czwartek, 10 lipca 2014

"NOS4A2" Joe Hill

źródło
Tytuł: NOS4A2
Autor: Joe Hill
Wydawnictwo: Albatros
Stron: 752

"Na swoje ósme urodziny Victoria McQueen dostaje od rodziców rower pozwalający jej dotrzeć w miejsca, w których znajduje zagubione przedmioty. Wystarczy, że wjedzie na zniszczony stary most, i trafia tam, gdzie pragnie się znaleźć. Jak się okazuje, nie jest jedyną osobą przemierzającą ten most. Bibliotekarka Maggie, poznana podczas jednej z takich wypraw, opowiada jej o porywającym dzieci Upiorze, który zabiera je na przejażdżkę Rolls-royce’em z 1938 r., po czym wysysa z nich dusze i pozbawia ludzkich uczuć.
Po raz ostatni Victoria przemierza stary most jako siedemnastolatka. Po kłótni z matką
wyrusza na poszukiwanie kłopotów. I, oczywiście, je znajduje, trafia bowiem do domu Upiora. Kiedy chce pomóc chłopcu zamkniętemu w starym rolls-roysie z rejestracją NOS4A2 – Nosferatu – okazuje się, że jest on wampirem. Zanim udaje jej się uciec, staje twarzą w twarz z Charliem Manxem – Upiorem we własnej osobie.
W dorosłym życiu próbuje zatrzeć w pamięci tamte wydarzenia, ale Charie Manx już się postara o to, żeby o nich nie zapomniała." źródło

Joe Hill jest synem Stephena Kinga. Dla wielu czytelników jest to wystarczający powód, żeby sięgnąć po książkę. Ja na szczęście nie miałam pojęcia o jakichkolwiek rodzinnych powiązaniach tych dwóch panów. Dlaczego "na szczęście"? Ponieważ "NOS4A2" broni się sama. Po pierwsze - genialny sposób zapisania tytułów, który rozszyfrowałam o chwilę za późno, żeby nie uznać tego za wstydliwe. Po drugie - genialna okładka, która poniekąd wiąże się z tytułem. Po trzecie i najważniejsze - opis, który naprawdę intryguje. "NOS4A2" nie potrzebuje niczego więcej, żeby zainteresować potencjalnego czytelnika! Jeśli jednak z uwagi na nazwisko Kinga po książkę sięgnie więcej osób to nawet lepiej - z pewnością nie będą tego żałować.

Zanim przejdę do opisu fabuły, muszę zwrócić uwagę na sposób wydania. Książka to naprawdę opasłe tomisko - ma ponad 750 stron. Dzieli się na kilka części (?), które dzielą się na rozdziały, które z kolei dzielą się na podrozdziały. Co ciekawe, znajdziemy tutaj również ilustracje. Nie byle zdjęcia, ale prawdziwie klimatyczne rysunki, które oddzielają poszczególne części. Oprócz tego, podrozdziały kończą się drobnymi rycinami (coś w stylu gwiazdek, które rozdzielają podrozdziały niektórych powieści). Ciekawym elementem są również ulotki, które znajdują się w powieści nie w postaci suchego tekstu, a łącznie z ilustracjami. Całość wypada naprawdę nieźle, szczególnie biorą pod uwagę cenę - książkę możemy kupić praktycznie za tę samą kwotę, co większość pozycji na rynku, z tym, że jest ona dwa razy grubsza + ciekawie wydana. 

Wróćmy jednak do fabuły... "NOS4A2" to historia bardzo rozbudowana, którą wyjątkowo ciężko jest streścić w kilku zdaniach. Opowieść zaczyna się kiedy kilkuletnia Vic dostaje niezwykły rower. Za każdym razem kiedy ginie jakiś przedmiot, dziewczynka wsiada na swój (odrobinę za duży) pojazd i jedzie na (również niezwykły) most. Po drugiej stronie czeka na nią coraz to nowe miejsce, w którym odnajduje zgubę. Nie ważne, czy chodzi o rodzinną pamiątkę, czy choćby portfel taty. Podróże stają się jednak coraz bardziej niebezpieczne - wszystko ma swoją cenę. 

Victoria nie jest jedyną osobą, która posiada magiczny pojazd. Charlie Manx to właściciel samochodu, który tak jak rower dziewczynki, pozwala mu przemieszczać się w bardzo odległe miejsca. Z tą różnicą, że Manx nie zamierza używać go, aby komukolwiek pomóc. Może za wyjątkiem samego siebie...

