! Szczerze mówiąc, od momentu kiedy robiłam to zdjęcie doszło mi jeszcze 6 pozycji, a na kolejne 3 czekam, ale wieczne zwlekanie ze stosem uznałam za bezsensowne, więc obejrzycie je następnym razem :)

kliknij, aby powiększyć

Stosik po lewej (prezentowo-zakupowy)
Od góry:
1. "Drżenie" Maggie Stiefvater - wymarony prezent gwiazdkowy
2. "Houdson, mamy problem" Katarzyna Grochola - również znalezione pod choinką
3. "Anioł" L.A. Weatherly - wyprzedaż na weltbild.pl
4. "W Otchłani" Beth Revis - prezent, tym razem urodzinowy
5. "Baśniarz" Antonia Michaelis - j.w.
6. "Światła pochylenie" Laura Whitcomb - zakupiony na przecenie za jakieś 5-6zł

Stosik po prawej (recenzyjno-konkursowo-biblioteczny)
Od góry:
7. "Wybranka bogów" P.C. Cast - z biblioteki
8. "Dni krwi i światła gwiazd" Laini Taylor - biblioteczny łup, byłam przeszczęśliwa, kiedy akurat trafiłam na nią, kiedy tylko znalazła się na półce ;)
9. "Porzuceni" Meg Cabot - j.w.
10. "Śmierciowisko" Anna Głomb - wygrana na Qfant
11. "Boy 7" Mirjam Mous - wygrana u Upadłych
12. "Wolf Princess" Cathryn Constable - od Bukowego Lasu, podobno zamierzają to wydać po polsku :D
13. "Insygnia. Wojny Światów" S.J. Kincaid - do recenzji od wydawnictwa Egmont RECENZJA
14. "Dotyk" Jus Accardo - od Dreams RECENZJA
15. "Olśnienie" Aimee Agresti - od Remi RECENZJA

Widzicie coś dla siebie?

wtorek, 5 marca 2013

Zapowiedzi na marzec, czyli idzie wiosna!

Słońce świeci, wreszcie podniosła się temperatura, aż chce się żyć! A szczególnie, kiedy jest tak dużo niesamowitych nowości :D Wybraliście już sobie coś z wiosennych nowości? Muszę przyznać, że w tym roku jest tego całe mnóstwo i aż trudno się zdecydować... Poniżej przedstawiam Wam pozycje, które po prostu muszę przeczytać, wg dat wydania. Mogę też zdradzić, że "Igrzyska śmierci i filozofia" już do mnie jadą.

źródło
"Igrzyska śmierci i filozofia" George A. Dunn i inni
Data wydania: 28 lutego 2013
Wydawnictwo: Editio

"Chleba, igrzysk i filozofii!
Rozrywka może być niebezpieczna. Programy takie jak Big Brother czy Top Model udowodniły, że nasze zamiłowanie do podglądactwa może zamienić się w niebezpieczną rozrywkę. Postapokaliptyczny świat Panem nie jest wcale tak bardzo odmienny od naszej rzeczywistości, a jego głębsza analiza otwiera nam oczy na wiele zwykłych, codziennych problemów.
Dlaczego bawi nas oglądanie cierpienia innych? Czy zasady moralne wciąż obowiązują, gdy walczymy o przetrwanie? Czy można nami manipulować i kontrolować nas tak łatwo jak mieszkańców Panem? A może już jesteśmy kontrolowani w zdradliwy sposób, który umyka naszej uwadze? Dzięki zawartym w tej książce niebanalnym spostrzeżeniom będziesz mógł wejść głębiej w świat Igrzysk śmierci i lepiej zrozumieć ich bohaterów, fabułę oraz zakres poruszanych tam tematów. Igrzyska i lekturę czas zacząć!" http://editio.pl/

źródło
"Legenda. Wybraniec" Marie Lu
Data wydania: 5 marca 2013
Wydawnictwo: Zielona Sowa

