Seria: Kroniki Czerwonej Pustyni, tom: I
Autor: Moira Young
Wydawnictwo: Egmont
Stron: 456
"Życie Saby zmienia się nieodwracalnie, gdy czterej tajemniczy jeźdźcy
porywają jej brata bliźniaka, Lugh. Zdecydowana zrobić wszystko, by go
odnaleźć, Saba wkracza w świat, o którym wcześniej tylko słyszała –
pełen wrogów, ale i sprzymierzeńców, dziwacznych kreatur i niezwykłych
talizmanów. W nowym, złowrogim otoczeniu odkryje, że potrafi być groźną
wojowniczką, przebiegłą przeciwniczką, a przede wszystkim – że nic nie
może zniszczyć jej woli przetrwania. W towarzystwie przystojnego śmiałka
o imieniu Jack i bandy wojowniczek zwanych Wolnymi Jastrzębiami Saba
wyruszy, by ocalić brata, a może nawet cały świat."
Saba mieszka na pustkowiu wraz bratem bliźniakiem, młodszą siostrą i ojcem. Nie jest to łatwe życie, tym bardziej, że ojciec załamał się po śmierci matki - rodzeństwo zdaje się być zdane na siebie. Dziewczyna jest niezwykle przywiązana do brata - potrzebuje jego bliskości, uważa, że doskonale się uzupełniają. Z kolei siostrę, Emmi, obwinia za śmierć matki, która zmarła w tracie porodu. Kiedy po serii niezwykłych zdarzeń, ukochany Lugh zostaje porwany, Saba nie ma wątpliwości - musisz wyruszyć za nim. Choć nie do końca rozumie, co się wokół niej dzieje, wie, że nic już nie będzie takie samo.
"Krwawy Szlak" to naprawdę... nietypowa książka. Już od pierwszych stron możemy zaobserwować, że coś jest nie tak. Brak tu dialogów, do jakich jesteśmy przyzwyczajeni. Bohaterowie prowadzą co prawda rozmowy, jednak wypowiedzi poszczególnych z nich nie rozpoczynają się od myślników. Jedyne na co możemy liczyć, to przecinek po zakończeniu zdania, po którym możemy dowiedzieć się kto wypowiedział dane słowa. Z czasem można przyzwyczaić się do takiej formy - pod koniec powieści jest to już praktycznie niezauważalne. Nurtuje mnie jednak jedna kwestia - co miał na celu ten zabieg? Powieść w niczym nie zyskała, a jedynym jego efektem może być poirytowany czytelnik. I to już na samym początku.
Kolejną rzeczą, która była dla mnie dość drażniąca jest zbyt mała ilość informacji o świecie przedstawionym w utworze. Autorka od razu wrzuca nas na głęboką wodę, jednak spodziewać się można, że z czasem nadrobi zaległości. Po lekturze mam jednak wrażenie, że Moira Young skupia się jedynie na fabule powieści, a nie na tym, jak wygląda świat. Droga, jaką przebywa główna bohaterka składa się z przygód kompletnie od siebie różnych, jakby przemieszczała się między światami.W efekcie podróż Saby bardziej przypomina mi kilkuodcinkowe opowiadanie, dość luźnie ze sobą powiązane, a nie spójną całość.
Nie oznacza to jednak, że uważam "Krwawy Szlak" za książkę nieudaną. Mimo wad, ma ona również sporo plusów, jak choćby akcję. Historia toczy się szybko, kompletnie nie ma tutaj miejsca na nudę, a zanim odetchniemy po jednej przygodzie bohaterów, już czekają na nich następne. W dodatku autorce niejednokrotnie udało się mnie zaskoczyć, a nawet zaszokować biorąc pod uwagę brutalność, z jaką potraktowała bohaterów.
Zaintrygowały mnie również kreacje bohaterów. Sabie bardzo daleko do ideału - jest stronnicza, zainteresowana jednie swoim bratem, a młodszą siostrę traktuje jak zbędny bagaż. Wcale nie kryje się z niechęcią do Emmi, wręcz przeciwnie - sprawia wrażenie, jakby wolała, żeby dziewczynka w ogóle się nie urodziła. Zaskakujące, prawda? Szczególnie, że w YA przyjęła się zasada stawiania młodszego rodzeństwa na piedestale i ochronę dzieciaków za wszelką cenę. Zachowanie Saby mnie zaintrygowało i zapragnęłam poznać jej pobudki - w ostatecznym rachunku to w końcu pozytywna bohaterka.
"Krwawy szlak" to lektura dla osób poszukujących czegoś nowego. Jeśli nietypowe dialogi Was nie zrażają i lubicie historie, które opisują niebezpieczne podróże, to coś w sam raz dla Was.
Ocena: 6/10
Saba mieszka na pustkowiu wraz bratem bliźniakiem, młodszą siostrą i ojcem. Nie jest to łatwe życie, tym bardziej, że ojciec załamał się po śmierci matki - rodzeństwo zdaje się być zdane na siebie. Dziewczyna jest niezwykle przywiązana do brata - potrzebuje jego bliskości, uważa, że doskonale się uzupełniają. Z kolei siostrę, Emmi, obwinia za śmierć matki, która zmarła w tracie porodu. Kiedy po serii niezwykłych zdarzeń, ukochany Lugh zostaje porwany, Saba nie ma wątpliwości - musisz wyruszyć za nim. Choć nie do końca rozumie, co się wokół niej dzieje, wie, że nic już nie będzie takie samo.
