piątek, 29 marca 2013

"Rozkosz nieujarzmiona" Larissa Ione

źródło
Tytuł: Rozkosz nieujarzmiona
Autorka: Larissa Ione
Wydawnictwo: Papierowy księżyc
Stron: 406
Seria: Demonica, tom I

"Ona jest zabójczynią demonów, która pragnie zmysłowych rozkoszy… Obawia się jednak, że nigdy nie będzie jej dane ich doświadczyć. Aż w końcu Tayla Mancuso ląduje w szpitalu prowadzonym przez demony w przebraniu, a szef oddziału, Eidolon, sprawia, że jej ciało zaczyna płonąć od nie dającego się ugasić pożądania. Jednak żeby dać dowód swojej lojalności wobec towarzyszy, Tayla musi zdradzić chirurga, który uratował jej życie.
Eidolon nie jest w stanie oprzeć się tej ognistej, niebezpiecznej kobiecie, która napełnia go zarówno wściekłością jak i pożądaniem. Jest nie tylko jego zaprzysięgłym wrogiem, ale równie dobrze może być łowczynią, która poluje na jego ludzi. Rozdarty między koniecznością poznania prawdy a potrzebą znalezienia idealnej partnerki zanim przerażająca przemiana przejmie nad nim kontrolę, Eidolon odważy się na misję niemożliwą – i pozwoli Tayli posiąść zarówno jego ciało jak i duszę… W miejscu, w którym ekstaza może kosztować życie… dwoje kochanków odważy się zaryzykować wszystko. Czy potrafisz wyobrazić sobie serial „Ostry dyżur” umieszczony w świecie demonów i magii? Nawet nie próbuj... Po prostu wejdź do świata serii Demonica. Wejdź do Miejskiego Szpitala Podziemnego..."

źródło
Tayla to szanowana pogromczyni demonów. Należy do organizacji o nazwie Aegi, która, mówiąc w skrócie, zajmuje się zabijaniem tych przerażających stworzeń. Kiedy budzi się w szpitalu wie, że jej ostatnia akcja skończyła się niepowodzeniem. Przyjmuje to ze spokojem to czasu, kiedy okazuje się, że znajduje się w szpitalu dla... demonów! Otoczona przeróżnymi ich gatunkami (bo w "Rozkoszy nieujarzmionej" mamy czego dusza zapragnie - od wampirów do inkubów), z których większość chce jej śmierci, jedyne co czuje to pożądanie do przystojnego doktora, który się nią zajmuje - Eidolona.

Początek książki zdecydowanie nie przypadł mi do gustu. Między dwójką głównych bohaterów dochodzi do zbliżenia, choć praktycznie się nie znają, co nasunęło mi myśl, że powieść będzie dziwacznym połączeniem "Pięćdziesięciu twarzy Greya" z paranormalnym romansem dla nastolatek. I choć po książce nie spodziewałam niczego specjalnego, okazało się, że nie mogłabym być w większym błędzie! Larissa Ione stworzyła niesamowity świat, pełen  potworów - tych dobrych i tych złych. Świat ten okazał się fascynujący, a jednocześnie niesamowicie skomplikowany (a ten słowniczek na początku, wbrew moim przypuszczeniom nie jest "ot tak sobie" i Wam - w przeciwieństwie do tego co sama zrobiłam - proponuję go przeczytać, a nie ominąć). 

Eidolon, jeden z głównych bohaterów, jest inkubem, czyli czymś w rodzaju sukkuba, tylko mężczyzną. Już wkrótce przejdzie przemianę i jego życie ulegnie całkowitej zmianie. Jednocześnie mężczyzna jest również lekarzem, a zawód ten wykorzystuje między innymi po to, aby nie stać się potworem jak jego brat. To właśnie dzięki niemu, Tayla zaczyna wątpić, czy świat na pewno wygląda tak, jak całe życie myślała. Od dawna wpajano jej, że demony to monstra, która należy tępić, jednak Eidolon pokazuje jej zupełnie inną stronę swojej natury. To wykształcony i niezmiernie przystojny mężczyzna, a do tego, jeśli naprawdę byłby tak zły jak go postrzega, to przecież powinien zabić ją na miejscu. Potworny doktor jednak tego nie zrobił, a wręcz przeciwnie - osobiście zapewnił jej bezpieczny powrót do domu.

