czwartek, 19 czerwca 2014

"Hopeless" Colleen Hoover

Tytuł: "Hopeless"
Autor: Colleen Hoover
Wydawnictwo: Otwarte
Stron: 424

"Czasem odkrycie prawdy może odebrać nadzieję szybciej niż wiara w kłamstwa.

To właśnie uświadamia sobie siedemnastoletnia Sky, kiedy spotyka Deana Holdera. Chłopak dorównuje jej złą reputacją i wzbudza w niej emocje, jakich wcześniej nie znała. W jego obecności Sky odczuwa strach i fascynację, ożywają wspomnienia, o których wolałaby zapomnieć. Dziewczyna próbuje trzymać się na dystans – wie, że Holder oznacza jedno: kłopoty. On natomiast chce dowiedzieć się o niej jak najwięcej. Gdy Sky poznaje Deana bliżej, odkrywa, że nie jest on tym, za kogo go uważała, i że zna ją lepiej, niż ona sama siebie. Od tego momentu życie Sky bezpowrotnie się zmienia."

Opis "Hopeless" nie zrobił na mnie szczególnego wrażenia. Ot, zwykła obyczajówka, która, o zgrozo, może okazać pół-komedią. Opinie o książce, zwiastowały jednak coś zupełnie odmiennego - poruszający dramat, po którym wyleję morze łez. Jak się okazało, moje obawy były kompletnie nieuzasadnione i gdybym właśnie przez nie zrezygnowała z tego tytułu, ominęłaby mnie znakomita lektura. A opis? Wierzcie mi, prawdziwe piękno tej historii to tajemnica, którą stopniowo odkrywamy w powieści. Gdyby tekst z tyłu okładki informował nas o czym naprawdę opowiada "Hopeless" odebrałoby nam to cały element zaskoczenia.

Życie Sky zacznie różni się od życia jej rówieśniczek. Dziewczyna ma właśnie rozpocząć naukę w nowej szkole. Typowe? Jest jednak drobna różnica - do tej pory pobierała ona naukę w domu. Dzięki uporowi i pomocy przyjaciółki z sąsiedztwa, Six, udaje jej się namówić mamę, aby wreszcie wyraziła zgodę na udział córki w prawdziwych lekcjach. Sęk w tym, że Six akurat teraz zamierza wziąć udział w wymianie uczniowskiej. W szkole nie będzie więc nikogo, kto pomógłby Sky się zaklimatyzować. Na domiar złego, choć nasza bohaterka nie zna praktycznie nikogo, już od początku cieszy się bardzo złą sławą. Dzięki osobliwemu charakterowi swojej przyjaciółki, Sky również zyskała opinię dziewczyny lekkich obyczajów, a to zdecydowanie nie pomaga przy zawieraniu nowych znajomości.

Jest też on - wystarczająco mroczny, aby szybko domyślić się, jak jest ważny. Holdera i Sky łączy jedno - zła reputacja. Choć dziewczyna również mierzy się z przypiętą jej łatką, bardzo łatwo jest w stanie uwierzyć w plotki. Jednak gdzieś między tym wszystkim, naszą dwójkę ciągnie do siebie bardziej niż ktokolwiek się tego spodziewał. I jak się okazuje nie jest to spowodowane zwykłą młodzieńczą fascynacją.

New Adult to podobno gatunek przeznaczony dla młodych ludzi w wieku ok.18-25 lat. Z moich obserwacji wynika jednak, że książki te przeznaczone są dla masochistów, którzy uwielbiają płakać przy lekturze, a tuż po niej - narzekać na złamane serce. Sprawdziło się to w przypadku choćby "Morza Spokoju" czy "Tak blisko..." i sprawdza się też przy "Hopeless". Ta ostatnia nie ustępuje poprzedniczkom - myślę, że na stałe zapisze się w mojej pamięci jako jednak z ulubionych książek gatunku, bo tak się składa, że do wspomnianej wyżej grupy czytelników-masochistów sama należę :)

Kiedy pierwszy raz zobaczyłam okładkę polskiego wydania, byłam pewna, że nie jest jeszcze skończona, a tytuł zostanie przetłumaczony. Nie mam absolutnie żadnego problemu z anglojęzycznymi tytułami, wręcz przeciwnie, jednak w tym wypadku zabieg był dla mnie nieco niezrozumiały. Jak się oczywiście okazało - nie miałam racji. W tytule drzemie ogromna moc, jest ściśle związany z fabułą, a jakakolwiek próba zmienienia go, odebrałaby powieści cząstkę piękna. Jestem więc zachwycona, że wydawnictwo postanowiło pozostawić go bez zmian.

