żródło |
Autorka: Agnieszka Graczyk
Wydawnictwo: Warszawska Firma Wydawnicza
Stron: 148
"Pianistka Eleonora i flecista Henryk należeli do wyjątkowo wysoko
usytuowanego rodu Augustów. Przez wiele lat starali się o dziecko,
jednak nie doczekawszy się potomka, z nieznanych powodów ciężko
zachorowali i zmarli. Stało się to w roku 1788.
Ponad 200 lat później, na cmentarzu Montmartre amerykańscy archeolodzy
dokonali niezwykłego odkrycia, które sprawiło, że prezydent największego
na świecie mocarstwa zadrżał na myśl o zagrożeniu, czekającym go ze
strony pewnego nastolatka…
Kto łączy XVIII-wiecznych, francuskich muzyków i amerykańskiego
prezydenta? Tym kimś jest Nicolas, piętnastoletni mieszkaniec Los
Angeles…" żródło
Opis "Dzieci grobu" od początku przykuł moją uwagę - zapowiadała się naprawdę nietuzinkowa lektura, w dodatku polskiej autorki. Rodzimi pisarze ostatnio bardzo często pozytywnie mnie zaskakują, więc z przyjemnością sięgam po ich książki. Połączenie XVIII-wiecznej Francji i czasów obecnych to coś, czego nie mogłam sobie odmówić. Byłam jednak ogromnie zdziwiona, ponieważ powieść, w rzeczywistości okazała się być... opowiadaniem. Książka liczy zaledwie 150 stron i idealnie nadaje się na jednej (w dodatku niezbyt długi) wieczór. Czy tak krótka historia zdołała mnie zachwycić?
Zaczęło się naprawdę interesująco - francuska para ginie w tajemniczych okolicznościach. Wiele lat później archeolodzy odnajduję ciało kobiety w zaskakująco dobrym stanie. Wkrótce po sekcji zwłok, świat obiega zaskakująca wiadomość - w ciele martwej kobiety znajdował się płód, któremu udało się przetrwać. Dziecko dojrzewa w inkubatorze do wieku 9 miesięcy, po czym oddane zostaje do adopcji, aby przeżyć normalne dzieciństwo. Niezwykłe zdolności, jak choćby perfekcyjna znajomość obcego dotąd języka, powodują jednak, że jego życie nigdy nie będzie zwyczajne. Aby archeolodzy na bieżąco mogli śledzić postępy "eksperymentu", 15 lat później, losy ich oraz niezwykłego dziecka ponownie się krzyżują.
Książkę czyta się szybko i lekko. W dodatku jest wyjątkowo krótka, więc starczyć może co najwyżej na jeden wieczór. Bohaterowie powieści posługują się młodzieżowym slangiem - co jest całkiem zrozumiałe. Wybaczyłabym autorce również dialogi prowadzone przez dorosłych. Narracja okazała się jednak nieco irytująca - książka napisana została w trzeciej osobie, jednak jest wyjątkowo obfita w kolokwializmy.
Ogólny zarys fabuły przypadł mi do gustu. Słyszałam już o teorii mówiącej, że płód przebywający dłużej w łonie matki wyrasta na dziecko o szczególnych zdolnościach, więc i pomysł Agnieszki Graczyk przypadł mi do gustu. Choć zdaję sobie sprawę, że historia jest kompletnie nierealna, z przyjemnością czytałam o losach tak niezwykłych bohaterów. Całość przyćmiły jednak nastoletnie problemy - miłość "na śmierć i życie" między młodymi ludźmi, którzy poznali się ledwie kilka miesięcy wcześniej, jest traktowana na równi z rozwiązaniem zagadki "Dzieci Grobu". Szalę przeważyły wyznania: "Zawsze myślałam, że się razem zestarzejemy" w ustach piętnastoletniej dziewczyny.
Nie zdążyłam przywiązać się do żadnego z bohaterów - skupiamy się tutaj na akcji, a nie opisach, co mimo wszystko uznaję za zaletę. Gdyby autorka skupiła się na konstrukcji charakterów, zabrakłoby miejsca na rozwinięcie wątków fabularnych, a to one okazały się najbardziej interesujące. Postacie, choć może nie mają zbyt wyraźnie zarysowanych charakterów, pochwalić się za mogą historią. Najbardziej zainteresowała mnie Julia - w połowie Arabki, której historia rodzinna jest naprawdę tragiczna. Ubolewam również nad częścią, która dzieje się w XVIII-wiecznej Francji. Miałam szczerą nadzieję, że wydarzenia z tego okresu przeplatać się będą ze współczesnymi, ewentualnie opisane zostaną na początku, jednak nieco bardziej szczegółowo. Całość mieści się jednak w prologu liczącym ledwie dwie strony, a wydarzenia nie zostają w pełni wyjaśnione...
