czwartek, 30 sierpnia 2012

Stosik #6 "Koniec wakacji"

Z racji tak przykrej dla nas wszystkich, jednak nieuchronnie zbliżającej się daty - 1 września - poprawiaczy nastroju czas dalszy. Tym razem coś co książkomaniacy lubią najbardziej -stosik. Osobiście, ja i moje stosisko już się polubiliśmy i tak sobie spoglądam na nie, kiedy przytłacza mnie natłok zajęć. Czytam tylko w 5-minutowych przerwach, czego nie cierpię, ale nie mam za dużego wyboru. Aktualnie jestem w trakcie "Niezgodnej" i bardzo mi się podoba, gdybym miała taką możliwość, z pewnością pochłonęłabym ją jednym tchem!
Od góry: 
1. Stephen King "Wielki Marsz" - zakup własny, wydanie kieszonkowe
2. "Tysiąc dni w Toskanii" Marlena de Blasi - prezent, jw
3. "Niezgodna" Veronica Roth - od Gandalfa
 4. "Serce w chmurach" Jennifer E. Smith - od Bukowego Lasu, przeczytane (recenzja tutaj)
5. "Cena krwi" Tanya Huff - wygrana w konkursie na portalu Upadli
6. "Brzydcy" Scott Westerfeld - wymiana 
7. "Dotyk Julii" Tahereb Mafi - zakup własny
8. "Świat Nocy" L.J. Smith - zakup własny
9. "Linia życia" Jodie Picoult - pożyczona z biblioteki
10. "Mroczny sekret" Libba Bary - j.w.
11. "Intruz" Stephanie Mayer - j.w.

Na zdjęciu brakuje "Blasku", ale również był pożyczony z biblioteki, więc oddałam, żeby inni mieli do niego szybszy dostęp:)
Widzicie coś dla siebie?:)

Zapowiedzi jesienne!

Już w poniedziałek rozpoczyna się koszmarny czas dla studentów - sesja poprawkowa (zwana wśród zainteresowanych "kampanią wrześniową". Niestety - dopadła i mnie. W związku z tym, przez pierwszą połowę września mogę bywać tutaj rzadziej, szczególnie mają na myśli pisanie recenzji. Na poprawę humoru podzielę się z Wami jesiennymi zapowiedziami, które z całą pewnością przeczytam. Może i Wy znajdziecie coś dla siebie?

WRZESIEŃ

"ZAZDROŚĆ" Gregg Olsen
Wydawnictwo Bukowy Las
Dziwne rzeczy dzieją się w uroczym miasteczku Port Gamble w stanie Washington. Nastoletnia Ketelyn zostaje znaleziona martwa w wannie. Czy to był nieszczęśliwy wypadek czy samobójstwo? A może doszło do morderstwa? Kto jest winny? Mieszkańcy miasteczka są do głębi wstrząśnięci. Niezadowolone z oficjalnych ustaleń, piętnastoletnie bliźniaczki Hayley i Taylor postanawiają na własną rękę odkryć prawdę o śmierci koleżanki z klasy. W trakcie swego samozwańczego śledztwa odkrywają prawdę, która jest znacznie bardziej niepokojąca, niż mogły sobie wyobrażać, i która rzuca światło na inny sekret – tajemnicę z przeszłości, o której nawet one nie mają pojęcia
PREMIERA: 19.09.

PAŹDZIERNIK

"PANDEMONIUM" Lauren Olivier
Wydawnictwo Otwarte
Lena żyje w świecie, w którym [miłość] uznano za niebezpieczną chorobę, a ludzie poddawani są zabiegowi, po którym już nigdy nie będą mogli kochać. Tuż przed operacją dziewczyna zakochuje się w Aleksie. Ich wspólna ucieczka kończy się tragicznie... Wśród dymu i płomieni Lena widzi twarz ukochanego po raz ostatni.
Zrozpaczona przystępuje do ruchu oporu, by walczyć o wolność i [miłość]. Na jej drodze staje tajemniczy Julian.
Czy można pokochać największego wroga?

Jedna z 5 najlepszych książek według „The New York Times”
Kolejna powieść autorki obsypanego nagrodami „Delirium”

„Zaskakujące zwroty akcji sprawiają, że powieść czyta się w mgnieniu oka, a zakończenie jest tak niesamowite, że czytelnik pozostaje w totalnym osłupieniu”.

„The Horn Book”


"NEVERMORE. CIENIE" Kelly Creagh,
Wydawnictwo Jaguar
Drugi tom książki “Nevermore: Kruk”, gotyckiego romansu opartego na twórczości Edgara Allana Poego.
Varen zniknął. Schwytany w pułapkę koszmarnej rzeczywistości, gdzie chore sny Edgara Allana Poego stają się jawą, znajduje się poza zasięgiem żywych i umarłych. Ale Isobel nie zgadza się go porzucić. Rusza do Baltimore, by odnaleźć Reynoldsa, tajemniczego mężczyznę, który co roku spełnia toast na grobie pisarza i który w ciągu ostatnich miesięcy oszukiwał ją i zwodził. Tylko on ma klucz do innego świata...

