czwartek, 19 grudnia 2013

"Demony miłości" Eve Edwards

źródło
Tytuł: Demony miłości
Autorka: Eve Edwards
Seria: Kroniki rodu Lacey, tom: II
Wydawnictwo: Egmont
Stron: 358

"Drugi tom „Kronik rodu Lacey” przenosi czytelników w barwne i fascynujące czasy Anglii Tudorów. Lady Jane Rievaulx, dwórka królowej Elżbiety I, oczekuje przybycia na dwór Jamesa Laceya. Uczucie tych dwojga przez lata było poddawane wielu próbom. Niegdyś James, uciekając przed demonami własnej duszy, wybrał się w niebezpieczną podróż do Ameryki. Lady Jane zaś została skazana na małżeństwo z niechcianym, znienawidzonym cudzoziemcem. Teraz niezależna i piękna Jane w walce o swoje osobiste szczęście będzie musiała stawić czoło utartym obyczajom i konwenansom. Czy James Lacey zdąży wrócić, aby wybawić ją z opresji i ocalić ich trudną miłość?źródło

Na początku października odkryłam kolejny gatunek literacki, który (choć kompletnie się tego nie spodziewałam) przypadł mi do gustu. Jak się pewnie spodziewacie, chodzi o romans historyczny - choć myślałam, że nigdy nie będzie nam dane się polubić, Eve Edwards podbiła moje serce. "Alchemia miłości" mnie urzekła, więc i po "Demonach miłości", mimo nietrafnego tytułu, spodziewałam się wiele. 

Akcja I części skupiła się na losach Ellie - córka alchemika. Ta historia jednak się już skończyła, a do bohaterki wreszcie uśmiechnął się los. "Demony miłości" skupiają się na innej postaci, jednak nie jest ona oderwana od historii poznanej w "Alchemii miłości". Główną bohaterką jest Jane (tak, ta sama, którą polubiłam w poprzednim tomie). Jane i Ellie są przyjaciółkami, co jest dość zaskakujące, skoro pierwsza z nich odrzuciła mężczyznę, który... stał się mężem drugiej. Niewielu jednak wie, że zrobiła to, aby nie stawać na drodze miłości przyjaciółki.

Jane poznajemy jako świeżo upieczoną wdowę. Udało jej się wyjść za mąż za starszego i majętnego mężczyznę. Nie możemy jednak myśleć o niej źle - związek nigdy nie został skonsumowany, a dla dziewczyny było to jedyne wyjście. Po śmierci męża wreszcie staje się niezależna, a ojciec teoretycznie  nie jest w stanie zmusić jej do małżeństwa, które tylko jemu przyniesie korzyści. Niestety, nie zamierza poddać się tak łatwo, a dobroduszną Jane łatwo manipulować. Sprawy komplikują się jeszcze bardziej, kiedy na horyzoncie pojawia się mężczyzna, którego Jane skrycie darzy uczuciem - James...

To, że Jane wydała mi się najbardziej interesującą postacią w serii nie jest żadną tajemnicą. Ellie jest co prawda uroczą dziewczyną, jednak jej dobroć jest odrobinę zbyt rażąca. Jane z kolei przypomina kobietę z krwi i kości. Bywa niemiła, miewa humorki, bywa lekkomyślna i  popełnia błędy. Dzięki temu wydaje mi się najbardziej "ludzka" ze wszystkich bohaterów. James z kolei bardzo przypomina głównego bohaterka I tomu - Willa. Obaj grają tutaj rolę "księcia na białym koniu", więc nie sposób się dziwić, że ich charakterom nie sposób cokolwiek zarzucić - w końcu to romanse! Aczkolwiek, James wydał mi się odrobinę bardziej rozbudowanym charakterem i wyraźniej zarysowaną postacią.

Wątek romantyczny gra tutaj pierwsze skrzypce i muszę przyznać, że brzmi fantastycznie! Uczucie między Jamesem a Jane jest skomplikowane, zanim jeszcze na dobre się narodzi. To romans z góry skazany na porażkę - w końcu dziewczyna odrzuciła oświadczyny jego brata. Wzajemny pociąg jest jednak silniejszy niż sugestie rozumu. Całość jeszcze bardziej komplikują wyjazd Jamesa i niekończące się próby wydania Jane za mąż - ojciec i brat w dalszym ciągu liczą, że dorobią się fortuny na jej ślicznej buzi. Czy ta historia ma jeszcze szansę zakończyć się happy endem?

Oprócz głównego wątku, mamy tutaj jeszcze kilka pobocznych, które dodają historii jeszcze więcej uroku. Mnie najbardziej ujęły losy Diego - czarnoskórego niewolnika. Nietrudno się domyślić, że średniowieczni bohaterowie w większości nie należeli do najbardziej tolerancyjnych, a mężczyzna nie miał lekko. Z całego serca kibicowała mu jednak i trzymałam kciuki, aby i ten wątek zakończył się szczęśliwie.

"Demony miłości" w pełni spełniły moje oczekiwania. Jeśli tak jak ja polubiliście poprzednią część, z pewnością nie będziecie zawiedzeni!

Ocena: 8/10

9 komentarzy:

  1. Jak znajdę czas to chętnie po nią sięgnę ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Koniecznie muszę dopaść w swoje ręce tom pierwszy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Niestety zawiodłam się ostatnio na historyzującej powieści od Egmontu, więc na razie podziękuję - może kiedyś, jak będę miała za dużo wolnego czasu,

    OdpowiedzUsuń
  4. Właśnie zabieram się za tę książkę, mam nadzieję, że mi również się spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetnie napisana recenzja. Zachęciłaś mnie jeszcze bardziej. Chyba muszę ją zakupić ( choć mam małą dziurę w budżecie :( ) :) Zachęciłaś mnie. :)

    Zapraszam w wolnej chwilce i do mnie na bloga :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Z chęcią się zapoznam, bo zapowiada się niesamowicie. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam na półce, więc na pewno przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Historia jako przedmiot nigdy mnie nie pociągała. Raczej stronię od tego typu literatury. Chyba podziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  9. Przeczytałam pierwszą część i się w niej zakochałam :D Już nie mogę się doczekać lektury drugiego tomu :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...