wtorek, 4 grudnia 2012

Recenzja: "Legenda. Rebeliant" Marie Lu

źródło
Tytuł: Legenda. Rebeliant
Autor: Marie Lu
Wydawnictwo: Zielona Sowa
Stron: 304

"Republika, miejsce niegdyś znane jako zachodnie wybrzeże Stanów Zjednoczonych, jest uwikłana w wieczną wojnę ze swymi sąsiadami, Koloniami. Piętnastoletnia June, urodzona w elitarnej rodzinie w jednej z najbogatszych dzielnic Republiki, jest wojskowym geniuszem. Posłuszna, pełna pasji i oddana ojczyźnie, jest wychowywana na przyszłą gwiazdę najwyższych kręgów Republiki. Również piętnastoletni Day, urodzony w slumsach sektora Lake, jest najbardziej poszukiwanym przestępcą Republiki, ale kierujące nim motywy wcale nie są tak podłe jak by się mogło wydawać. Pochodzący z dwóch różnych światów June i Day nie mają powodu, by się spotkać, aż pewnego dnia brat June, Metias, pada ofiarą morderstwa, a Day staje się głównym podejrzanym. Wciągnięty w śmiertelną zabawę w kotka i myszkę, Day ucieka, próbując jednocześnie uratować swą rodzinę, a June desperacko usiłuje pomścić śmierć brata. Zbieg okoliczności sprawia, iż oboje odkrywają prawdę o wydarzeniach, przez które połączyły się ich losy. Dowiadują się też, że ich ojczyzna gotowa jest sięgnąć po wszelkie dostępne środki, by zataić sekrety. Oszałamiająca pierwsza powieść Marie Lu, pełna akcji, napięcia i romansu, bez wątpienia wciągnie i poruszy każdego czytelnika."

Książka Marie Lu skupia się wokół jednego - prostego, aczkolwiek genialnego - pomysłu. Związek między przestępcą, a przedstawicielem prawa. Sama autorka (i właścicielka prześlicznego imienia i nazwiska) twierdzi, że inspiracją byli dla niej "Nędznicy". Warto dodać, że to bardzo barwna postać. Zanim zaczęła zawodowo zajmować się pisaniem powieści, pracowała jak dyrektor artystyczny w firmie, która tworzy gry komputerowe. Praca najwidoczniej rozbudziła jej wyobraźnie, a "Rebeliant" jest tego żywym dowodem.

Historię poznajemy naprzemiennie z punktu widzenia dwójki głównych bohaterów. Mówiąc w skrócie: każde 10-letnie dziecko poddawane jest Próbie. Na podstawie testów sprawności psychicznej i fizycznej ocenia się ich możliwości i dobiera miejsce w społeczeństwie. Jak zawsze, im większy wynik - tym lepiej. June - nasza przedstwicielką prawa, zdobyła maksymalny możliwy wynik - 1500 punktów. Natomiast przestępca, Day, Próbę oblał. Nie chcąc się podporządkować i uciekł skazując się na życie na ulicy, aż wreszcie stał się jednym z najbardziej poszukiwanych ludzi w Republice. Bardzo szybko możemy się domyślić, że coś tu nie gra. Aby wodzić za nos całe państwo musi być przecież całkiem inteligentny. 

I June, i Day mają twarde charaktery. Są tacy sami, a jednak zupełnie różni. Oboje nie lubią się podporządkowywać, to indywidualiści, który zawsze podążają własnymi ścieżkami. Dziewczyna jednak wychowała się w bogatym domu, podczas gdy chłopak pochodzi z biedoty, a to dla republiki ogromna różnica. Nie jestem w stanie nawet powiedzieć, które z nich polubiłam bardziej. Oczywiście, najciekawsze były rozmowy dwójki tak zadziornych charakterów. Kiedy ciekawe zwroty akcji doprowadziły do ich spotkania, książka wciągnęła mnie do reszty.

źródło
Tło wydarzeń mamy tutaj bardzo rozbudowane. Po pierwsze: wspomniana już wcześniej Próba (która ociupinkę przypomina mi "Niezgodną"). Po drugie: epidemia. Tajemnicza chora, o której nie wiadomo absolutnie nic - nawet tego czy jest wirusowa, czy bakteryjna. Z biegiem stron dowiadujemy się o niej coraz to nowych faktów. Mamy więc i chorobę i Próbę, czyli dwa razy więcej niż zazwyczaj serwują nam antyutopijne powieści. O przeszłości świata nie dowiadujemy się zbyt wiele. Na szczęście autorka nieco nas wprowadziła, rozbudziła apetyt, a reszty (jak podejrzewam) dowiemy się w kolejnych tomach. To samo dotyczy Kolonii. Zostają one wymieniane w rozmowach, ale również niewiele o nich wiemy. O ile jeśli chodzi o głównych bohaterów otrzymaliśmy stosowne wprowadzeni, o tyle w tło powieści zostajemy wrzuceni niczym na głęboką wodę. Może jednak to i lepiej? Pozostaje nutka ciekawości, przecież nie można mieć wszystkiego podanego na tacy.