Kiedy Isobel znajduje wreszcie przejście, odkrywa, że miejsce, w którym przebywa Varen zdążyło się zmienić. Pełen bólu i przerażających istot świat zamieszkują teraz również stworzenia, które zrodziły się w pełnym gniewu umyśle chłopaka. Miłość przemienia się w nienawiść, radość w smutek, śmiech w płacz. Stając naprzeciw Varena, Isobel zaczyna rozumieć, że jej ukochany stał się jej największym, śmiertelnym wrogiem


"ZBUNTOWANA" Veronica Roth
Wydawnictwo Amber
Dzień, kiedy szesnastoletnia Tris dokonała wyboru, powinien zostać uczczony świętowaniem przez frakcję, do której przystąpiła – jednej z pięciu, jakie istnieją w zniszczonym katastrofą Chicago. Zamiast tego zakończył się tragedią. Przejście z Altruizmu do Nieustraszoności zburzyło jej świat, pozbawiło rodziny, zmusiło do ucieczki, ale i połączyło z Tobiasem – Nieustraszonym o stalowych oczach.
Od tamtej chwili walka frakcji przerodziła się w otwartą wojnę. A podczas wojny trzeba stanąć po jednej ze stron. Wybory są jeszcze bardziej dramatyczne – i jeszcze bardziej nieodwołalne. Zwłaszcza dla Tris, NIEZGODNEJ, która wciąż zmaga się z natrętnymi pytaniami o konsekwencje swojej decyzji, z żalem i wyrzutami sumienia, swoją tożsamością i lojalnością, polityką i miłością. Lecz wstrząsające nowe odkrycia i zmieniające się sojusze sprawią, że musi ujawnić prawdę o sobie. Nawet jeśli miałaby stracić wszystko. A żeby ocalić tych, których kocha, musi złamać niewzruszone reguły swojego bezwzględnego świata…



"BLASK" ("Glow")
Wydawnictwo Jaguar
Empyraen, ogromny statek kosmiczny, jest jedynym światem, jaki zna Waverly. Tutaj się urodziła – w pierwszym pokoleniu tych, których noga nigdy nie postała i nie postanie na Ziemi. Waverly wie, że jej los został przesądzony. Poślubi charyzmatycznego Kierana, przyszłego kapitana Empyrean. I choć dziewczyna nie wie, czy kocha swego przyszłego męża, wie, że to, co ma uczynić, jest słuszne. Koloniści potrzebują dzieci, które w przyszłości zaludnią nową Ziemię...
Waverly zna swoją przyszłość. Ale ta przyszłość nie nadejdzie.

New Horizon, statek-bliźniak, który wyruszył w kosmos niedługo przed okrętem Waverly, dopuszcza się zdrady, której nikt się nie spodziewał. Jej załoga atakuje ludzi zgromadzonych na pokładzie Empyrean. Młode, płodne kobiety, zostają porwane. Dorośli – wymordowani.
Teraz Waverly nie wie, co ją czeka.
Kieran, który przed czasem musi objąć rolę dowódcy, nie spocznie, póki jej nie odnajdzie. Ale czy Waverly naprawdę chce być odnaleziona? Grzeczna, potulna, pogodzona z losem dziewczyna kryje w sobie kobietę, którą pociąga coś więcej niż tylko życie przeżyte według ustanowionych przez innych dogmatów.

 
Uf... Sporo tego. Jeśli ktoś zna dokładniejsze daty premier i chce się nimi podzielić to będę wdzięczna.
Widzicie coś dla siebie?:)

 Źródło:www.lubimyczytać.pl, za wyjątkiem okładki BLASKU:http://wydawnictwo-jaguar.blogspot.com/

środa, 29 sierpnia 2012

Wyniki Letniego Konkursu!

Przyszedł wreszcie czas, żeby podzielić się z Wami wynikami. Wybór był trudny, ponieważ zostawiliście mi mnóstwo propozycji. Otrzymałam 24 zgłoszenia w komentarzach oraz 10 maili. Żeby nie przedłużać:


Nagrodę w postaci książki "Księżyc szamana"wygrywa...


za propozycje:
1. "Nevermore"- Kelly Creagh- ostatnio jestem nią zauroczona
2. "Śmiercionośne fale"- Carrie Ryan- najlepsza książka tego gatunku
3. " W otchłani"- Beth Revis- jestem dopiero w połowie, a już ją uwielbiam

moje uzasadnienie:
Pozycja 1. - czytałam, ale pewnie wiesz, bo domyśliłaś się po nicku:P To moja ulubiona książka, więc dzięki Tobie postanowiłam ją sobie odświeżyć przed premierą II części.
Pozycja 2. - z miłą chęcią przeczytam tę pozycję. Plus dla Ciebie za to, że zauważyłaś, że czytałam już pierwszą część i mi się podobała
Pozycja 3. - właśnie wskoczyłam na pierwsze miejsce mojej listy "must read":)

Gratuluję Ci serdecznie i proszę o przesłanie maila z adresem!

Wszystkim pozostałym uczestnikom dziękuję za propozycje. Bardzo zainteresowały mnie choćby "Dotyk Julii", "Niezgodna" czy "Nowa Ziemia".

Żródło grafiki: http://weheartit.com, http://wydawnictwo-jaguar.pl

piątek, 24 sierpnia 2012

Top 10: ulubione bohaterki filmów i seriali



Top 10 to akcja, przy okazji której raz w tygodniu na blogu pojawiają się różnego rodzaju rankingi, dzięki którym czytelnicy mogą poznać bliżej blogera, jego zainteresowania i gusta. Jeżeli chcesz dołączyć do akcji - w każdy piątek wypatruj nowego tematu na dany tydzień na blogu KREATYWY. Dziś przyszła pora na... Dziesięć ulubionych bohaterek filmów i seriali!
Serialowe bohaterki:

1. Leighton Meester jako Blair Waldorf (Plotkara) - od kiedy tylko zostałam serialomaniaczką mój absolutny number one! Odnośnie ostatniego sezonu nie będę się wypowiadać, udawajmy, że ta porażka w ogóle nie miała miejsca:)

2. Hilarie Burton jako Peyton Sawyer (One Tree Hill) - uwielbiałam ją za to, że jest taka wszechstronna. Cheerleaderka - artystka. Strasznie było mi szkoda kiedy odeszła z serialu.

