Autor: Karin Slaughter
Wydawnictwo: Harper Collins
Stron: 560
"Dwadzieścia osiem lat temu matka Charlotte i Samanthy została
zamordowana na ich oczach. Żadna z dziewczynek nigdy nie zdradziła, co
jeszcze wydarzyło się podczas brutalnego napadu na ich dom. Tragiczne
wydarzenie zniszczyło więzi rodzinne, każda z sióstr poszła swoją drogą.
Samantha robi karierę w Nowym Jorku, Charlotte prowadzi kancelarię w
rodzinnym miasteczku. Życie płynie dalej, ale nagle wszystko zaczyna iść
źle. Charlotte jest świadkiem dwóch brutalnych morderstw, które
wstrząsają lokalną społecznością. Angażuje się w sprawę, nie
podejrzewając, że przy okazji odkryje całą prawdę o rodzinnej tragedii
sprzed lat. Siostry muszą połączyć siły, by raz na zawsze zamknąć tamten
rozdział życia." źródło
Charlotte już w dzieciństwie widziała rzeczy,
których nikt nie powinien oglądać. Na oczach jej i jej siostry została
zamordowana matka dziewcząt. Same cudem uszły z życiem, a trauma z przeszłości zostanie z nimi już na zawsze. Charlotte poznajemy jako dorosłą już kobietę, z pozoru niezależną i pewną siebie prawniczkę. Seria niefortunnych zdarzeń zaprowadza naszą bohaterkę do szkolnych korytarzy, a tam zostaje świadkiem strzelaniny. Jako bezpośredni świadek zdarzenia bardzo mocno angażuje się z sprawę, która jest o wiele bardziej skomplikowana niż zdawać by się mogło na pierwszy rzut oka.
Kelly Luce nie traktuje swoich czytelników zbyt łagodnie - już w pierwszej scenie jesteśmy świadkami brutalnej zbrodni, a napastnicy atakują kobietę i dzieci, przez co obraz jest jeszcze bardziej drastyczny. W jednej z kolejnych scen, wraz z Charlotte przenosimy się niemal trzydzieści lat w przód, gdzie... czeka na nas kolejna zbrodnia. Wszystko dzieje się bardzo szybko i drastycznie. Czytelnik od początku zostaje wrzucony na głęboką wody i za nim zdąży choćby zapamiętać imiona głównych bohaterów jest świadkiem kilku morderstw.
Książka to bardzo opasłe tomisko - liczy niemalże 600 stron. Wydaje mi się jednak nieco "przegadana". Z jednej strony musimy się dość mocno skupić na lekturze. Jest tutaj mnóstwo domysłów, niedopowiedzianych opisów i niepewności. Z drugiej strony bacznie doszukujemy się wskazówek, a mnóstwo z serwowanych nam informacji jest zwyczajnie... nieistotne. Koniec końców męczymy się z lekturą, która przecież powinna być przyjemnością.
Jeżeli chodzi wątki kryminalne - wypadają całkiem nieźle. Jeżeli chodzi o zabójstwo matki głównej bohaterki, jak dla mnie, zostało opisane nieco zbyt brutalnie, jednak to raczej kwestia preferencji czytelnika, a nie wada książki. Bardzo ciekawie wypada natomiast zbrodnia, która dzieje się w czasach obecnych. Muszę przyznać, że to właśnie ten wątek najbardziej mnie wciągnął i to dzięki niemu tak szybko pochłonęłam lekturę.
Ocena: 6/10
Za egzemplarz do recenzji serdecznie dziękuję wydawnictwu:
Szkoda, że książka nie do końca Cię usatysfakcjonowała. Mam ją w planach, ale jednak mój zapał do niej trochę osłabł. ;)
OdpowiedzUsuń