sobota, 6 lipca 2013

"Piekło Gabriela" Sylvain Reynard

źródło
Tytuł: Piekło Gabriela
Autor: Sylvain Reynard
Wydawnictwo: Muza SA
Stron: 640

"Fascynująca, wciągająca opowieść o próbie ucieczki przed demonami dręczącymi człowieka, który, folgując swoim żądzom i realizując wymyślne fantazje seksualne, jednocześnie w głębi duszy pragnie wybaczenia i prawdziwej miłości.

Profesor Gabriel Emerson, cieszący się sławą i poważaniem ekspert od twórczości Dantego, prowadzi podwójne życie: za dnia jest ustatkowanym, szacownym uczonym, zgłębiającym tajniki utworów włoskiego mistrza, nocami oddaje się wyuzdanym przyjemnościom, poszukując rozkoszy wszędzie, gdzie można ją znaleźć. Jednocześnie w jego duszy trwa zacięta walka między jasnymi i mrocznymi cechami jego charakteru; pamiętając o swojej niechlubnej przeszłości i zdając sobie sprawę z niemoralnego postępowania w teraźniejszości, profesor popada w coraz głębszą frustrację, lęka się bowiem, że szansa na zbawienie jego grzesznej duszy oddala się z każdym dniem.

Sytuacja komplikuje się jeszcze bardziej, kiedy w jego życiu pojawia się słodka i niewinna Julia Mitchell. Zafascynowana dystyngowanym profesorem studentka, uczęszcza pilnie na jego wykłady, ale los sprawia, że pewnego dnia ich wzajemne relacje przenoszą się na inny, znacznie bardziej intymny, poziom. Sytuację komplikuje fakt, że Julia i Gabriel zetknęli się już wcześniej, przed wielu laty; tamto spotkanie, pozornie nieistotne i mało znaczące, okazuje się punktem zwrotnym w życiu obojga. Teraz, kiedy ich drogi ponownie się przecięły, rozpoczyna się nierówna gra, w której dzika namiętność i mroczne pożądanie muszą się zmierzyć z dziewczęcą naiwnością i szczerą, choć starannie skrywaną, miłością."
www.muza.com.pl

Powieści "a la Grey" to już niemal, że odrębny gatunek. Obiło mi się nawet o uszy, że noszą dumną nazwę "Grey like". Wielu czytelników odrzuciło więc "Piekło Gabriela" przypinając mu właśnie taką łatkę. Czy słusznie? Absolutnie nie! Ta powieść to romans, mocno inspirowany historią Dantego i uwierzcie mi, ma dużo więcej do zaoferowania.

Julię poznajemy na wykładzie prowadzonym przez tytułowego Gabriela Emersona - profesora i specjalistę od Dantego. Dziewczyna czuje się upokorzona docinkami profesora. Wezwana do gabinetu, zamiast wejść do środka zostawia mu jedynie liścik. Seria niefortunnych wydarzeń powoduje, że na odwrocie kartki zapisane jest dość wymowne stwierdzenie - "Emerson to dupek". Nietrudno się więc domyślić, że nasza bohaterka znalazła się w niesamowitych tarapatach, tym bardziej, że profesor uchodzi za bardzo surowego. Jakby tego było mało, nie zdaje on sobie sprawy, że poznali się już wcześniej - Julia przyjaźniła się z siostrą Gabriela. Kiedy przyjaciółka przyjeżdża w odwiedziny do brata, nasi bohaterowie zmuszeni są spotykać się częściej niż by tego chcieli...

Cała fabuła inspirowana jest historią Dantego, a właściwie jego miłością do Beatrycze. Gabriel uparcie widzi siebie i Julię w ten sposób i na każdym kroku porównuje ich historie. Mało tego, w powieści spotykamy nawet Wergiliusza (w "Boskiej Komedii" oprowadzał on Dantego po piekle). Muszę przyznać, że dbałość autora o szczegóły wręcz powala na kolana - wszystko jest dokładnie przemyślane, to ciąg przyczynowo-skutkowych zależności. Uwielbiam inspiracje klasyką w literaturze (patrz: Nevermore) i oddawanie im hołdu we współczesnych powieściach, więc i tutaj ujął mnie ten zabieg. Szczerze mówiąc, nie spodziewałam się, że jest jeszcze jakaś siła na tym świecie, która byłaby w stanie nakłonić mnie do dobrowolnego przypomnienia sobie "Boskiej Komedii", ale tak właśnie się stało.

"Piekło Gabriela" jest piekłem nie bez powodu. Bohater jest bardzo mroczny, co jedynie pogarsza przekonanie, że jest pełen zła. Całą przeszłość traktuje jako barierę nie do przekroczenia, która już nigdy nie pozwoli mu cieszyć się życie. Z kolei Julia ukazana została (a raczej wygląda w jego oczach) jako wcielenie dobra i niewinności. Oboje jednak mają tajemnice, o których woleliby zapomnieć, jednak one na każdym kroku wypływają na powierzchnie. Nie sposób nie podziwiać uczucia, jakim darzą się tego postacie. To miłość może czasem zaborcza, czasem zachłanna, ale mimo wszystko piękna. Autor doskonale wykreował wątek miłosny, jest on przede wszystkim autentyczny, a to rzadko się zdarza.

