źródło |
Seria: Niewolnicy Snów, tom: I
Autor: Dominika Budzińska
Wydawnictwo: Warszawska Firma Wydawnicza
Stron: 322
„Niewolnicy Snów” Dominiki Budzińskiej to pełna nieoczekiwanych zwrotów
akcji i zaskakujących zdarzeń historia młodej dziewczyny, którą
zaczynają nawiedzać dziwne sny i mrożące krew w żyłach koszmary. Jej
dotychczas poukładany świat burzą nagłe zmiany, a wokół zaczynają dziać
się rzeczy, których nie potrafi wytłumaczyć i zrozumieć. Pomagają jej
nowi przyjaciele, a wśród nich tajemnicza Sofie i Scott, któremu
przychodzi odegrać szczególną rolę w życiu młodej bohaterki. Okazuje
się, że głęboko skrywana rodzinna tajemnica musi wreszcie wyjść na jaw, a
kolejne sny stają się istotnym tropem w mozolnym dążeniu do odkrycia
prawdy." www.wfw.com.pl
"Niewolnicy snów"... Interesujący tytuł, prawda? Do tego świetna okładka, ciekawa kolorystyka. Opis średni, jednak mimo wszystko książka zdaje się być intrygująca. Sny, a właściwie mieszanie ich z rzeczywistością to motyw dość popularny (patrz: kultowe i uwielbiane przeze mnie "Nevermore"), jednak na tyle uniwersalny, że pozostawia autorom duże pole do popisu. Dlaczego więc "Niewolnicy Snów" nie stali się jeszcze hitem, a moje próby znalezienia jakiejkolwiek recenzji spełzły na niczym? Z przykrością stwierdzam, że przede wszystkim z uwagi na uprzedzenie do polskich autorów. Moi drodzy: czas pozbyć się stereotypów! Rodzimych powieści mamy całe mnóstwo, a ja wcale nie twierdzę, że wszystkie są świetne, jednak myślę, że każdy znajdzie coś dla siebie. Ja znalazłam i są to "Niewolnicy snów".
Akcja toczy się w Wielkiej Brytanii. Główna bohaterka, Martika, właśnie przeprowadziła się ze Szkocji na południe Anglii. Mimo wszystkich obaw, przeprowadzka okazuje się całkiem niezłą decyzją. Dziewczyna już pierwszego dnia przeżywa zauroczenie tajemniczym Scott - uczucie spada na nią jak grom z jasnego nieba. Do tego, poznaje całe mnóstwo sympatycznych nastolatków i bardzo szybko zawiera nowe przyjaźnie. W chwilach słabości może liczyć nie tylko na nich, lecz również na kochających rodziców - perfekcyjną w każdym calu Emily oraz wiecznie zapracowanego, jednak kochającego Adama.
Życie Martiki nie jest jednak tak perfekcyjne, jak mogłoby się wydawać. I tu właśnie zaczyna się najbardziej interesująca część - dziewczynę dręczą przerażające koszmary. Nie byle jakie, bo bardzo rzeczywiste. Z czasem przestaje odróżniać rzeczywistość od fikcji. Nastolatka wie, że musi rozwiązać zagadkę tajemniczych postaci, które pojawiają się w jej snach, inaczej nie zazna spokoju. Jakby tego było mało, jej ukochany zdaje się wiedzieć dużo więcej niż chce się przyznać. Całość dopełnia Sofie - dziewczyna o wyglądzie anioła i diabelskim talencie, której nikt nie jest w stanie rozgryźć.
Muszę przyznać, że "Niewolnicy snów" bardzo pozytywnie mnie zaskoczyli. Wątki snów (bo to jest tutaj najważniejsze), zostały doskonale poprowadzone. Wraz z główną bohaterką stopniowo dowiadujemy się prawdy i snujemy przypuszczenia. Dodatkowo tajemnica, którą poznaje to naprawdę coś mocnego, więc nie spotkałam się z rozczarowaniem kolejną ugrzecznioną wersją dla nastolatków. Powiedziałabym nawet, że zagadka jest rodem z iście dobrego kryminału. Nie wszystkie wątki zostały wyjaśnione, niektórych musimy się jedynie domyślać. Podejrzewam jednak, że był to zabieg celowy, dzięki czemu autorka zostawiła sobie otwartą furtkę do kolejnych tomów. Wszystko więc jeszcze przed nami - oby jak najszybciej.