Historia nie toczy się według typowego schematu - początek, rozwinięcie, zakończenie. Tutaj przeskakujemy między wydarzeniami, a spora część fabuły toczy się jedynie wokół jednego z bohaterów. Do konfrontacji faktycznie dochodzi, jednak nie dopiero w zakończeniu, a dużo szybciej. I wcale nie oznacza ona szczęśliwego zakończenia, a jedynie początek prawdziwej akcji. Dokładnie tak jakbyśmy zestawili wydarzenia z kilku tomów jednej powieści w całość. Nigdy nie jesteśmy w stanie przewidzieć co będzie dalej, ani czy koniec naprawdę jest końcem.

Joe Hill pisze w sposób niezwykły. Sprawia, że nawet najbardziej błahe opisy czyta się z wypiekami na twarzy. Kiedy jednak przechodzi do prawdziwie mrożących krew w żyłach wydarzeń, robi to naprawdę w wielkim stylu! Do tej pory przechodzą mnie ciarki po plecach - Hill nie oszczędził nam brutalnych scen, szczególnie tych, lekko napisanych, jak gdyby bohaterowie wspominali pogodę zeszłorocznych wakacji. Klimat jest niezwykle niepokojący, a otoczenie całości świątecznymi akcentami jedynie go potęguje.

"NOS4A2" to naprawdę genialna historia. 750 stron świetnie napisanej powieści. Autor udowadnia, że nie zamierza spocząć na laurach, a nazwisko ojca niczego nie zmienia. Książka broni się sama w sobie, a ja bardzo gorąco Wam ją polecam, niezależnie czy jesteście fanami gatunku, czy nie! 

Ocena: 9/10

Za egzemplarz do recenzji serdecznie dziękuję:
http://www.wydawnictwoalbatros.com/

15 komentarzy:

  1. O, ja chcę, ja chcę! :D Faktycznie, świetny tytuł :) a wydanie, które tak ładnie opisujesz, kusi :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Gdzieś przeczytałam, że Hill dzięki NOS4A2 ma szansę stać się kolejnym królem horroru... To chyba dobra rekomendacja. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie! Zgadzam się w zupełności :)

      Usuń
    2. Podpisuje się pod tą opinią. Hilla rządzi! NOS4A i Rogi to dwie moje rewelacje tego roku :) Po średnio pozytywnie przyjętym przeze mnie "Pudełku w kształcie serca" nie paliło mi się do zakupu "Rogów". Wziąłem je dopiero za 15 złotych na wyprzedaży w Matrasie. Zacząłem czytać i... bomba. NOS4A kupiłem już w dniu premiery i... jeszcze większa bomba. Hill w chwili obecnej przebił Kinga :)

      Usuń
  3. Zgadzam się z Tobą w 100% ! Książka jest zachwycająca, chociaż moim zdaniem za bardzo zalatuje w niej Kingiem (ojcem). Ilustracje przepiękne, całokształt na pewno warty uwagi :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kurcze, dzięki bo sama bym do niej nie zajrzała

    OdpowiedzUsuń
  5. Widziałem tę powieść już w Empiku i jest naprawdę spora, wydaje się też być idealną historią na długie, jesienne wieczory, więc trochę jeszcze z nią poczekam, i gdy przyjdzie październik, to na pewno się z nią zapoznam. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zapewne synowi ciężko pisać cokolwiek, nie będąc w cieniu własnego ojca, ale tak jak napisałaś miło było tego nie wiedzieć i dobrze że książka obroniła się sama :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Okładka - tu się muszę zgodzić - genialna, a sama fabuła zapowiada się całkiem nieźle. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie wiedziałam, że King ma syna. Zaciekawiłaś mnie tą książką, będę musiała ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  9. O ja. Widzę, że nie jestem pierwszą osobą, która jest zaskoczona powiązaniem rodzinnym tej dwójki autorów. :o Zainteresowałaś mnie! Bardzo. Bardzo, bardzo. I o ile pewnie zazwyczaj nie zwróciłabym na tą powieść uwagi (gatunek, przerażająca okładka, syn Kinga, którego nie czytałam i te sprawy) to twoja recenzja wywołała u mnie taką ciekawość, której nie potrafię (i nie chcę) zignorować. Dam jej szansę. :)
    Pozdrawiam,
    Sherry

    OdpowiedzUsuń
  10. replica bags bangkok replica gucci e7b26z2f10 replica bags korea his explanation i0y78n2t31 replica louis vuitton handbags replica bags and shoes replica bags in pakistan over at this website c0f42f7m45 replica bags aaa

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...