Mimo mieszanych uczuć odnośnie "Dzieci grobu", w ostatecznej ocenie książka wypada nieźle. Choć znalazło się kilka wad, spędziłam z nią miły wieczór, a czytanie sprawiło mi przyjemność. Jest to debiut autorki, a ja mogę się jedynie domyślać, że jest jeszcze bardzo młodą osobą. Jeśli mam rację, z przyjemnością będę śledzić jej dalszą karierę, ponieważ po lekkim doszlifowaniu stylu, może stać się naprawdę interesująco. Jeżeli natomiast powstanie kontynuacja tej historii, z przyjemnością po nią sięgnę.
Ocena: 5/10
Nie zdążyłam przywiązać się do żadnego z bohaterów - skupiamy się tutaj na akcji, a nie opisach, co mimo wszystko uznaję za zaletę. Gdyby autorka skupiła się na konstrukcji charakterów, zabrakłoby miejsca na rozwinięcie wątków fabularnych, a to one okazały się najbardziej interesujące. Postacie, choć może nie mają zbyt wyraźnie zarysowanych charakterów, pochwalić się za mogą historią. Najbardziej zainteresowała mnie Julia - w połowie Arabki, której historia rodzinna jest naprawdę tragiczna. Ubolewam również nad częścią, która dzieje się w XVIII-wiecznej Francji. Miałam szczerą nadzieję, że wydarzenia z tego okresu przeplatać się będą ze współczesnymi, ewentualnie opisane zostaną na początku, jednak nieco bardziej szczegółowo. Całość mieści się jednak w prologu liczącym ledwie dwie strony, a wydarzenia nie zostają w pełni wyjaśnione...
Mimo mieszanych uczuć odnośnie "Dzieci grobu", w ostatecznej ocenie książka wypada nieźle. Choć znalazło się kilka wad, spędziłam z nią miły wieczór, a czytanie sprawiło mi przyjemność. Jest to debiut autorki, a ja mogę się jedynie domyślać, że jest jeszcze bardzo młodą osobą. Jeśli mam rację, z przyjemnością będę śledzić jej dalszą karierę, ponieważ po lekkim doszlifowaniu stylu, może stać się naprawdę interesująco. Jeżeli natomiast powstanie kontynuacja tej historii, z przyjemnością po nią sięgnę.
Ocena: 5/10
Recenzja dla portalu Sztukater.pl!
Opis rzeczywiście jest ciekawy :) Jeśli gdzieś kiedyś znajdę, z przyjemnością przeczytam, zwłaszcza, że jest to opowiadanie. Właśnie usiłuję się przekonać do polskich autorów :)
OdpowiedzUsuńbooks-bookseverywhere.blogspot.com
Interesujące. Do tego śliczna okładka... Muszę mieć :>
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe połączenie, ale z tym płodem wydaje mi się trochę naciągane. :)
OdpowiedzUsuńNie za wiele stron, więc czas się na nią znajdzie, może uda mi się po nią sięgnąć.
OdpowiedzUsuńBardzo rzadko czytam książki polskich autorów, czytam tylko napisane przez nich lektury. Jednak chyba muszę to zmienić, bo coraz częściej spotykam się z naprawdę ciekawymi polskimi powieściami. Mimo, że "Dzieci Grobu" są tylko opowiadaniem to zapowiadają się bardzo fajnie. Myślę, że nawet te "nastoletnie problemy" nie będą mi zbytnio przeszkadzały. Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńHmm... kupować jej raczej nie będę, ale pewnie jak przypadkiem natknę się na nią w bibliotece to nie omieszkam zabrać ze sobą :D
OdpowiedzUsuńI'd like to find out more? I'dwant to find out more details.
OdpowiedzUsuńAlso visit my weblog; Nude In Hawaii
other buy replica bags view it replica louis vuitton bags check my reference bags replica gucci
OdpowiedzUsuń