3. Tammin Sursok jako Jenna Marshall (Pretty Little Liars) - lubię cztery główne bohaterki PLL, ale to Jenna skradła moje serce! Mam nadzieję, że zostanie w serialu jak najdłużej i w finale tego sezonu również odegra kluczową rolę.

4. Kaya Scodelario  jako Effy Stonem (Skins) - zanim jeszcze stała się postacią pierwszoplanową już była jedną z moich dwóch ulubienic. W trzecim sezonie stała się niezaprzeczalną faworytką!

5. Jayma Mays jako Emma Pillsbury (Glee) - kocham jej wariactwa i obsesję na punkcie czystości. Może dlatego, że sama mam lekką? ;)

Filmowe bohaterki:

6. Jennifer Lawrence jako Katniss Everdeen (Igrzyska Śmierci) - wszelkie tłumaczenia są chyba zbędne?


7. Aleksandra Hamkało jako Emilka (Big Love) - świetna rola jednej z najbardziej obiecujących polskich aktorek młodego pokolenia.

8. Audrey Hepburn jako Holly Golightly (Śniadanie u Tiffany'ego) - uwielbiam Audrey w każdej roli. "Śniadanie..." wybrałam chyba dlatego, że mam słabość do książki.

9. Meryl Streep jako Julia Child (Julie & Julia) - tutaj też ciężko jest mi wskazać jedną rolę, bo Streep zmienia się nie do poznania, przez co z każdą odsłoną zachwyca mnie coraz bardziej. Wyjątkowo podobała mi się również w filmie "Diabeł ubiera się u Prady", "Mamma Mia" czy też "Żelazna Dama".


10. Natalie Portman jako Nina Sayers (Czarny Łabędź)

czwartek, 23 sierpnia 2012

Dzielę się książkami!

Kochani! Dzisiaj recenzji nie będzie, ale za to mam dla Was bardzo ciekawą akcję. Informacja z pierwszej ręki, bo prosto od Menadżera Projektu Targi Książki! Kto tylko ma taką możliwość - zapraszam do rozpowszechniania, bo warto!


 

Jeszcze tylko kilkanaście dni dzieli nas od kolejnej, trzeciej już edycji Akcji Społecznej „Dzielę się książkami, organizowanej w 2012 roku przez Fundację „Dziecko i Kultura” (w roku ubiegłym przez firmę Qlturka.pl) we współpracy z Silesia Expo (organizatorem Targów Książki w Katowicach), portalem Qlturka.pl i Fundacją „Miasto Słów”.

Sponsorami Akcji są DPD Polska i Firma Księgarska Olesiejuk.

Od 7 do 9 września, przez cały czas trwania Targów Książki w Katowicach, czekać będziemy na wszystkie chętne dzieci (i dorosłych też), które zechcą przynieść wybraną ze swoich zbiorów książkę i podarować ją dzieciom pozbawionym kontaktu z literaturą, przebywającym w domach dziecka, szpitalach, hospicjach, a także pod opieką świetlic środowiskowych. Część książek przekażemy także do małych wiejskich bibliotek i do tworzących się biblioteczek polonijnych, m.in. w Danii i na Ukrainie.

W stoisku portalu Qlturka.pl/Fundacji „Dziecko i Kultura” będzie można nie tylko zostawić przyniesioną książkę, ale także wziąć udział w twórczych działaniach.

Gorąco zachęcamy rodziców, nauczycieli i wychowawców do przekazywania informacji o naszej Akcji dalej, do drukowania plakatu, a także osobistego – wraz z dziećmi, udziału w zbiórce.

Targi Książki w Katowicach
Data i miejsce:
7-9 września 2012
7 września 2012 (piątek) - 10:00 - 17:00
8 września 2012 (sobota) - 10:00 - 18:00
9 wrzesnia 2012 (niedziela) - 10:00 - 16:00

Hala Widowiskowo-Sportowa SPODEK
Al. Korfantego 35
Katowice

Pierwsza edycja akcji społecznej „Dzielę się książkami”, przeprowadzona przez firmę Qlturka.pl we współpracy z Fundacją „Miasto Słów” w 2011 roku podczas Targów Książki dla Dzieci w Krakowie (2- 5 czerwca) spotkała się z ogromnym zainteresowaniem. Udało się zebrać ponad tysiąc książek, które dzięki firmie DPD Polska, sponsorowi Akcji, zostały dostarczone do 50 placówek (domów dziecka, hospicjów, szpitali i świetlic środowiskowych) na terenie całego kraju.
Głównymi darczyńcami były dzieci, które przynosiły wybrane przez siebie książki, chcąc podarować je potrzebującym. Akcję wsparły także wydawnictwa, przekazując egzemplarze; dużo książek podarował też organizator konkursu na Najlepszą Książkę Dziecięcą „Przecinek i Kropka”. Akcja spotkała się z dużym zainteresowaniem mediów – Radio Kraków, „Dziennik Polski”, Biblionetka.pl itp.
Podczas pierwszej tegorocznej edycji, zorganizowanej podczas Warszawskich Targów Książki (9-13 maja) zebraliśmy 2 tys. książek, które trafiły do 50 placówek w całym kraju.
 
