czwartek, 13 marca 2014

"Siedem grzechów głównych. Pycha"

źródło
Tytuł: Siedem grzechów głównych. Pycha
Seria:Siedem grzechów głównych
Autor:  Robin Wasserman
Wydawnictwo: Ole (GW Foksal)
Stron: 272

"Pewność siebie może zgubić…
Każdy ma powody do dumy.
Kaia zdobyła najlepszego nauczyciela, choć nieokrzesany Reed okazuje się całkiem przyjemną odskocznią.
Kane i Harper zdobyli to, co chcieli zdobyć: Beth i Adama (choć aby ich zatrzymać przy sobie, muszą wymazać z pamięci sekrety przeszłości).
Miranda ma złamane serce. Wszystkie siły poświęca zmianie swojego wyglądu oraz nowej, zaskakującej strategii.
Czasami ludziom jedynie wydaje się, że mają wszystko…"
źródło

Pycha. Wyniosłość. Nadmierna wiara w siebie, swoje umiejętności, możliwości.

Wszyscy dostali to, czego pragną. Harper ma Adama, najlepszego przyjaciela z dzieciństwa, który wreszcie tratuje ją jako kogoś więcej. Nieważne, co musiała zrobić, aby wreszcie go dostać. Ważne, że są razem i są szczęśliwi. A wyrzuty sumienia? Harper nie wie, co to takiego. Kane z kolei ma Beth, śliczną, słodką blondyneczkę, ex-dziewczynę najlepszego kumpla. Nie wie tylko, o co Adam tak się wścieka, w końcu to on, zobaczył Beth pierwszy. Kaia też nie może narzekać. Niedostępny nauczyciel jest wreszcie jej. A kiedy robi się irytujący, zawsze ma jeszcze Reeda, który, choć kompletnie nie w jej guście, ma w sobie coś przyciągającego. Miranda nie ma nic, ale przecież Miranda (jak zwykle) się nie liczy.

Bohaterowie, których poznaliśmy w poprzednich tomach nie próżnują. Do ich grona dołącza kolejna postać - 7 osób, 7 grzechów. Reed nie ma nic wspólnego ze światem tych zepsutych, bogatych dzieciaków. Jednak coś nie niesamowicie przyciąga go do pięknej Kai, choć to chyba najgorszy z możliwych wyborów. Jeżeli o nią chodzi - zaczyna tracić grunt pod nogami, a uczucia momentami przejmują górę nad rozumem.


W "Nieczystości" poznaliśmy bohaterów od najgorszej strony. Tak przynajmniej mi się wydawało, bo po zapoznaniu się z "Pychą", zwątpiłam. Jednak muszę przyznać, że choć cała siódemka ma sporo na sumieniu, właśnie w tym tomie dostałam to, czego chciałam. Wreszcie dowiadujemy się trochę więcej o bohaterach - w końcu to tylko nastolatki, a one nie rodzą się zepsute. Robin Wasserman wprowadza nas w życie postaci, nieco bliżej zaczyna przedstawiać ich poszczególne historie, a czytelnik po raz kolejny przekonuje się, że nie powinniśmy oceniać pochopnie.

Cała seria ma jedną, absolutnie niezaprzeczalną zaletę - jest diabelnie wciągająca. Wyrazistość bohaterów i wydarzeń, może spowodować zawroty głowy, ale ja to lubię. Jedno jest pewne - nie możemy narzekać na brak akcji. Nie oszukujmy się, książka ma swoje wady. Bohaterowie bywają płytcy, a fabuła przewidywalna i nie ma ku temu wątpliwości. To jednak jedna z tych serii, które powinno się przeczytać w całości, żeby móc ją obiektywnie ocenić. Z perspektywy tego tomu, już wydarzenia z poprzedniego wyglądają inaczej.

"Siedem grzechów głównych" jest trochę jak serial - bywają lepsze i gorsze odcinki, momentami na niego narzekamy, zmieniamy swoich ulubieńców. Koniec końców, nie jesteśmy w stanie przestać oglądać (a w tym wypadku czytać). Seria ma swoje wzloty i upadki, ale na nie zamierzam jej porzucić, a nawet trochę się martwię, czy aby na pewno wszystkie 7 tomów zostanie wydane w Polsce!


Ocena: 7/10

Za egzemplarz powieści serdecznie dziękuję Grupie Wydawniczej Foksal!

6 komentarzy:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...