"Krwawy Szlak" to naprawdę... nietypowa książka. Już od pierwszych stron możemy zaobserwować, że coś jest nie tak. Brak tu dialogów, do jakich jesteśmy przyzwyczajeni. Bohaterowie prowadzą co prawda rozmowy, jednak wypowiedzi poszczególnych z nich nie rozpoczynają się od myślników. Jedyne na co możemy liczyć, to przecinek po zakończeniu zdania, po którym możemy dowiedzieć się kto wypowiedział dane słowa. Z czasem można przyzwyczaić się do takiej formy - pod koniec powieści jest to już praktycznie niezauważalne. Nurtuje mnie jednak jedna kwestia - co miał na celu ten zabieg? Powieść w niczym nie zyskała, a jedynym jego efektem może być poirytowany czytelnik. I to już na samym początku.
Kolejną rzeczą, która była dla mnie dość drażniąca jest zbyt mała ilość informacji o świecie przedstawionym w utworze. Autorka od razu wrzuca nas na głęboką wodę, jednak spodziewać się można, że z czasem nadrobi zaległości. Po lekturze mam jednak wrażenie, że Moira Young skupia się jedynie na fabule powieści, a nie na tym, jak wygląda świat. Droga, jaką przebywa główna bohaterka składa się z przygód kompletnie od siebie różnych, jakby przemieszczała się między światami.W efekcie podróż Saby bardziej przypomina mi kilkuodcinkowe opowiadanie, dość luźnie ze sobą powiązane, a nie spójną całość.
Nie oznacza to jednak, że uważam "Krwawy Szlak" za książkę nieudaną. Mimo wad, ma ona również sporo plusów, jak choćby akcję. Historia toczy się szybko, kompletnie nie ma tutaj miejsca na nudę, a zanim odetchniemy po jednej przygodzie bohaterów, już czekają na nich następne. W dodatku autorce niejednokrotnie udało się mnie zaskoczyć, a nawet zaszokować biorąc pod uwagę brutalność, z jaką potraktowała bohaterów.
Zaintrygowały mnie również kreacje bohaterów. Sabie bardzo daleko do ideału - jest stronnicza, zainteresowana jednie swoim bratem, a młodszą siostrę traktuje jak zbędny bagaż. Wcale nie kryje się z niechęcią do Emmi, wręcz przeciwnie - sprawia wrażenie, jakby wolała, żeby dziewczynka w ogóle się nie urodziła. Zaskakujące, prawda? Szczególnie, że w YA przyjęła się zasada stawiania młodszego rodzeństwa na piedestale i ochronę dzieciaków za wszelką cenę. Zachowanie Saby mnie zaintrygowało i zapragnęłam poznać jej pobudki - w ostatecznym rachunku to w końcu pozytywna bohaterka.
"Krwawy szlak" to lektura dla osób poszukujących czegoś nowego. Jeśli nietypowe dialogi Was nie zrażają i lubicie historie, które opisują niebezpieczne podróże, to coś w sam raz dla Was.
Ocena: 6/10
Za książkę serdecznie dziękuję wydawnictwu:
Czuję się średnio zachęcona, gdyż wszystko brzmi mi dość przeciętnie. Jeśli będzie okazja - przeczytam.
OdpowiedzUsuńUwielbiam książki, w których to intrygujący świat jest dobrze zarysowany, a widzę, że tutaj tego nie ma. Poza tym ta dziwna forma dialogów... Ja wiem? Chyba się powstrzymam od sięgnięcia. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie czuję się zainteresowany...
OdpowiedzUsuńSzczerze powiedziawszy spodziewałem się czegoś więcej po tej książce.
OdpowiedzUsuńImponująca okładka, ciekawy opis i objętość :)
Ale i tak postaram się przeczytać tę książke :D
A mnie się podobała nieco bardziej niż Tobie. Doceniłam oryginalność i pomysłowość autorki.
OdpowiedzUsuńKsiążka mi się spodobała, lecz strasznie dziwnie było czytać dialogi bez myślników.
OdpowiedzUsuńHmmm nie czytalam - ciezko u mnie w bibliotece dostac wiekszosc ksiazek a co dopiero nowosci - jednakze, mam pytania: dialogi bez myslnikow: masz na mysli tak jak np w Angli ze zaczynaja sie od " czy najzwyczajniej pisane kursywa jako osobny akapit? Zaintrygowalo mnie to, tak samo jak brak opisania swiatów oraz historia skladająca się "niby" z krotkich opowiadan. Jestem dosc ciekawa tej ksiazki. :) Dziekuje za recenzje!
OdpowiedzUsuńHmm..jeszcze sie zastanowię nad tą książką. Nie jestem do niej przekonana, aczkolwiek nie mówię jej nie. Być może gdy ją gdzieś znajdę w bibliotece, to ją przeczytam :)
OdpowiedzUsuńMnie też denerwowała ta mała ilość informacji o świecie przedstawionym. Ogólnie myślałam, że książka będzie o wiele lepsza.
OdpowiedzUsuńDzisiaj rano zaczęłam to czytać i od razu trochę mnie odrzuciły te dialogi, ale po dwóch rozdziałach się przyzwyczaiłam :)
OdpowiedzUsuńzrecenzowana.blogspot.com
Nie jestem do końca przekonana do tej książki z powodu tych nieszczęsnych dialogów, ale może kiedyś z braku laku po nią sięgnę. :)
OdpowiedzUsuńZa ten tytuł podziękuję - bohaterka wydaje się tak antypatyczna, że nie dałabym rady przeczytać o niej książki.
OdpowiedzUsuńMnie ciągle marzy się ta książka i chyba jeszcze przez jakiś czas będzie musiała w tej strefie pozostać :/
OdpowiedzUsuń