Ewa Świerżewska
Prezes Fundacji „Dziecko i Kultura”
Koordynatorka Akcji społecznej „Dzielę się książkami”

Więcej o Akcji:

Plakat do pobrania tutaj!

środa, 22 sierpnia 2012

Recenzja: "Zapach spalonych kwiatów" Melissa de la Cruz

Tytuł: Zapach spalonych kwiatów
Autorka: Melissa de la Cruz
Wydawnictwo: Znak
Stron: 304

"Trzy kobiety, dwóch mężczyzn i jedna tajemnica.Freya wiedziała, że igra z ogniem, a mimo to nie potrafiła się powstrzymać. W powietrzu od niewyobrażalnego napięcia czuć było zapach spalonych kwiatów. Czuła, że jakaś nieopisana siła pcha ją w ramiona mężczyzny. Sęk w tym, że zupełnie nie tego, co trzeba - brata własnego narzeczonego. W miejscu zupełnie nie tym, co trzeba - na własnym przyjęciu zaręczynowym. Czuła pod skórą, że zbliżają się kłopoty.
Nie ona jedna...
Joanna od kilku dni przeczuwała, że coś niedobrego dzieje się w miasteczku. Kiedy zobaczyła martwe ptaki na plaży, wiedziała już, że to nie przypadek. Znała te oznaki.
Do tego wszystkiego Ingrid, na pozór najspokojniejszą z kobiet z rodu Beauchamp, zaczęły dręczyć niepokojące koszmary..."

http://www.znak.com.pl/

 Melissy de la Cruz nikomu nie trzeba chyba przedstawiać. Zasłynęła serią "Błękitnokrwiści", która ma zarówno wielu fanów, jak i przeciwników. Ja, oczywiście, zaliczam się do tej pierwszej grupy! Póki co przeczytałam 4 tomy i na tym się raczej nie skończy. Jeśli wśród Was są jacyś wielbiciele tej serii to "Zapach..." będzie dla Was nie lada gratką, gdyż pojawiają się tutaj bohaterzy już Wam znani, a przede wszystkim pewna piękna, lecz dosyć okrutna wampirzyca. Mi pomysł połączenia wątków w obu seriach ogromnie się spodobał.

Książką aż prosi się o przeczytanie z trzech podstawowych powodów. Po pierwsze - tytuł. Jest wyjątkowo intrygujący, o wiele ciekawszy niż "Witches of East End" w oryginale. Po drugie - okładka. Ostatnio graficy wzięli się widocznie wzięli się ostro do roboty, bo okładki są coraz lepsze, jednak ta (nawet mimo wysoko ustawionej poprzeczki) wypada świetnie. Jestem zachwycona i całą pewnością umieszczę ją mojej liście ulubionych. Po trzecie - cena. Aż nie wypada nie kupić takiego cudeńka za 10 zł! Tym prostym sposobem wydanie polskie vs. oryginalne wygrywa świetnym wynikiem 3:0 dla nas. Przejdźmy więc do zawartości...

Poznajemy losy, wbrew pozorom nie trzech sióstr, a matki i jej dwóch córek. Młodsza z nich - Freya - to dusza towarzystwa. Pracuje jako barmanka, potrafi rozkręcić każdą imprezę i... właśnie wychodzi za mąż. Jej siostra - Ingrid - to absolutne przeciwieństwo. Cicha, obracająca się tylko w kręgu zaufanych przyjaciół bibliotekarka. Dziewczyny są skrajnie różne, ale muszę przyznać, że polubiłam je obie. Łączy je fakt, że są kompletnie nieodpowiedzialne, nie umieją podejmować racjonalnych decyzji, są wredne i... w tym wszystkim absolutnie urocze. Matka sióstr - Joanna - to strasznie mroczna postać i pewnie zajęłaby ważne miejsce w kilku moich sennych koszmarach, gdyby nie jej miłość do dzieci. A najciekawsze jest to, że każda z nich jest... czarownicą! Te trzy postaci zajmują w zasadzie cały pierwszy plan powieści. Jeśli chodzi o dwóch mężczyzn wymienionych w opisie, to na początków trudno było mi w ogóle odgadnąć o kim mowa. Jedyne więc, co mogę Wam zdradzić to to, że jeden jest czarujący, a drugi wyjątkowo drażniący...

Melissa de la Cruz to specyficzna autorka. Wprowadza bardzo dużo niezależnych od siebie wątków, kręci, mota, a czytelnikowi trudno się połapać o co tu właściwie chodzi. Akcja momentami jest tak wciągająca, że trudno jest odłożyć książkę, a chwilę później wlecze się i nuży. Na podstawie tej powieści powstać na serial (emisja już 2013 roku!) i chyba dobry pomysł. Stworzenie filmu z czegoś tak rozbudowanego byłoby niemalże pewną klęską, a tak są zadatki na ciekawy pochłaniacz czasu. 

Powieść jest z całą pewnością przeznaczona dla starszych czytelników niż poprzednia seria autorki. Nie brak w  niej śmiałych scen erotycznych co jest dla mnie nowością w tego typu powieściach. Czy są ona zbyt mocno przedstawione? To chyba kwestia gustu. Mnie osobiście nie przeszkadzały, jednak z całą pewnością znajdą się osoby, które poczują się zniesmaczone. 

