piątek, 21 lipca 2017

"Alight/ Rozpaleni" Scott Sigler

Tytuł: Alight/ Rozpaleni
Autor: Scott Sigler
Wydawnictwo: Feeria
Stron: 448


"M. Savage, zwana Em, przewodzi grupie dzieciaków, które obudziły się w dziwacznych trumnach, w tajemniczym pomieszczeniu, nie wiedząc, kim są ani jak się tam znaleźli. Krok po kroku, niebezpieczeństwo po niebezpieczeństwie, odkryli swoją tożsamość i prawdę o tym, co ich czeka. Stworzono ich jako ciała dla Starszych, przeciwko którym się zbuntowali. Znajdują się na statku kosmicznym, który pędzi na planetę Omeyocan, gdzie ma czekać na nich lepsza przyszłość. Ale planeta, na której mają żyć, okazuje się nie być tym wyczekanym i wytęsknionym rajem. Ślady wymarłej cywilizacji są przerażające i złowieszcze, a w dżungli kryje się nowy wróg. I nie ma dokąd uciec. 
Em i jej towarzysze stoją przed wyborem: walka albo śmierć. A gdy w ich szeregach coraz większe poparcie zyskuje niebezpieczny fanatyk wielbiący krwiożerczego boga, naprawdę zaczyna im grozić zagłada... "

Czytam fazami. Kiedyś była faza na antyutopie, bo akurat wszyscy zakochaliśmy się w "Igrzyskach śmierci". Kiedy przeczytałam "Gwiazd naszych wina" sięgałam po podobne historie. Aktualnie na tapecie są thrillery - chyba za sprawą "Dziewczyny z pociągu", bo, choć ona sama niezbyt mi spodobała, to sprawiła, ze na rynku pojawiło się więcej powieści z dreszczykiem, w których główną rolę odgrywają kobiety. Kiedy jednak sięgałam po "Alive" byłam we chwilowym szale na science-fiction. W tej chwili, nieco on osłabł, tak, jak i moja ochota na lekturę. Do pierwszego tomu mam jednak słabość i mimo że do kontynuacji zabierałam się jak przysłowiowy pies do jeża, to było oczywistym, że w końcu po nią sięgnę.

Pierwszy tom trylogii "Generacje" wcale nie należał do wyjątkowo cienkich. Jednak, po przeczytaniu książki "od deski do deski" nie wiem nic. Wciągnęła mnie historia, której nie potrafię nawet streścić. Oprócz wszystkich oczywistych zalet "Alive" ma jedną, dzięki której bez zastanowienia sięga się po kontynuację. Powód jest prosty - kompletnie nie wiadomo, o co tu chodzi!

Przez pierwszą część serii bohaterowie głównie... idą. Ale, o dziwo, sprawdza się to dobrze, nawet bardzo. Pod koniec pewna część historii zostaje zamknięta, a my dowiadujemy się, dlaczego Em i reszta bohaterów znajduje się w trumnach. Kompletnie nie wiemy jednak, jak wyglądać będzie świat, w którym już za chwilę się znajdą. Chyba za to właśnie kochamy fantastykę - tu wszystko jest możliwe.

Em jako główna bohaterka ma wszystko, czego oczekuje się po kluczowych postaciach w literaturze dla młodzieży. Jest odważna i waleczna. Choć odczuwa strach, to stara się tego po sobie nie pokazywać, aby być dobrą przywódczynią. Mimo wszystko to jednak tylko dziecko, dokładnie tak, jak pozostali bohaterowie tej historii. I tak, science-fiction staje się coraz bardziej młodzieżową fantastyką. 

"Alight" jest przyjemną lekturą i Ci, którzy pokochali pierwszy tom, z pewnością sięgną i po tę książkę. Choć czytało się ją dobrze, zabrakło mi nieco tego dreszczyka, który towarzyszył mi podczas lektury pierwszej części..

Ocena: 6/10

5 komentarzy:

  1. Teraz boję się tej książki jeszcze bardziej... "Alive" przeczytałam, ale szło mi dość opornie, więc obawiam się, że "Alight" również nie spełni moich oczekiwań.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pierwszy tom nie zrobił na mnie wielkiego wrażenia, dlatego daruje sobie kontynuacje.

    OdpowiedzUsuń
  3. the most of guys need it, and please girls check this out for your injuries men - Obat patah tulang terbaik

    OdpowiedzUsuń
  4. voir la page Gucci Dolabuy aller sur ce site Dolabuy Dior naviguez vers ce site dolabuy.ru

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...