Nie bez znaczenia są również przeszkody, którym muszą sprostać nasi bohaterowie. Bo nawet jeśli wewnętrzne demony zostaną pokonane, ponieważ razem są silniejsi, nie możemy zapominać o najważniejszym. Julia jest studentką, a Gabriel jej promotorem, więc chyba każdy zdaje sobie sprawę, że związki takie są niedopuszczalne. Do tego nasz profesor jest przystojny i bogaty, więc z całą pewnością znajdzie się ktoś, kto będzie chciał przerwać im tę sielankę.

Czy "Piekło Gabriela" wyróżnia się na tle innych romansów czymś jeszcze, oprócz odwołań do klasyki? Znakomitym, pięknym i niemalże poetyckim językiem. Wszystkie szczegóły, postaci i miejsca zostały szczegółowo opisane, co w połączeniu z bogatymi słownictwem sprawia, że powieść czyta się dość powoli. Nie nazwałabym jej również miłą, lekką i przyjemną, a raczej dobrą i wymagającą skupienia. Historia zawiera również całe mnóstwo cytatów, przy których polecam zatrzymać się na chwilę i dokładniej je przeanalizować.

Podsumowując - to niesamowicie napisany romans wzorowany na klasykach literatury i naprawdę nie warto go porównywać do innych powieści. Jest oryginalny i zarzekam się, że z całą pewnością nie jest to kolejny Grey ;)

Ocena: 8,5/10

15 komentarzy:

  1. O! Szczerze mówiąc, dokładnie tak myślałam, tzn., że jest to kolejny Grey :) Całe szczęście, że napisałaś, tą recenzję, może dzięki tobie sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak jak zwykle olewam ksiązki spod znaku Greya z nim na czele, tak widziałam ostatnio Piekło Gabriela i sądzę, że mogłoby mi się spodobać. Coś mnie w tej książce przyciągało i jeżeli kiedyś zobaczę ją na promocji na pewno wezmę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetna recenzja, książkę tę od dawna mam na oku! Tam Ci się w 4 akapicie od końca błąd wkradł, powinno być chyba "mroczny"?
    Szkoda, że są osoby, które patrzą na takie książki pod pryzmatem "Greya", tym bardziej, że niektóre z nich są naprawdę warte uwagi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, masz rację, wkradła się literówka, dziękuję ;) W przypadku "Piekła Gabriela" takie porównania są krzywdzące, a przypuszczam, że takich książek jest więcej... Scena erotyczna była (dosłownie) jedna! :)

      Usuń
  4. Jedyne co Piekło Gabriela ma wspólnego z Greyem, to to, że też było fanfiction Zmierzchu. Jeżeli dobrze eM pamięta.
    Tak, tak, było fanfickiem, ale eM w odróżnieniu do fanfickowegoGreya, fanfickowegoGabriela przeczytała całego i jej się podobał.
    Fanficki jak chcą to potrafią ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co Ty?? Serio? Nooo, tego to się nie spodziewałam, lecę poszukać informacji :D

      Usuń
  5. Byłam ciekawa Twojej opinii odnośnie tej książki. Zaskoczyłaś mnie! Myślałam, że to nieciekawe romansidło, a tutaj - cudo? Bardzo podoba mi się nawiązanie do Dantego, możliwe, iż sięgnę po tę książkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Poważnie zastanawiałam się nad lekturą tej pozycji. Dzięki Tobie, wiem ze na pewno po nią sięgnę :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie byłam przekonana, nie chciałam jej przeczytać, i wtem trafiłam ta Twoją recenzję. Teraz ta książka znajduje się na mojej liście Must Read.

    in-corner-with-book.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Już sama okładka zachęca mnie do przeczytania tej książki! Mam nadzieję, ze niedługo będę miała okazję ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  9. Może kiedyś się skuszę na jej przeczytanie, lecz na razie sobie ją odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
  10. Powiem tak: Od kiedy pierwszy raz zetknęłam się z tą książką (a było to jakiś czas temu), nie mogłam się wyzbyć wrażenia, że to kolejne płytkie "romansidło pornograficzne" w stylu Greya. Czytając Twoją recenzję tylko utwierdziłam się w tym przekonaniu. Fabuła jak dla mnie przerysowana, tylko, że tu zamiast szanowanego powszechnie rekina biznesu dostajemy wykształconego profesora. Tak samo wyuzdanego, ale w głębi serca pragnącego miłości. Bohaterka jest taką samą szarą myszką, która zakochuje się w niebezpiecznym "lwie". Oczywiście obydwoje zdają sobie w pełni sprawę z tego, że ich uczucie jest zakazane, ale mimo to dalej brną w to co już zaczęli.
    Kocham Dantego, kocham jego dzieła, kocham cały klasycyzm! Jednak nawet to nie jest w stanie przekonać mnie do książki. Wręcz przeciwnie - odstrasza mnie to. Tak jakby autor, wiedząc, że pisze kolejne "górnolotne dzieło", chciał je za wszelką cenę wypromować. Dodać coś INNEGO, co by odróżniało jego lekturę od setek innych wzorujących się na Greyu. Raczej podziękuję.

    Blog świetny, dodałam do obserwowanych!

    OdpowiedzUsuń
  11. Od dawna jestem zaintrygowana "Piekłem Gabriela" chciałabym kiedyś siegnać po tą książkę.

    OdpowiedzUsuń
  12. Jakoś te duchy mnie nie zachęcają, jednak Twoja recenzja mówi: "Czytaj to, czytaj!", więc nie wiem...:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Niestety nie słyszałam wcześniej o tej powieści, jednak po Twoim opisie zamierzam ją przeczytać. Zafascynowało mnie to, że jest to książka oparta na dziele Dantego. Podejrzewam, że może być bardziej interesująca niż się wydaje :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...