piątek, 31 stycznia 2014

"Gorączka 2" Dee Shulman

Tytuł: "Gorączka 2"
Autor: Dee Shulman
Wydawnictwo: Egmont
Stron: 432


"Seth i Eva przetrwali atak wirusa. Niestety z niewiadomych przyczyn stan Evy się pogarsza. W dodatku ofiarami zabójczej gorączki padają kolejni ludzie. Seth musi wyruszyć w niebezpieczną podróż w czasie, aby zatrzymać rozprzestrzenianie się wirusa. Ale nawet nie wie, jak katastrofalne skutki będą miały wydarzenia, które wywołał…"

I tom "Gorączki" czytałam całkiem niedawno, jednak przyjemnie wspominam lekturę. Doceniam przede wszystkim pomysł autorki na połączenie dwóch zupełnie odmiennych światów - Ewy i Setha. Książkę traktowałam przede wszystkim jako wprowadzenie do serii, więc z przyjemnością sięgnęłam po kontynuację - byłam bardzo ciekawa, jak rozwiną się losy bohaterów, kiedy wreszcie ich historia się połączyła. Czy "Gorączka 2" sprostała moim oczekiwaniom?

Ewa i Seth przeżyli zmagania z tajemniczym wirusem. Razem próbują zrozumieć jego działanie, a przy okazji - spędzić wspólnie jak najwięcej czasu. Dziewczyna zaczyna jednak czuć się coraz gorzej, a każdy kolejny atak coraz bardziej zagraża jej życiu. W tym samym czasie, Londynem wstrząsa fala niezwykły wydarzeń. Kolejne osoby w niewyjaśniony sposób po prostu... znikają! Wygląda to o tyle ciekawie, że ich ubrania pozostają ułożone tak, jakby ciało wyparowało ze środku. Również w Parallonie dzieje się coś niepokojącego - nowi mieszkańcy z pewnością nie zamierzają podporządkować się istniejącym tam zasadom...

W "Gorączce 1" jedynie Ewa i Seth wysuwali się na pierwszy plan. Nieco inaczej wygląda to w "Gorączce 2". Choć para to w dalszym ciągu główni bohaterowi powieści, autorka postanowiła wprowadzić kilka nowych, znaczących postaci. Poznajemy więc Nicka oraz Jennifer - on jest policjantem, ona natomiast - dziennikarką. Ta dwójka zaczyna się spotykać, jednak nie jest to proste, ponieważ oboje pracują nad tą samą sprawą i ciężko im nie mieszać życia prywatnego z zawodowym. Nietrudno się domyślić, że chodzi właśnie o wspomniane zniknięcia. Wątek ich miłości jest całkiem ciekawy, a nawet... ciekawszy niż główny wątek romantyczny (ale o tym za chwilę). Warto również wspomnieć, że na początku książki możemy znaleźć spis postaci z krótką charakterystyką, co jest bardzo przydatne. Szczególnie, że jest ich tak wielu.

Pomysł wprowadzenia nowych bohaterów spodobał mi się głównie dlatego, że romans Ewy i Setha stał się nie do zniesienia. O ile osobno nawet ich lubiłam, o tyle razem jest zdecydowanie zbyt przesłodzeni. To jedna z tych par, które są po prostu nudne i ciężko czyta się  - są zwyczajnie irytujący. Łączące ich uczucie jest silne, to nie ulega żadnej wątpliwości, ale ciągłe wzdychania stają się irytujące. Dużo ciekawszy zdaje się być motyw wirusa, nad odkryciem którego pracują. Szkoda, że autorka zamiast skupić się na nim, zafundowała nam rożowe-cukierkowe sceny miłości nastolatków. Dziwne - tym bardziej, że z udziałem nieustraszonego gladiatora.

Mimo wszystko książkę czyta się przyjemnie - głównie za sprawą przyjemnego języka, jakim posługuje się autorka. Poleciłabym ją przede wszystkim fanom romansów, bo to one są tutaj najważniejsze. Ja czuję się zawiedziona, bo po I tomie spodziewałam się jednak czegoś więcej... Nie polecam, nie odradzam - decyzję pozostawiam Wam.

Ocena: 5/10

Za książkę serdecznie dziękuję wydawnictwu:

8 komentarzy:

  1. czytałam - trochę mnie nudził ten tom :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jedynka jeszcze do przejścia. Z dwójką kiepsko, oj kiepsko. :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Okładka bardzo interesująca i trzeba by zabrać się za pierwszy tom. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Spodobała mi się, lecz liczę, że trzecia część będzie lepsza.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie przepadam za romansami, więc raczej zrezygnuję. Ale okładka naprawdę przyjemna dla oka ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Hej!
    Zostałaś nominowana do Liebster Blog Award! Mam nadzieję, że odpowiesz na pytania :)
    Więcej informacji tutaj: http://boook-reviews.blogspot.com/2014/01/stosik-12014-liebster-award.html

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Jedynki nie czytałam, ale z tego co zdążyłam się zorientować, jest raczej zwyczajna. a druga część gorsza...

    OdpowiedzUsuń
  8. Oj nie, szkoda mi czasu na takie książki.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...