Zasady The Versatile Blogger Award:
1. Podziękuj nominującemu bloggerowi na jego blogu.
2. Umieść logo zabawy na swojej stronie.
3. Ujawnij siedem faktów, dotyczących samego siebie.
4. Nominuj piętnaście innych blogów.
5. Poinformuj wybrane osoby o ich nominacji.
Za nominację serdecznie dziękuję Himitsu K. z bloga Nocne Szepty oraz Tali i Owcy z bloga Niezapomniany Czas :)
- Uwielbiam matematykę! Zdawałam z niej rozszerzoną maturę, a od 5 lat udzielam korepetycji na każdym poziomie - gimnazjum, liceum, wyższe uczelnie, unikam tylko małych dzieci. Najbardziej lubię całki, pochodne i rachunek różniczkowy :D
- Piję ogromne ilości płynów. Woda owocowa, cola (którą rzucam), cokolwiek, byle tylko cały czas mieć przy sobie kubek. Aktualnie koło monitora stoi szklanka z wodą truskawkową, kubek po herbacie o smaku gruszek w karmelu i gorąca kawa ;)
- Bardzo często zdarza mi się płakać przy filmach i książkach. Łkam praktycznie cały czas oglądają "Glee" (tak, serio), a kiedy Kurt wygłasza monologi o tolerancji przeradza się to w niemal histerię. Jeżeli chodzi o literaturę, to chyba najbardziej piszczałam przy "Oskarze i Pani Róży", "Baśniarzu" i "Igrzyskach Śmierci" (zaczęłam wyć jak wilk do księżyca w połowie "W pierścieniu ognia" i trwało to aż do końca "Kosogłosa").
- Uwielbiam wszystkie zwierzęta, ze szczególną słabością do psów i kotów. Chyba nie zdarza mi się przebywać poza domem dłużej niż godzinę nie wypowiadając: "O, jaki piękny piesek! Chodź do cioci, no choooooodź...". Nie ma żadnego znaczenia, że to rottweiler ;)
- Nie potrafię nie oceniać książki po okładce. Nie mam już miejsca na półkach i staram się wymieniać zalegające pozycje, które nie przypadły mi do gustu, ale jeśli są ładnie wydane, boli mnie serce i nie mogę ich oddać :P
- Do polskich pisarzy przekonałam się dopiero w tegoroczną majówkę. Wcześniej sięgałam jedynie po Onichimowską, ale kiedy w moje ręce wpadły "Arisjański fiolet", "Wilk", "Niewolnicy snów" czy twórczość pani Michalak, stwierdziłam, że miałam absurdalne uprzedzenia.
- Staram się nie czepiać złe stawianych przecinków (sama to robię!), a nawet błędów ortograficznych, ale kiedy widzę spację przed kropką (albo przecinkiem), działa to na mnie jak płachta na byka.
Też ryczałam przy "Oskarze i Pani Róży" i to przez całą książkę :)
OdpowiedzUsuńRównież bardzo lubiłam matematykę w szkole, jednak większą miłością obdarzyłam chemię:) Z większością Twoich wypowiedzi się zgadzam:)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne fakty. Czytając twoje odpowiedzi cały czas miałam uśmiech na ustach :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i cieszę się, że Ci się podobały :)
UsuńRównież denerwuje mnie dawanie spacji przed znakami interpunkcyjnymi. 4 mnie rozwaliła! A co do wymieniania książek, to mam dokładnie tak samo. Czasem nie chcę oddać książki tylko dlatego, że zakochałam się w okładce!
OdpowiedzUsuńŚmieszny tekst Ci z tego wyszedł. :) Matematyka u mnie nie przejdzie, źle nie jest, ale jakoś przecudownie też nie (uświadomił mi to egzamin gimnazjalny). Ja z reguły nie płaczę przy książkach, zachciało mi się płakać, jak Rue została zamordowana w "Igrzyskach śmierci", no i może w czasie ostatniego odcinka "Glee" w sezonie pierwszym. :)
OdpowiedzUsuńTeż bardzo lubię matmę, ale u mnie jest chyba na znacznie niższym poziomie, niż u Ciebie. Wiem, że to źle, ale piję dość mało, ciężko się też wzruszam. Mimo wszystko chyba każdy z nas ocenia książkę po okładce, a przecinki staram się stawiać dobrze, ale wychodzi różnie. Ta spacja przed kropką to zło największe!:)
OdpowiedzUsuń