Jeśli chodzi o zakończenie, to jest to jeden z największych atutów książki. W zasadzie całe rozwinięcie akcji, kilka ostatnich rozdziałów, czytałam z wypiekami na twarzy. Muszę przyznać, że takiego obrotu spraw się nie spodziewałam i jestem święcie przekonana, że większość czytelników czeka spore zaskoczenie. "Zapach spalonych kwiatów" tworzy zamkniętą, spójną całość i w zasadzie jedynie ostatni akapit zostawia otwartą furtkę dla kolejnego tomu. Mimo wszystko z niecierpliwością oczekiwać będą premiery "Serpent's Kiss".

Jestem przekonana, że warto zainwestować 10 zł w powieść, która wprowadzi nas w tak cudowny świat magii. Spędziłam z nią kilka przemiłych chwil z czystym sumieniem mogę powiedzieć: "Nie żałuję"!

Ocena: 8/10

Źródło grafiki:http://http://www.znak.com..pl/, http://www.goodreads.com/

sobota, 18 sierpnia 2012

Recenzja: "Las zębów i rąk" Carrie Ryan

Tytuł: Las zębów i rąk
Autorka: Carrie Ryan
Wydawnictwo: Papierowy księżyc
Stron: 350

"W świecie Mary istnieją proste prawdy.
Siostrzeństwo zawsze wie najlepiej.
Strażnicy chronią i służą.
Nieuświęceni nigdy nie ustąpią.
Trzeba też pamiętać o siatce otaczającej wioskę. O ogrodzeniu, które chroni osadę przed Lasem Zębów i Rąk.
Ale prawda staje się złudna, bowiem Mary odkrywa coś, o czym nigdy nie powinna się dowiedzieć. Sekrety Siostrzeństwa. Tajemnice Strażników.
Gdy ogrodzenie zostaje sforsowane, a świat pogrąża się w chaosie, Mary zdobywa wiedzę o Nieuświęconych.
Teraz musi wybrać pomiędzy mieszkańcami wioski a własną przyszłością, między tym, którego kocha, a tym, który kocha ją. Musi też stawić czoła koszmarom Lasu Zębów i Rąk.
Czy może istnieć życie w świecie otoczonym przez śmierć?"
http://papierowyksiezyc.pl/

"Las zębów i rąk" swego czasu został mi polecony. Przez kogo? Przez Was! W pierwszej stworzonej przeze mnie sondzie to właśnie ta powieść zdobyła najwięcej Waszych głosów. Ja i mój pokrętny umysł postanowiliśmy sobie ją zostawić na deser, na "po sesji". Niestety, pamięć już nie ta, a po lekturę (mimo że to prezent ode mnie dla mnie z okazji Dnia Książki) sięgnęłam dopiero niedawno. Teraz mam nauczkę i obiecuję: będę słuchać Waszych rad, moim kochani! W trybie natychmiastowym!

Mary żyje w czymś na styl osady. To miejsce otoczone siatką, za którą znajduje się tytułowy Las Zębów i Rąk. Nikomu nie wolno wychodzić za siatkę - tam czai się śmiertelne niebezpieczeństwo. Swoistego rodzaju zombie, zwani tutaj Nieuświęconymi, nieustannie próbują się dostać do wioski. Nawet najmniejsze ugryzienie grozi zakażeniem, a wtedy możliwe są już tylko dwa wyjścia: śmierć lub stanie się jednym z potworów. Ludzie przyzwyczajeni, że życie toczy się w ten sposób próbują się dostosować. Dopierają się w pary (niekoniecznie z wielkiej miłości) i próbują podtrzymać ciągłość gatunku. Zastanawiające, prawda? Ja chyba nie zdecydowałabym się na skazywanie własnego dziecka na życie w  t a k i c h  warunkach... Mary -główna bohaterka - dostosować się nie potrafi. Mary wierzy, że istnieje coś więcej, życie poza lasem. Mary wierzy w ocean.

Czytaliście opis od wydawnictwa? Już on zasługuje na pochwałę - jest intrygujący. Nie zdradza zbyt wiele, ale wyjątkowo mnie zaciekawił. Sam pomysł przypomina mi film "Osada", do którego mam ogromną słabość. Jednak po dokładnym zapoznaniu się z lekturą stwierdzam, że to zupełnie coś innego, to wszystkim, którym książka się spodobała mogę go polecić (i na odwrót). Poza tym książka jest świetnie wydana i nie mówię tu tylko o okładce, ale głównie o zawartości. Dlaczego już praktycznie nie spotyka się książek z ilustracjami na początkach rozdziałów? Przecież są świetne! Tutaj dodały mrocznego charakteru, więc jestem zdecydowanie  "na tak". 