W książce możemy znaleźć nawet (co może być zaskoczeniem, a może oczywistością) wątek miłosny. Jest on może nie tyle niepotrzebny, co nie najlepiej poprowadzony. Wolałabym, żeby - jeżeli już jest - było go więcej. Rozumiem, między bohaterami jest jakaś magia, zaiskrzyło, ale to się dzieje bardzo szybko. Podejrzewam, że wątek może być kontynuowany, więc pewnie w następnych tomach nie będzie to tak drażniące. Póki co, gdzieś po drodze zgubiły się emocje. A szkoda.

Nie sposób nie zwrócić uwagi na oprawę graficzną powieści. Okładka - bardzo dobra. Proste logo, prosta kolorystyka, prosta czcionka. Wychodzę z założenia, że "piękno tkwi w prostocie", a zbyt pstrokate oprawy graficzne raczej mnie odrzucają, więc "Legenda" idealnie wpasowuje się w mój gust. Do tego przy każdym nowym rozdziale mamy dużymi literami napisane, z perspektywy którego bohatera będzie opowiadana historia. June ma swoją czcionkę, a Day swoją. Muszę przyznać, że nie spotkałam się jeszcze z takim zabiegiem i bardzo mi się spodobał.

"Rebeliant" to pozycja w sam raz dla fanów bardzo popularnych ostatnio dystopii i antyutopii. Myślę, że w sam raz nadaje się na prezent świąteczny dla młodzieży - czyta się lekko i przyjemnie, a jednocześnie to całkiem niegłupia lektura.

Ocena: 7/10

Za możliwość poznania June oraz Day'a dziękuję wydawnictwu: 

18 komentarzy:

  1. A ja nadal jakoś nie jestem przekonana co do tej książki... Może kiedyś sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Od kiedy ujrzałam tę książkę w zapowiedziach, postanowiłam ją przeczytać..
    Mam nadzieję, że w tym roku Mikołaj będzie łaskawy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. No powiem Ci, że mnie zaciekawiłaś tą książką:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mi w " Legendzie " nie podobał się wątek miłosny - jakiś taki naiwny był , lekko wymuszony , ckliwy . Niemniej jednak " Rebeliant " to całkiem udany debiut , autorka ma wielkie pole do popisu w kolejnych częściach np . z wątkiem Patriotów ,Kolonii , tajemnicami władz Republiki... ;) Ja po drugi tom chętnie sięgnę . :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Szczerze mówiąc to mi "Legenda" nie przypadła do gustu. Spodziewałam się po niej o wiele więcej. Jednak z chęcią przeczytam drugą część, żeby wiedzieć, czy styl autorki się poprawił i czy wreszcie trafię na jakiś wątek romantyczny. :3

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam tę książkę! Nie mogę doczekać się kontynuacji!

    OdpowiedzUsuń
  7. Okładkę książki już skądś kojarzę, ale pierwszy raz słyszę. Bardzo zaciekawiłaś mnie swoją recenzję. Być może ją przeczytam.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  8. coraz głośniej o książce, ale oceny czytałam bardziej zachęcające. książkę mam jednak w planie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Hm... w sumie to lubię tego typu książki, więc pewnie prędzej czy później po nią sięgnę;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  10. Książka zapowiada się ciekawie, ale ostatnio czytałam książkę z wątkiem miłosnym wprowadzonym na siłę i nie chciałabym ponownie tego zasmakować w najbliższym czasie. Tak czy inaczej po tę pozycję mam zamiar sięgnąć, tylko jeszcze nie wiem kiedy ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam zamiar przeczytać, to w końcu jeden z moich ulubionych gatunków :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Książka zbiera całkiem pochlebne recenzje, więc chętnie poświęciłabym jej swój czas :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Cieszę się że Ci się spodobała, bo właśnie robię wymiankę, i czekam na "Legendę" z niecierpliwością ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jeśli napiszę, że mam wielką ochotę na tę książkę to skłamię, bo "wielką" to mało powiedziane ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Czytałam i ogólnie mi się podobała, teraz czekam na kolejną część i mam nadzieję, że bedzie równie ciekawa ;D

    OdpowiedzUsuń
  16. Z każdą kolejną recenzją moja ochota na tę powieść rośnie :) Mam nadzieję, że uda mi się zdjąć ją z półki w święta :D

    OdpowiedzUsuń
  17. W przyszłości może nawet sięgnę po tę książkę, ale nie jest to mój priorytet ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ciekawie się zapowiada, dopiszę ją do książek, które chcę przeczytać. ;D

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...