źródło |
Witajcie! Właśnie zauważyłam, że nie było mnie tutaj całe 2 tygodnie! Przygotowania do obrony zajmowały mi cały wolny czas, ale na szczęście jest już po wszystkim. Mogę się Wam pochwalić, że mam prawo dopisywać sobie przed nazwiskiem trzy śliczne literki "inż." :D Teraz czekają mnie 2-tygodniowe "ferie" przed rozpoczęciem magisterki (o ile się dostanę :P).
Postanowiłam, mimo tego, że już prawie połowa miesiąca, podzielić się z Wami moimi styczniowymi czytelniczymi osiągnięciami. Obiecuję też na poważnie powrócić do regularnego blogowania. Już wkrótce możecie spodziewać się recenzji "Legendy" i "Dotyku Julii", a nawet kilku filmów. Ferie natomiast zamierzam spędzić przy lekturze "Nowej Ziemi" (od kochanej Abi <3), "Drżenia", "Insygnii" i... najbardziej wyczekiwanej przeze mnie premiery tej zimy, której tytułu nie zdradzę (niech będzie niespodzianka, a co!). Oprócz tego, po cichu liczę, że dojdą do tego jakieś ciekawe lektury, ponieważ już we wtorek mam urodziny :)
W styczniu przeczytałam 7 książek:
"Zaułek potworów" pod redakcją Christophera Goldena (440 str.)
"Magiczna Gondola" Eva Völler (464 str.)
"Wyspa Trzech Sióstr" Nora Roberts (248 str.)
"Dotyk" Jus Accardo (344 str.)
"Nowe oblicze Greya" E.L. James (688 str.)
"Legenda" Nora Roberts (256 str.)
"Dotyk Julii" Tahereh Mafi (336 str.)
Daje to łącznie 2776 stron, czyli ok. 90 stron dziennie. Biorąc pod uwagę, że przez drugą połowę miesiąca praktycznie wcale nie czytałam, z wyniku jestem całkiem zadowolona :)
Najlepsza książka stycznia: "Dotyk" Jus Accardo
Najgorsza książka stycznia: "Zaułek potworów" Christopher Golden
Największe pozytywne zaskoczenie: "Wyspa trzech sióstr" Nora Roberts
Największe rozczarowanie: "Dotyk Julii" Tahereh Mafi
źródło |
Kart "Archanioła Michała" dr Doreen Virtue
Filmu: "Żelazna Dama"
oraz post dotyczący 10-ciu najbardziej wyczekiwanych premier 2013 roku.
Na koniec życzę wszystkim przemiłego (i leniwego) niedzielnego popołudnia z książką, a ja lecę nadrabiać blogowe zaległości :)
Gratuluję tych trzech literek jest czego pozazdrościć. Również rozpoczęłam ferie. Życzę udanego wypoczynku z książką. :)
OdpowiedzUsuńŚwietne wyniki!
OdpowiedzUsuńDotyk również mi się podobał :)
Ja również przeczytałam w styczniu 7 książek. Nie jestem z tego wyniku zadowolona, bo wiem, że stać mnie na więcej, ale cieszę się z tego, jakimi książkami rozpoczęłam ten rok, bo większość z nich była naprawdę ciekawa. :) Gratuluję również obrony, wspaniałe osiągnięcie. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i przy okazji wrzucam Twojego bloga w linki, żeby mi nigdzie nie umknął, a z chęcią będę go jeszcze odwiedzać. :)
Gratuluję nowego tytułu :D i powodzenia na magisterce!
OdpowiedzUsuńŚwietne wyniki w styczniu :-)
Gratuluję tytułu. :)
OdpowiedzUsuńGratuluję :)
OdpowiedzUsuńGratuluję inżyniera, wiem jaka to radość:) i z góry życzę Ci wspaniałych książkowych prezentów na urodziny. Bardzo mnie zainteresowała Nora Roberts "Wyspa trzech sióstr", ta książka może mi się spodobać.
OdpowiedzUsuńGratulacje! Ja przez te dwa tygodnie także nie byłam wcale na blogu, chociaż powinnam, gdyż dla mnie były to dwa tygodnie ferii.
OdpowiedzUsuńJa z kolei zaliczyłam "Dotyk Julii" do jednych z najlepszych książek, jakie w życiu przeczytałam. A "Dotyk" i "Magiczną gondolę" mam w planach.
Świetny wynik! "Dotyk" chętnie bym przeczytała. Gratuluję inżyniera i już dzisiaj życzę Ci wszystkiego najlepszego. Samych pogodnych dni i wiele sukcesów:)
OdpowiedzUsuńCałkiem niezły wynik! Ja w styczniu przeczytałam wyjątkowo mało książek.
OdpowiedzUsuńgratuluje tych trzech literek :) ciekawe podsumowanie :_
OdpowiedzUsuńŚwietny wynik, no i gratuluję. Już teraz życzę wszystkiego najlepszego i wielu interesujących książek :)
OdpowiedzUsuńGratuluję zdobycia "inż" :D
OdpowiedzUsuńA wyniki styczniowe świetne, zwłaszcza, że nie miałaś wiele czasu na czytanie :)
Widzę, że "Dotyk Julii" wielu rozczarowuje, w przeciwieństwie do tego nowszego "Dotyku" :) Będę się musiał z nim zapoznać...
OdpowiedzUsuńGratuluję obrony :)
OdpowiedzUsuńŚwietne wyniki :)
Dobre wyniki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie ;)
Obserwujemy?
Gratulacje. Niby tylko trzy literki a jak cieszą :)
OdpowiedzUsuń