Skoro zaczęłam od plusów - narracja. Moja ulubiona narracja pierwszoosobowa w czasie teraźniejszym. Idealnie pasuje do tej książki, a tego, że dodaje dynamiki nie trzeba już chyba nikomu tłumaczyć. Autorka posługuje się świetnym, płynnym językiem i doskonale dawkuje nam emocje. Nie ma momentów zbytniego przestoju akcji, ale też nie pędzi ona tak bardzo, żebyśmy mogli się pogubić. Wszystko zostało doskonale wyważone i składa się na świetną, ciekawą i spójną całość, którą nie sposób odłożyć na półkę po kilku stronach. Spotykamy się z ze światem stworzonym od podstaw, w którym ludzie uczą się żyć, dostosowują do niezwykle trudnych warunków i codziennie walczą o najważniejsze - o przetrwanie. Każdą stronę wypełnia groza, a książka wypełnia nas wrażeniem, że za chwilę, już za moment stanie się coś złego

Jeśli miałabym zdecydować się na jedną rzecz, która najbardziej mi się nie podobała odpowiedź byłaby krótka: Mary. Dziewczyna zachowuje się... nieracjonalnie. Wychowuje się w niezwykle trudnych warunkach, a sprawia wrażenie kompletnie nieprzystosowanej. Taka dusza marzycielki, dla której najważniejsza jest idea, marzenie. Nie twierdzę, że to z zasady jest złe, ale mając zombie za murem, wypadałoby nieco mocniej stąpać po ziemi... Z drugiej strony: jeśli ja to zauważyłam, zauważyli to moi znajomi, to tym bardziej musiała podejrzewać to autorka. Śmiem więc przypuszczać, że wykreowała ona taką postać z pełną premedytacją. Ważne przecież, żeby książkowi bohaterowie wzbudzali w nas emocje. Nieważne jakie, ważne, że emocje, a nie obojętność. Pozostałych mieszkańców osady również mogą określić jako ciekawych - więcej z nich chyba znielubiłam niż polubiłam, ale zdecydowanie nie zarzucę im, że były nijakie. Co więcej, Ryan nie koloryzuje rzeczywistości, tworząc cudowne zbiegi okoliczności, które sprawiają, że wszyscy żyją. Nie boi się zabić swoich bohaterów, nawet jeśli zdążyliśmy się do nich przywiązać.

"Las zębów i rąk" to z pewnością godna polecenia lektura, jedna z lepszych, jakie ostatnio przeczytałam. Niesamowicie wciąga i zmusza do refleksji. I to wcale nie o tym jak uchronić się przed zombie;)

Ocena: 9/10

Książkę możecie kupić tutaj.

Na serię składają się:
1. "Las zębów i rąk"
2. "Śmiercionośne fale"
3. "The Dark and Hollow Places"

 Źródło grafiki:http://http://www.papierowyksiezyc.pl/, http://www.goodreads.com/

czwartek, 16 sierpnia 2012

Recenzja: "Serce w chmurach" Jennifer E. Smith

 Tytuł: Serce w chmurach
Autorka:  Jennifer E. Smith
Wydawnictwo: Bukowy Las
Stron: 224

"Ten dzień wyglądał na najgorszy w całym życiu siedemnastoletniej Hadley Sullivan. Utknęła na lotnisku
w Nowym Jorku, spóźniona o cztery minuty na lot do Londynu i najprawdopodobniej również na drugi ślub ojca żeniącego się z kobietą, której nawet nie poznała, a więc
i nie polubiła. Wtedy, w zatłoczonej poczekalni, spotkała chłopaka idealnego. Był Anglikiem, miał na imię Oliver
i rezerwację na najbliższy nocny lot do Londynu. Tuż obok miejsca Hadley...
Zbiegi okoliczności i dziwne przypadki odgrywają wielką rolę w tej dowcipnej powieści o związkach rodzinnych, drugich szansach, jakie daje nam życie, a zwłaszcza o młodzieńczej pierwszej miłości. Rozgrywająca się w ciągu zaledwie
24 godzin historia Hadley i Olivera przekonuje, że prawdziwa miłość może nas spotkać w najmniej spodziewanym momencie i miejscu, że strzały Amora znajdują drogę
do ludzkich serc nawet w nowoczesnym świecie, w którym tak łatwo spóźnić się na samolot i tak trudno zauważyć to,
co najważniejsze. Serce w chmurach zauroczy nie tylko rówieśników powieściowych bohaterów, ale spodoba się czytelnikom w każdym wieku, wzruszając, rozśmieszając
i przypominając, czym są motyle w brzuchu oraz gromy
z jasnego nieba. Okazuje się bowiem, że statystyczne prawdopodobieństwo miłości od pierwszego wejrzenia nie jest wcale takie małe!"


Lotnisko. On - wsiada do samolotu. Ona - gna przez całe miasto, a w ostatniej chwili udaje jej się go zatrzymać. Znane? Pewnie, że znane! Jest też wersja alternatywna - Ona i On zamieniają się miejscami. Nic dziwnego, że lotniska kojarzyć z mogą z łzawymi scenami miłosnymi. "Serce w chmurach" wprowadza nas jednak, razem z dwójką głównych bohaterów na pokład samolotu. Razem z Hadley i Olivierem możemy poczuć łaskotanie w brzuchu towarzyszące pierwszemu spotkaniu, ponieważ powieść pozwala nam śledzić całą ich 24-godzinną znajomość.

Po "Sercu w chmurach" spodziewałam się, że będzie to zwyczajna powieść dla młodzieży. Jednak, o ile faktycznie skierowana jest dla młodych ludzi, to z całą pewnością nie można nazwać jej "zwyczajną". Ale, ale... od początku. Okładka jest magiczna! Zdjęcie zamieszczone przeze mnie jest zdecydowanie za małe, żebyście mogli ją dokładnie obejrzeć. Chodzi o to, że oprócz zwykłego obrazka miłego dla oka, ma ona znaczenie metaforyczne. Dwójka ludzi, w tłumie tak pędzącym, że aż trudnym do uchwycenia wzrokiem. "Rozstępująca się" obok nich podłoga, której każda część wskazuje ma zatrzymaną w bezruchu parę. Cudo! Jeśli kiedyś napiszę książkę z pewnością będę poszukiwać namiarów na tego grafika...