"Day i June, chcąc ratować Edena, dołączają do Patriotów.
Elektor Primo umiera. Władzę obejmuje jego syn – Anden. Kim jest? Wrogiem czy wybawcą? Przywódca Patriotów jest pewien odpowiedzi i wierzy, że tylko krwawa rewolucja może uratować kraj. Day i June muszą podjąć decyzję, po której stronie barykady stanąć. Day i June docierają do Vegas w chwili, kiedy staje się coś nieprawdopodobnego: Elektor Primo umiera, a jego syn – Anden – przejmuje rządy w Republice. W chwili kiedy kraj pogrąża się w chaosie, Day i June dołączają do Patriotów. W zamian za obietnicę odnalezienia Edena oraz przerzucenia ich do Kolonii, Day decyduje się na coś, czego unikał przez całe życie – razem z June wezmą udział w zamachu na nowego Elektora Primo. Śmierć Elektora to szansa na zmiany w kraju, w którym mieszkańcy zbyt długo byli zmuszani do milczenia."
opis: http://paranormalbooks.pl/2013/02/06/zapowiedz-legenda-wybraniec-marie-lu/

źródło
"Wybrani" C.J. Daugherty
Data wydania: 6 marca 2013
Wydawnictwo: Otwarte

"Gdy wszyscy wokół kłamią, komu zaufasz?
Świat Allie legł w gruzach. Jej ukochany brat zaginął, a ona została aresztowana – kolejny raz. Rodzice podejmują desperacką decyzję o wysłaniu dziewczyny do elitarnej szkoły z internatem. Akademia Cimmeria nie jest jednak zwyczajną szkołą. Panują tu dziwne zasady, a uczniowie to w większości bogate dzieci wpływowych rodziców. Kiedy jedna z uczennic zostaje zamordowana, Allie zaczyna rozumieć, że Akademia Cimmeria skrywa mroczny sekret. Czy w jego odkryciu pomoże dziewczynie przystojny Sylvain? A może outsider Carter?
Jaką tajemnicę kryje historia rodziny dziewczyny? Kim tak naprawdę jest Allie?" www.otwarte.eu


źródło
"Królestwo Łabędzi" Zoe Marriott
Data wydania: 6 marca 2013
Wydawnictwo: Egmont

"Aleksandra i jej bracia wiodą beztroskie życie na królewskim dworze swojego ojca. Jednak rodzinna sielanka pryska nagle, gdy królowa ginie z łap okrutnej bestii, a król powtórnie się żeni – z kobietą, która nienawidzi pasierbów. Po nieudanej próbie odkrycia mrocznych tajemnic macochy Aleksandra zostaje wywieziona do ponurej krainy Midland, jej bracia zaś wygnani z Królestwa. Aby odmienić zły los i odzyskać braci, Aleksandra musi odnaleźć w sobie niezwykłą moc, którą czerpie z sił przyrody. Pomocny okaże się także tajemniczy książę Gabriel, z którym dziewczynę połączy gorące uczucie." opis: www.lubimyczytac.pl


źródło
"Dziewczyna, którą kochały pioruny" Jennifer Bosworth
Data wydania: 7 marca 2013
Wydawnictwo: Amber


"Mia Price to dziewczyna,którą kochają pioruny.
Los Angeles jest jednym z niewielu miejsc, gdzie czuje się bezpieczna. Do czasu gdy trzęsienie ziemi niszczy miasto.
Wokół panuje chaos. Plaże zmieniają się w gigantyczne wioski namiotów. Śródmieście jest rumowiskiem. Nocami w opuszczonych budynkach odbywają się dzikie imprezy. Ich uczestników przyciąga w ruiny moc, której nie potrafią się oprzeć.
Dwie walczące ze sobą sekty gromadzą coraz więcej wyznawców. I obie widzą w Mii klucz do wypełnienia dwóch apokaliptycznych proroctw...
Tajemniczy Jeremy obiecuje ją chronić, lecz czy jest tym, za kogo się podaje? Mia nie jest tego pewna. Wie tylko, że jego dotyk jest bardziej elektryzujący niż uderzenie pioruna…" www.wydawnictwoamber.pl