źródło
W "Rozkoszy nieujarzmionej" urzekł mnie przede wszystkim fantastyczny świat, który wykreowała autorka. Zacznijmy od tego, że w przeciwieństwie do większości bohaterek powieści paranormalnych, Tayla to nie zagubiona owieczka, która nie zdaje sobie sprawy z otaczającego jej niebezpieczeństwa. Kobieta doskonale zna demony, spotkała ich na swej drodze całe mnóstwo i uparcie z nimi walczy. Autorka zasługuje na pochwałę również ze względu na znajomość tematu. Domyślam się, że zanim zabrała się za pisanie powieści przeczytała zapewne całe mnóstwo mitów, legend oraz podań ludowych. Do tego wyśmienicie wkomponowała je we współczesny świat. Bohaterów i odmian nadprzyrodzonych stworzeń jest całe mnóstwo, jednak (nie wiem jak to jest możliwe) udało mi się nikogo z nikim nie pomylić i doskonale złożyć wszystko do kupy. Do gustu przypadł mi również wątek miłosny (choć nie nazwałabym go romantycznym). Bohaterów łączy bardzo interesująca relacja i z całą pewnością nie jest niewinna i przesłodzona. Ich rozmowy i spotkania to jedne z moich ulubionych scen w całej powieści.

I tom serii "Demonica" to zaskakująco dobra książka. O wiele lepsza niż spodziewałam się po opisie (choć intrygujący) i po recenzjach (z resztą - bardzo dobrych recenzjach). Akcja rozwija się w całkowicie zaskakujący sposób, nigdy w życiu nie spodziewałam się takiego obrotu spraw! Dzięki temu "Rozkosz nieujarzmiona" zyskuje miano jednej z moich ulubionych powieści oraz z całą pewnością to jeden z najlepszych paranormalnych romansów, jakie miałam przyjemność przeczytać. Jeśli również lubicie tego typu książki, jednak macie już dość powieści o naiwnych nastolatkach z całą pewnością będziecie zachwyceni.

Ocena: 9/10

Za tę zaskakująco dobrą powieść z całego serducha dziękuję wydawnictwu:


P.S. W niecierpliwym oczekiwaniu na kolejny tom, zwracam się do Was z pytaniem: znacie jakieś godne polecenia romansy paranormalne dla nieco dojrzalszych czytelników? Właśnie takie z stylu "Demonicy"? Ja słyszałam tylko o "Bractwie Czarnego Sztyletu" - warto?

13 komentarzy:

  1. Bardzo, bardzo, bardzo chcę przeczytać tę książkę! Już od dawna polują na nią w księgarnii :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzę, że mamy skrajnie różne zdanie o tej książce :< Osobiście dotrwałam do połowy i czekam na lepsze czasy - od 2 miesięcy nie mogę jej ruszyć. Strasznie mnie nudzi!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może przekonam Cię, jak powiem, że druga połowa jest dużo lepsza od pierwszej? :)

      Usuń
  3. Uwielbiam tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Chyba nie jest to do końc to, czego się podziewałam, ale mimo to chętnie przeczytam ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie... To chyba jednak nie dla mnie :x

    OdpowiedzUsuń
  6. Mnie nie przypadła tak bardzo do gustu, ale może dlatego, że mam bardzo wysokie wymagania jeśli chodzi o erotyki. Może kontynuacja będzie lepsza ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. "Bractwo Czarnego Sztyletu" polecam. Ciekawe wątki Fajnie rozbudowane, z zaskakującymi zwrotami akcji. I kawałek dobrze napisanej erotyki. Możesz spróbować ugryźć 'Rasę Środka Nocy" Lary Adrian (rzecz o wampiraach) i serię o Meredith Gentry Laurell Hamilton (o dworach Seelie i Unseelie) :). Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Hohoho ja czekam na tom II, który ma wyjść w kwietniu (ponoć xD) Książka równie bardzo mi się podobała, jak i Tobie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wreszcie ktoś podziela moje zdanie :) Też słyszałam o kwietniu, ale mimo całej sympatii dla Papierowego, jeśli oni piszą "prawdopodobnie kwiecień", to raczej obstawiam maj :P

      Usuń
  9. Mam nadzieję, że wkrótce będę miała okazję przeczytać :) Świetna recenzja :D Ja ze swojej strony mogę polecić "Światła pochylenie" ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mi się książka również podobała:) Nie jest tak dobra jak Bractwo Czarnego Sztyletu ale miło ją wspominam. Dlatego polecam Ci serdecznie wspomnianą serię;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Cieszę się, że książkę mam już na swojej półce. Już nie mogę się doczekać kiedy ją stamtąd ściągnę :D

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...