środa, 8 stycznia 2014

"Nieskończoność" Holly-Jane Rahlens

źródło
Tytuł: "Nieskończoność"
Autor:  Holly-Jane Rahlens
Wydawnictwo: Egmont
Stron: 456

"Jest rok 2264. Mroczna Zima już minęła. Średnia długość życia to sto pięćdziesiąt lat. Większość prac wykonują roboty. Ludzie posługują się mózgołączem, które pozwala im na zapisywanie wspomnień w globalnej bazie danych. Zaimek osobowy „ja” wyszedł z użycia. W tym stechnokratyzowanym społeczeństwie miłość jest czymś niepożądanym. Finn Nordstrom, dwudziestosześcioletni historyk i tłumacz martwego języka niemieckiego zostaje poproszony o zbadanie tajemniczego znaleziska – dziennika dziewczyny z XXI wieku. Tymczasem w innej czasoprzestrzeni Eliana odwiedza ulubioną berlińską księgarnię. Spotka w niej przystojnego mężczyznę, który nie wie… do czego służy guma do żucia. Co połączy tych dwoje? Niezwykła opowieść o uczuciu rodzącym się wbrew rozumowi." źródło

Książek o przyszłości wymieszanej z teraźniejszością było już całe mnóstwo. Na szczęście, to jeden z gatunków, który nigdy mi się nie znudzi - niemalże każdy z autorów może pochwalić się własną, oryginalną wizją świata za kilkaset lat. W "Nieskończoności" przenosimy się do 2264 i... wszystko jest zaskakujące! A najbardziej chyba fakt, że książka w niczym nie przypomina antyutopii, które znajdują się na prawie każdej półce w księgarni. "Nieskończoność" określiłabym połączenie science fiction z romansem, a taka mieszanka po prostu nie może być nudna.

Finn ma dwadzieścia sześć lat. Najpóźniej za rok powinien mieć już stałą partnerkę, jednak nic nie wskazuje, że tak się stanie. Mężczyzna wyróżnia się na tle swoich znajomych, a ja nie mogłam się oprzeć wrażeniu, że jako jedyny kierował się emocjami... Nasz bohater otrzymuje niezwykłe zlecenie - ma zająć się tłumaczeniem zapisków nastolatki z XXI wieku. Na początku są to różowe pamiętniki szalonej nastolatki, której w głowie same głupoty. Finn jednak bardzo szybko nawiązuje niesamowitą więź z dziewczyną, a z czasem, kiedy dorasta, więź ta jedynie się pogłębia. Życie Eliany fascynuje mężczyznę do tego stopnia, że nie jest w stanie skupić się na czymkolwiek innym. I właśnie wtedy otrzymuje niezwykłą propozycję...

Ku mojemu zaskoczeniu "Nieskończoność" okazała się dużo bardziej skomplikowaną lekturą. Wszystkie wydarzenia i szczegóły, nawet te występujące na samym początku historii, mają wpływa na to, jak potoczy się akcja. Nic nie dzieje się bez przyczyny, a wydarzenia z 2264 i z czasów, w których żyła Eliana tworzą zgrabną całość. Muszę przyznać, że zakończenie mnie zaskoczyło - nie spodziewałam się, że akcja rozwinie się w taki sposób. A nie ma chyba nic lepszego niż zaskakujące zakończenie!

Wizja przyszłości przedstawiona przez autorkę jest bardzo intrygująca. Pokrótce wyjaśnia, do czego służą elektroniczne sprzęty, o przezabawnych nazwach, jednak zabrakło mi szczegółów. Chciałabym móc trochę lepiej poznać rzeczywistość Finna. Jestem jednak skłonna jej to wybaczyć, ponieważ rekompensuje ten fakt doskonałym opisem stanów emocjonalnych bohaterów (a raczej opisem ich braku emocji). Najbardziej zadziwiającą wizją jest chyba wycofanie z powszechnego użytku pierwszej osoby liczby pojedynczej. Bohaterowie, rozmawiając chociażby z przyjaciółmi mówią o sobie: "ten przyjaciel jest zaniepokojony". Zadziwiające, prawda? Muszę przyznać, że na początku taka forma strasznie mnie irytowała, ale z czasem zrozumiałam, co autorka chciała uzyskać...

Zadziwiający jest również sam wątek miłosny. Finn odczuwa ogromną fascynację Elianą, która bardzo szybko przeradza się w gorące uczucie. Mogę go jednak zrozumieć - czytając dzienniki dziewczyny, można powiedzieć, że spędzał z nią każdy dzień życia, przez kilka ładnych lat. Z drugiej strony było to jednak uczucie od pierwszego wejrzenia. Powinnam ponarzekać, ponieważ nie przepadam za taką miłością, ale tutaj mi ona nie przeszkadzała. Romantyczne wyczekiwanie Finna przez Elianę uważam za naprawdę uroczę.

"Nieskończoność" to naprawdę dobra, spójna historia. Nie pozostawia niedosytu i muszę przyznać, że cieszę się, że nie czeka nas kontynuacja - nie lubię powieści, których kontynuacje ciągną się w nieskończoność, a opowieść poznana na tych 450-ciu stronach w pełni mnie satysfakcjonuje. Polecam!

Ocena: 7/10

Za egzemplarz serdecznie dziękuję wydawnictwu:

9 komentarzy:

  1. Podziwiam Cię dziewczyno ! Mi studia i praca licencjacka zajmują praktycznie cały wolny czas... może mam złą organizację czasu, ale ciężko jest z czytaniem. Zazwyczaj tylko wieczorami uda mi się trochę czasu przemycić do poduszki.
    A na nieskończoność czaję się od premiery :)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo chętnie sięgnę po tą książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ooo wysoka ocena. Ja książkę właśnie kończę (zostało mi ok. 30/40 stron), więc w piątek rano tutaj wracam, żeby przeczytać całą opinię. Będę miała już spisane swoje wrażenia i nie będę się niczym sugerować, więc będę mogła "uczciwie" porównać nasze opinie! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajna, taka emocjonalna i ciepła. Super.

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam tą książkę i bardzo mi się podobała :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam na półce i mam zamiar się za nią za niedługo zabrać, jestem jej ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  7. Książki o tematyce przyszłości wymieszanej z teraźniejszością nigdy za bardzo do mnie nie przemawiały, więc i tym razem nie zrobię wyjątku. Spasuję. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo chętnie przeczytam, choć nie wiem kiedy ;)
    Również uwielbiam nieprzewidywalne zakończenia!

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie lubię książek o teraźniejszości. I okładka jest fatalna.Chyba tylko tytuł ratuje książkę :) Niestety, nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...