źródło
"Dziewięć żyć Chloe King. Upadła" Liz Braswell
Data wydania: 20 marca 2013
Wydawnictwo: Filia

"Chloe King to normalna nastolatka, chodzi do szkoły, interesuje się chłopcami, kłóci się z mamą. Do czasu.W okolicy swoich 16-tych urodzin Chloe orientuje się, że ma bardzo szczególne zdolności…Zrobi wszystko żeby odkryć prawdę. Musi się spieszyć bo jej prześladowca cały czas czai się w cieniu, żeby znów zabić. Bo Chloe ma dziewięć żyć, ale czy one jej wystarczą…? " 
http://www.wydawnictwofilia.pl

źródło
"Patrials" Dan Wells
Data wydania: 20 marca 2013
Wydawnictwo: Jaguar 
" Rasa ludzka wymiera. Po wojnie z Partialsami, wyhodowanymi w laboratoriach, zmodyfikowanymi genetycznie żołnierzami, pozostała ledwie garstka ocalałych. Ale to nie krwawe walki zdziesiątkowały ludzkość. Partialsi, niewdzięczne dzieci naukowców, wypuścili śmiercionośny wirus, RM, który wybił ponad 99% ludności. Od ponad dekady na świat nie przyszło ani jedno zdrowe dziecko…
W enklawie ludzi na Long Island panuje twarde prawo – każda kobieta, która ukończyła siedemnasty rok życia musi zajść w ciążę i urodzić dziecko. Z nadzieją, że właśnie ono przetrwa. Że będzie miało gen odporności na RM. I że dzięki niemu uda się stworzyć szczepionkę… Przez ostatnie lata asystująca w szpitalu Kira widziała już dość śmierci. Gdy Rada chce po raz kolejny obniżyć wiek reprodukcyjny, dziewczyna, mając już dość rozpaczy kolejnych młodych matek, zaczyna szukać rozwiązania problemu na własną rękę. Wiadomo, że wirus działa wyłącznie na ludzi, Partialsi pozostali odporni. Już od lat nikt nie widział ich oddziałów. Kira wierzy, że to właśnie w ciałach stworzonych w laboratoriach superżołnierzy znajduje się klucz do rozwiązania zagadki RM. Chce znaleźć i pojmać jednego z nich – nawet za cenę rozpętania kolejnej wojny…"



Widzicie coś dla siebie?

niedziela, 3 marca 2013

"Insygnia. Wojny Światów" S.J. Kincaid

źródło
Tytuł: Insygnia. Wojny Światów
Autork: S.J. Kincaid
Wydawnictwo: Literacki EGMONT
Stron: 432

"Tom Raines chciałby być kimś wyjątkowym. Niestety jego życie jest wyjątkowo… nudne – to nieustająca wędrówka od kasyna do kasyna z ojcem, pechowym hazardzistą. Tom zarabia na nich obu, wyzywając innych na pojedynki w grach komputerowych. Pewnego dnia wszystko się zmienia. Ktoś dostrzega jego osiągnięcia w świecie wirtualnych potyczek. Tom dostaje propozycję – może zostać kadetem w Wieży Pentagonu, elitarnej akademii wojskowej. Jeśli przetrwa, stanie się członkiem Sił Układu Słonecznego i poprowadzi swój kraj do zwycięstwa w III wojnie pozaziemskiej. Wreszcie będzie kimś ważnym, nadludzką maszyną bojową obdarzoną możliwościami, o jakich marzy każdy wirtualny wojownik. Życie w Wieży daje Tomowi wszystko, czego zawsze pragnął – przyjaciół, zainteresowanie dziewczyn, szacunek rywali. Ale czy jest gotów zapłacić za to najwyższą cenę? Insygnia to wciągająca przygoda w futurystycznym świecie. Ale też opowieść o poszukiwaniu własnej tożsamości, zmuszająca do myślenia wizja rozwoju ludzkości i technologii."  Wydawnictwo Egmont, 2013

