niedziela, 23 lutego 2014

"Zimowe sny" Richard Paul Evans

źródło
Tytuł: "Zimowe sny"
Autor: Dee Shulman
Wydawnictwo: Znak
Stron: 288

"Życie jest glebą, nasze decyzje i czyny słońcem i deszczem, ale nasionami są nasze sny.
Joseph nigdy wcześniej nie przywiązywał wagi do snów. Był osobą mocno stąpającą po ziemi – wschodzącą gwiazdą reklamy i dumą ojca, co budziło zazdrość jego starszych braci. Nie przypuszczał, że pewien sen, który od razu zrodził w jego sercu niepokój, okaże się proroczy…

Czy Joseph będzie potrafił wykorzystać swój niecodzienny dar czytania przyszłości?
Czy sny wskażą mu właściwą ścieżkę?
I czy dziewczyna, która skradła mu serce, okaże się godna jego miłości?

"Zimowe sny" to najnowsza powieść bestsellerowego autora Richarda Paula Evansa - wyjątkowa dla polskiego czytelnika. Autor pisał tę książkę w czasie podróży po Polsce i umieścił w niej wiele polskich wątków. Jest to wzruszająca opowieść o tym, że nawet złamane serce może pokochać na nowo, a sny mają tajemniczą moc i potrafią podsunąć rozwiązanie życiowych dylematów." 
źródło

Joseph pochodzi z bardzo dużej rodziny. Na 11 braci i 1 siostrę, jednak rodzeństwo łączy jednie ojciec. Wbrew pozorom, senior rodu to nie bawidamek, wreszcie odnalazł szczęście, w dodatku właśnie przy mamie Josepha. Chłopców łączy również wspólna praca - ich ojciec jest właścicielem agencji reklamowej, w której są zatrudnieni.

Josephowi układa się znakomicie. Dzięki sukcesom w pracy, zdobywa uznanie ojca. Jednak właśnie to wzbudza zazdrość braci - przy tak licznej rodzinie, każda uwaga ze strony taty jest ważna. Symboliczna kurtka ojca (przedmiot pożądania wszystkich synów) przepełnia szalę goryczy. Przez okrutną intrygę swoich braci, Joseph zmuszony zostaje opuścić rodzinę bez słowa i od nowa budować swoje życie. Czy załamany mężczyzna ma jeszcze szanse na szczęście?

Informacja, że historia opiera się na biblijnej opowieści o Józefie nieco zbiła mnie z tropu - niezbyt przepadam za tego typu lekturami. Na tej historii opiera się jednak jedynie główny zarys powieści. Co do reszty - Evans wykazał się kreatywnością, a historia dopracowana została w najdrobniejszym szczególe. Książkę czyta się błyskawicznie - choć zakończenie samo nasuwa się na myśl, w niczym nie psuje to przyjemności z lektury, a całość jest niesamowicie wciągająca.

Co sprawiło, że sięgnęłam po tę powieść? Polskie akcenty! Zaintrygowała mnie informacja, jakoby Evans pisał tę książkę podróżując po Polsce. Jak się okazało, polska kultura faktycznie została dość mocno zarysowana. Główny bohater przeprowadza się bowiem do polskiej dzielnicy, odwiedza polskie restauracje, je polskie potrawy... Podejrzewam, że autor wyjątkowo polubił naszą kuchnie, ponieważ nasze pierogi czy gołąbki są niejednokrotnie chwalone. Ot, niby mała rzecz, a cieszy. Kto wie, może któryś z jego fanów z drugiego końca świata poczuje się zaintrygowany?

Piękno tej powieści tkwi w jej prostocie. Fabuła nie jest skomplikowana - nie sposób się pogubić. Dzięki temu uniwersalne prawdy zawartej w tej opowieści są bardzo widoczne. "Zimowe sny" to piękna lektura o przebaczaniu i żalu, ciepła i przepełniona miłością. Po pierwsza książka autora, z którą miałam przyjemność się zapoznać, ale na pewno nie ostatnia. Sama nie wiem, dlaczego do tej pory go unikałam - to idealny dowód, że czasami warto porzucić wyssane z palca uprzedzenia.

Ocena: 7/10

Za możliwość poznania tej niesamowitej historii serdecznie dziękuję wydawnictwu Znak!
http://www.znak.com.pl/


8 komentarzy:

  1. Po "Podarunku" Evansa dałam sobie spokój z jego twórczością. Ciepła i miła, ale bez większego dreszczyku. Czasem fajnie jest sobie coś takiego przeczytać, ale ja jednak lubię dostać kopa od książki :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie czytałam jeszcze żadnej książki Evansa, ale z tą - chociażby ze względu na polskie akcenty - z chęcią się zapoznam. Również intrygują mnie wszelakie uniwersalne prawdy, o których wspomniałaś. Z tego, co słyszałam, w niemal każdej jego książce są zawarte jakieś życiowe mądrości, dzięki czemu powieści niosą pewne przesłanie, co uznaję za spory plus :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobrze czasem sięgnąć po prostą, przyjemną lekturę - myślę, że powieść Evansa mogłaby przypaść mi do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Evans to pisarz, w którym zaczytywuje się moja polonistka, ale ja raczej nie bedę się z nim poznawał... xD

    OdpowiedzUsuń
  5. Muszę wreszcie "zapoznać" się z autorem

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytałam jedną książkę Evansa, lecz z chęcią bym poznała inne.

    OdpowiedzUsuń
  7. Evans słynie z lekkich pięknych opowieści, dlatego sięgam w ciemno po jego książki, gdy jest mi ciężko na sercu ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Musze przeczytać Lubię autora, ciekawa tematyka.

    A okładka po prostu cud miód i orzeszki :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...