"Hopeless" toczy się wokół romansu głównych bohaterów, lecz również wokół ich przeżyć z przeszłości. Romans jest świetny i naprawdę realistyczny, jednak przeszłość okazuje się tak poruszająca, że to właśnie na niej skupiamy się najbardziej. Jedyne, do czego można by się przyczepić to fakt, że czytelnik nieco zbyt szybko jest w stanie rozgryźć zagadkę przeszłości Sky. Książka stopniowo odkrywa przed nami jej wspomnienia, a ja nieco żałuję, że autorka nie potrzymała nas w niepewności troszkę dłużej.

Jest jeszcze jedna kwestia, o której muszę wspomnieć. Kreacja postaci Sky i Holdera jest oczywiście świetna, jednak tego się spodziewałam. Zaskoczył mnie jednak fakt z jaką precyzją autorka ukształtowała charaktery postaci drugoplanowych. Weźmy choćby dwójkę najlepszych przyjaciół głównej bohaterki - są bardzo wyraziści, nietypowi i z całą pewnością zapadają w pamięć. W dodatku dokładają dużą dawkę dobrego humoru tej (w zasadzie smutnej) powieści.

"Hopeless" to cudowna lektura. Jedna z tych, których nie jesteśmy w stanie odłożyć. Warto jednak pamiętać, że paczka (no może karton) chusteczek to absolutna niezbędność. Gorąco polecam!

Ocena: 10/10

Za egzemplarz do recenzji serdecznie dziękuję

17 komentarzy:

  1. Też uwielbiam tego typu powieści. "Tak blisko..." już czytałam, "Morze spokoju" mam na półce i wygląda na to, że "Hopeless" niedługo do nich dołączy. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę mieć tę książkę!!! Póki co wypożyczyłam z biblioteki "Tak blisko..."

    OdpowiedzUsuń
  3. Przykro mi, ale niestety uzupełnienie przekonują mnie takie książki - w dodatku okładka strasznie mocno nawiązuje do serii wydawanej teraz przez Amber. Fuj.

    OdpowiedzUsuń
  4. New Adult czytałam niewiele. A o Hopeless słyszałam dosłownie wszędzie! Chyba książka jest warta przeczytania, bo same pozytywy o niej czytam. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jejku, przestańcie mnie wszyscy kusić. :(

    OdpowiedzUsuń
  6. Też przed lekturą Hopeless zastanawiałam się, dlaczego pozostawiono oryginalny tytuł, a tu potem taka niespodzianka! Generalnie powieść mi się podobała - im dalej, tym lepiej, tylko początek jakoś mi ,,zgrzytał".

    OdpowiedzUsuń
  7. Po prostu wiem, że jest to książka dla mnie i muszę ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak ja kocham New Adult... Uwielbiam gdy powieści wzbudzają silne emocje, gdy sprawiają, że człowiek przywiązuje się do bohaterów, do akcji... I ma złamane serce, gdy musi się z nimi żegnać... "Hopeless" wczoraj do mnie przybyło, wraz z kilkoma innymi perełkami, ale myślę, że jeśli już wezmę się za te nowości na mojej półce to pierwszą wezmę właśnie "Hopeless". :)
    Pozdrawiam!
    Sherry

    OdpowiedzUsuń
  9. Widzę, że "Hopeless" spotyka się z samymi bardzo dobrymi ocenami. Książki nie czytałam i nie miałam zamiaru, ale może to zrobię :) pozdrawiam, ksiazkowa-przystan.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Jakoś mnie do tej książki nie ciągnie, zwłaszcza, że nie przepadam za tego typu powieściami...

    http://faaantasyworld.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Wszyscy się zachwycają tą powieścią, a ja podchodzę do niej bardzo sceptycznie. Cóż, muszę przekonać się na własnej skórze, czy naprawdę jest taka dobra :).

    OdpowiedzUsuń
  12. Też jestem masochistką pod tym względem, dlatego uważam, że NA wpasuje się w moje gusta na kolejny rok i potem będę mogła z uśmiechem powrócić do dystopii. A czytałaś "Lato drugiej szansy"?

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja to po prostu MUUUUUUSZĘ dorwać. Jak nigdy książki w podobnej tematyce mnie nie "jarają", tak jeśli nie dorwę tej konkretnej to chyba zdechne z niecierpliwości. Moje totalne "Must read"!

    OdpowiedzUsuń
  14. O choroba! Teraz to ja koniecznie muszę dorwać tę powieść w swoje ręce. I pomyśleć, że z początku byłam całkowicie nastawiona na "nie" względem tej powieści. Nawet zapowiedzi nie bardzo mnie interesowały :P

    OdpowiedzUsuń
  15. Uwielbiam Hopeless i uwielbiam gatunek, jakim jest New Adult. Na samą myśl o tym tytule, historia na nowo rozbrzmiewa w mojej głowie. Coś wspaniałego! :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...