Zabawne jest to, że w książce wszystko jest minimalistyczne. Czas - tylko 24 godziny. Bohaterowie - w zasadzie tylko dwójka. Co prawda, zdarzają się też poboczni - choćby rodzice Hadley - jednak główni są na tyle absorbujący, że nie potrzeba niczego więcej. Oba charaktery są świetne. Z dziewczyną chętnie bym się zaprzyjaźniła, a chłopak z całą pewnością by mnie zauroczył. Co najważniejsze, między parą czuć chemię. Ich spotkanie jest na tyle wiarygodne, że byłabym w stanie uwierzyć w miłość od pierwszego wejrzenia. Autorce udało się udowodnić, że więcej nie znaczy lepiej. W ciągu ledwie dwustustronnicowej powieści zdążyłam przywiązać się do bohaterów, niejednokrotnie roześmiać, czy też ocierać ukradkiem łezkę wzruszenia...

Powieść czyta się wręcz błyskawicznie. Nie tylko dlatego, że jest cieniutka, ale również dobrze napisana. Autorka posługuje się sprawnym językiem, który świetnie się czyta. Mimo, że akcja rozgrywa w tracie zaledwie jednej doby, to nie ma czasu na nudę. Na okładce doczytałam się, że Jennifer E. Smith studiowała "kreatywne pisanie" i to chyba czuć. W powieści widać, że nie była "pisana na kolanie", a autorka miała coś to przekazania - i udało się. Jak widać można pisać książki dla nastolatek, lekkim językiem, a jednocześnie zachować styl i wyróżnić się na tle tego, co spotyka się w księgarniach.

"Serce w chmurach" to ciekawa, dobra książka, po którą sięgnąć może każdy, niezależnie od tego, ile ma lat (fakt z życia wzięty: aktualnie czyta ją babcia mojego chłopaka!). Polecam więc każdemu, kto ma ochotę pozytywnie spędzić jeden z ostatnich wakacyjnych wieczorów. Ja z pewnością będę ją miło wspominać i niejednokrotnie do niej wrócę.

Ocena: 8/10
Źródło grafiki:http://http://www.bukowylas.pl/, http://www.goodreads.com/

Za możliwość przeżycia 24 godzin z Hadley i Olivierem dziękuję wydawnictwu:


piątek, 10 sierpnia 2012

Recenzja: "Wampiry z Morganville 2: Bal umarłych dziewczyn" Rachel Caine

Tytuł: Wampiry z Morganville 2: Bal umarłych dziewczyn
Autorka: Rachel Caine
Wydawnictwo: Amber
Stron: 262
  
"Znów noc zapada nad Morganville... Wkrótce ulice miasta zaroją się od zła spragnionego świeżej krwi...
Siedemnastoletnia Claire coraz lepiej radzi sobie w Morganville - mieście, którym rządzą wampiry. Coraz lepiej dogaduje się ze współlokatorami - chociaż nie są całkiem żywi. Coraz lepiej się bawi - dostaje nawet zaproszenie na studencki bal. Ale kiedy odkrywa, dlaczego została zaproszona, zaczyna się śmiertelnie bać..."
http://www.wydawnictwoamber.pl

II tom "Wampirów z Morganville" był dla mnie ogromnym zaskoczeniem. Dlaczego? Jest duuuużo lepszy od poprzedniego. Zniknęły praktycznie wszystkie przeszkadzające mi defekty, a książkę czytałam z zapartym tchem. Claire wraz z czwórką przyjaciół mieszka w starym domu z duszą, który jest jednym z największych plusów książki. To interesujące, klimatyczne miejsce, a opisy są na tyle ciekawe, że czułam się jakbym tam autentycznie była. Przy tak paskudnej okładce książki, jedyne zaskoczenie jakie może nas spotkać w środku to pozytywne - i tak też się stało. Książkę czyta się szybko - jest  w sam raz na jeden wieczór.


Bohaterowie niewiele się zmienili w porównaniu do poprzedniej części. Dalej są interesujący, jednak w tym tomie poznajemy ich nieco lepiej. Charaktery stają się coraz bardziej rozbudowane, a ja jestem do nich coraz mocniej przywiązana. Moim ulubieńcem w dalszym ciągu pozostaje Shane - uroczy typ z charakterem, wręcz widziałam ten jego ironiczny uśmieszek. Sceny jego i Claire to chyba moje ulubione. Są wyjątkowo słodką parą, zupełnie jak dwójka nastolatków zakochanych po raz pierwszy. Z tym wyjątkiem, że tutaj są otoczeni przez krwiopijców. Eve i Michael również zdobyli moją sympatię. Oboje, a w szczególności ten drugi, bardzo zmienili się w porównaniu do tego, jakimi ich poznaliśmy, co czyni z nich jednak jeszcze ciekawsze charaktery.

W większości nowszych powieści wampiry wysuwają się na pierwszy plan, najczęściej romansując z główną bohaterką. W Morganville krwiopijcy w dalszym ciągu wzbudzają strach, a ludzie wolą omijać ich ze spuszczoną głową niż próbować się zaprzyjaźnić. Z przyjemnością muszę stwierdzić, że właśnie taka opcja bardziej mi odpowiada. Wampir to wampir, a nie maskotka. Nie powinien żywić się krwią wiewiórek, ani iskrzyć w słońcu. Drakula pracował na swoją opinię tak długo, że zasłużył chociaż na tyle szacunku:) Tutaj legendy zostały chociaż w najmniejszym stopniu zachowane, ludzie boją się wychodzić z domów po zmroku, co nadaje powieści świetny mroczny klimat. I to mi się podoba.