Jeśli mam się do czegoś przyczepić, będzie to (standardowo) wątek miłosny. Jak to zwykle bywa, miłość spada na naszych bohaterów jak grom z jasnego nieba. Wystarczy jedno spotkanie i ... bum! Miłość aż po grób! Jedyne co usprawiedliwia tutaj naszą bohaterkę, to świadomość niedorzeczności całej sytuacji. Martika doskonale zdaje sobie sprawę, że podejrzanie szybko obdarzyła Scotta tak gorącym uczucie. Jest więc jeszcze nadzieja, że autorka jakoś sensownie nam to wytłumaczy. Mam szczerą nadzieję, że w kolejnych tomach dowiemy się, że było to coś więcej niż miłość od pierwszego wejrzenia. Nic już niestety nie można poradzić na to, że ich uczucie jest przesłodzone, przez co związek nastolatków staje się najsłabszym elementem powieści.
"Niewolnicy snów" to dobrze napisana powieść, nietrudno zauważyć, że język jest dostosowany do głównej grupy odbiorców - młodzieży. Czyta się szybko i przyjemnie, bez zbytniego wysiłku. Za najlepsze fragmenty uważam oczywiście sny Martitki. Mają w sobie coś mrocznego, wprowadzają niepokojącą atmosferę i muszę przyznać, że momentami (odrobinkę) się bałam. Nie mam również zastrzeżeń do bohaterów. Przede wszystkim na pochwalę zasługuje postać Sofie - najbardziej tajemniczej bohaterki opowieści. Do końca nie poznaliśmy w pełni jej historii, jednak mam nadzieję, że wątek ten zostanie kontynuowany, a sama historia okaże się co najmniej tak przerażająca, jak ta Martiki.
Debiutancka powieść Dominiki Budzińskiej to z całą pewnością książka, na którą warto zwrócić uwagę. Zgrabnie łączy ze sobą wątki paranormalne z rzeczywistymi - samotnością, rodzinnymi tajemnicami, niezrozumieniem, czy choćby ucieczką w świat używek. Warto zwrócić uwagę na tę pozycje, być może tak jak i mnie pozytywnie Was zaskoczy? Polecam!
Ocena: 7,5/10
Za egzemplarz do recenzji serdecznie dziękuję portalowi A-G-W.info oraz Warszawskiej Firmie Wydawniczej!
Bardzo zainteresowała mnie ta książka. Z chęcią przeczytam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam
http://co-za-ksiazka.blogspot.com/
Śliczna okładka! Z chęcią po nią sięgnę ; )
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie. Lubię takie historię, więc na pewno książki poszukam. Szkoda, że ma na razie taki mały rozgłos.
OdpowiedzUsuńBardzo interesują mnie same sny, zwłaszcza po "Incepcji" nabrały u mnie większego znaczenia :) Jednak z książką takiego typu nie miała do czynienia. Jak na razie się zastanowię, bo "Nevermore" też mnie ciekawi :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
w-rytmie-ksiazek
Jak mogłaś narobić mi takiej ochoty na książkę?! Może do młodzieży już (niestety) się nie zaliczam, ale chętnie po nią sięgnę;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że może mi się spodobać. Będę się za nią rozglądać ; )
OdpowiedzUsuńMyślę, że może mi się spodobać :)
OdpowiedzUsuńMoże się skuszę, aczkolwiek nie wiem, kiedy będę mieć swoją szansę na przeczytanie.
OdpowiedzUsuńin-corner-with-book.blogspot.com
Jeśli ta książka jest aż taka dobra, to nie przekreślam jej i z chęcią przeczytam. :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że ta książka by mi się spodobała. Lubię takie historie :)
OdpowiedzUsuńZapraszam: im-bookworm.blogspot.com
Okładka faktycznie jest dosyć charakterystyczna, opis jednak jest przeciętny. Mimo to, zaintrygowałaś mnie swoją recenzją. :)
OdpowiedzUsuńCzekam na tą książkę i zasiałaś we mnie jeszcze większą dozę ciekawości :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że książka okazała się warta uwagi bo mam ją w swoich najbliższych planach czytelniczych :D
OdpowiedzUsuńarticle source my link best site read this article wikipedia reference that site
OdpowiedzUsuńbasics www.dolabuy.ru YOURURL.com replica bags online use this link aaa replica bags
OdpowiedzUsuńreplica bags joy her explanation l0n96i1j29 replica bags high quality replica bags for sale replica gucci bag w6i37v5l82 replica bags pakistan replica bags manila hermes replica handbags i5b87a9x19 replica bags south africa
OdpowiedzUsuń