Zacznijmy od świata, w którym rozgrywa się cała akcja. Konflikty pozaziemskie to wojny, które toczą się w kosmosie, bądź na innej planecie. Ludzie nie uczestniczą w nich bezpośrednio, a jedynie kierują (z Ziemi) maszynami, które biorą udział w walce. Dzięki temu, uniknąć można całkowitego zniszczenia planety (polecam naszym współczesnym politykom poważnie rozważyć taką ewentualność). Właśnie trwa III wojna światowa, w którą zaangażowany jest cały świat, jednak największą rolę odgrywają dwa bloki - Indo-Ameryka i Ruso-Chiny. Europa i Australia stoją po stronie Ameryki i Indii, natomiast Ameryka Południowa jest sprzymierzeńcem Rosji i Chin.

Tom nie ma łatwego życia - ojciec z problemami z alkoholem i hazardem, wieczne życie w podróży, problemy przez nieobecności w szkole. A Tom bardzo chciałby być Kimś. Pewnego dnia, marzenia stają się rzeczywistością i otrzymuje propozycję szkolenia w Wieży Pentagonu, jednak to dopiero początek problemów. Jak się okazuje, patrząc z boku wszystko wygląda dużo prościej. W rzeczywistości już pierwszego dnia po przyjeździe do tej elitarnej akademii wojskowej, chłopiec nabiera wątpliwości, czy jego decyzja faktycznie była słuszna. Ile jest w stanie poświęcić, aby spełnić swoje marzenia?

Zadziwiający jest fakt, że za największą zaletę książki uważam... dobry humor! Sama byłam zaskoczona, po powieści spodziewałam się czegoś zupełnie innego. Żeby nie było wątpliwości - to nie jest komedia, jednak pojawiło się wiele humorystycznych scen, przy których śmiałam się do rozpuku np. wirus latynoskiej gorączki, który zmuszał zainfekowanych ludzi do próby tańczenia zmysłowej salsy z każdym, kto znalazł się na ich drodze. Te i inne pomysły, a także momentami przezabawne rozmowy nastolatków sprawiły, że powieść czytałam z uśmiechem na ustach.

Jeśli obawiacie się sięgnąć po "Wojny Światów", niepewni czy wpasuje się w Wasze gusta, ale za to zaczytujecie się w antyutopiach, mogę powiedzieć jedno - sięgajcie śmiało. Gdyby tak wymazać całą tą kosmiczną otoczkę, zostaje nam świat przyszłości, w stanie wojny, a pomiędzy tym wszystkim nastoletnie dzieciaki, od których wymaga się dużo więcej niż są w stanie udźwignąć. To po prostu typowa powieść dla młodzieży, całkiem niegłupia i do tego świetnie napisana, którą czyta się ekspresowo, mimo pokaźnych rozmiarów.

Całkiem polubiłam bohaterów tej powieści, choć Tom wielokrotnie zagrał mi na nerwach. To jednak miła odmiana, gdyż zazwyczaj w książkach akcja kręci się wokół dziewcząt, a tutaj mieliśmy do czynienia niemal wyłącznie z chłopcami, i to przedstawionymi w sposób tak realny, że do złudzenia przypominali mi moich kolegów z czasów kiedy jeszcze chodziłam do gimnazjum.

"Insygnia" miała być dla mnie wyzwaniem. Powieścią zupełnie inną niż na co dzień czytuję, typowym science fiction, przez co nieco się jej obawiałam. Okazała się być jednak historią wyjątkowo przystępną i uniwersalną. Skupiającą się na takich wartościach jak lojalność, przyjaźń, czy odpowiedzialność. Jedynym słowem - polecam, nawet tym nie do końca przekonanym!

Ocena: 8/10

 Za książkę dziękuję wydawnictwu:

Film promujący książkę:


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...