W "Balu umarłych dziewczyn" nie ma przede wszystkim nudnego początku. Ba! Nie ma nawet nudnych momentów. Akcja nie opiera się na schemacie: chłopak i dziewczyna - kłócą się - godzą się. Mamy kilka różnych wątków, praktycznie każdy bohater ma własną odrębną historię i każdemu z osobna możemy kibicować. Język autorki się chyba nieco poprawił. Co więcej, narracja przestała mnie drażnić. Jest, w dalszym ciągu, trzecioosobowa, ale pozbyłam się wrażenia, że autorka nie mogła się zdecydować czy woli pisać jako Claire, czy jako bezstronny obserwator. Dodatkowo - spodobał mi się tytuł, choć, muszę przyznać, że Caine prawdopodobnie wybrała go tylko dlatego, że ładnie brzmi. Sam bal, trwa w książce bardzo krótko, mimo że dużo się tam dzieje.

"Bal umarłych dziewczyn" to powieść warta polecenia. Ten tom podobał mi się o wiele bardziej niż poprzedni, a kolejne są podobno coraz lepsze. Z przyjemnością po nie sięgnę - już wpisałam się na listę oczekujących w bibliotece:) "Wampiry z Morganville" awansują w moich oczach na najciekawszą serię o wampirach.

Ocena: 7/10

Źródło grafiki: http://wydawnictwoamber.pl/morganvillevampirestexas.blogspot.com, amazon.com

wtorek, 7 sierpnia 2012

Top 10: Najlepsze polskie filmy!

 Jako, że w akcji "Top 10" póki co brak nowych tematów, postanowiłam nadrobić zaległości. Chyba nikt nie będzie miał mi za złe, jeśli wybiorę sobie tematy, które gościły na blogach już jakiś czas temu.

Top 10 to akcja, przy okazji której raz w tygodniu na blogu pojawiają się różnego rodzaju rankingi, dzięki którym czytelnicy mogą poznać bliżej blogera, jego zainteresowania i gusta. Jeżeli chcesz dołączyć do akcji - w każdy piątek wypatruj nowego tematu na dany tydzień na blogu KREATYWY. Dziś przyszła pora na... Najlepsze filmy polskie!



1. Big Love - tegoroczna perełka. Tydzień po obejrzeniu nie mogłam przestać o nim myśleć. Niech tytuł Wam nie zwiedzie, nie ma nic wspólnego z romantyczną komedią, a umieszczenie daty premiery w okolicach walentynek tylko dodało całokształtowi smaczku. Sama byłam zaszokowana scenami erotycznymi, ale miny par wychodzących z kina - bezcenne!:P



 
2. Sala samobójców - dosyć kontrowersyjny film. Zgadzam się z teorią, że jest może nieco zbyt dosłowny, ale zdecydowanie nie z tą, że nie jest dobry. Widziałam na Nocy Kina i byłam pozytywnie zaskoczona.








3. Symetria - byłam dzieciakiem kiedy go pierwszy raz oglądałam. Nie do końca zrozumiałam, jednak i tak byłam zaszokowana. Dobry film, z czasów kiedy Szyc nie grał we wszystkich "kinowy hitach" i jeszcze mnie tak nie irytował.







4. Skazany na bluesa - obowiązkowa pozycja dla wszystkich fanów Dżemu. Nie jest wybitny, ale z pewnością nie najgorszy. U mnie wzbudził przede wszystkim niechęć do Riedela.









5. Kto nigdy nie żył - stronię od wszystkich filmów opowiadających o losach księży, ale ten kompletnie mnie zauroczył. Żebrowski w roli duszpasterza chorego na HIV. Coś niesamowitego. DO tego świetna rola Janowskiego.





 
6. Sztuka spadania - moja ulubiona animacja Bagińskiego, wolę ją nawet od "Katedry". Króciutka, trwająca ledwie 5/6 minut. Kto nie miał przyjemności obejrzeć, polecam poświęcić chwilkę. Możecie go łatwo znaleźć na youtube, choćby tutaj.






7. Cześć Tereska - dziewczyna, na którą rodzice zwracają zbyt mało uwagi wpada w złe towarzystwo. Schematyczne? Może, ale tutaj - w polskich realiach - pokazane bardzo brutalnie. Brutalnie, ale dobrze. Nie wiem jednak czy zdecydowałabym się obejrzeć go jeszcze raz.






 

8. Lincz -inspirowany wydarzeniami autentycznymi. Opowiada o morderstwie recydywisty w jednej z mazurskich miejscowości.









9. Plac Zbawiciela - tragiczna historia z pieniędzmi w roli głównej. Młode małżeństwo miało mnóstwo planów, jednak kiedy developer bankrutuje zostając bez pieniędzy, własnego miejsca, za to z ogromnymi długami.







 
10. Ranczo Wilkowyje - jedyna komedia w zestawieniu. Może niekoniecznie lubię film, ale serial jest całkiem niezły. Na tle kinowych komedia wypada świetnie. Groteska do bólu prawdziwa.







Źródło grafiki:http://www.filmweb.pl
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...