źródło |
Autor: Morgan Matson
Wydawnictwo: Jaguar
Stron: 453
"Życie Amy Curry dalece odbiega od ideału. Jej ojciec zginął niedawno w
wypadku samochodowym. Matka, chcąc na nowo wszystko poukładać,
postanawia przeprowadzić się ze słonecznej Kalifornii do Connecticut.
Niedługo po zakończeniu roku szkolnego Amy ma do niej dołączyć -
przejechać przez niemal cały kraj, by zacząć zupełnie inne życie z dala
od miejsca, które kocha i od wypróbowanych przyjaciół.
W długiej, zaplanowanej co do minuty, podróży Amy towarzyszyć ma Roger,
syn znajomej rodziców. Dziewczyna nie widziała go od lat i początkowo
jest przerażona wizją spędzenia kilku dni w obecności kogoś, kogo ledwie
zna... Jednak Amy i Roger szybko znajdują wspólny język i postanawiają
zmienić nudną jazdę z miejsca A do miejsca B w szaloną wyprawę po
Ameryce - wyprawę, w trakcie której nie tylko przeżyją przygodę i
odwiedzą kilka niezwykłych miejsc, ale również odnajdą samych siebie." źródło
Po tragicznej śmierci ojca, życie Amy zmienia się nie do poznania. Dziewczyna codzienną rutynę traktuje dość obojętnie, a identyczne dni przynoszą coś, co choć odrobinę przypomina poczucie bezpieczeństwa. Wszystko jednak wskazuje, że Amy wkrótce utraci nawet to złudne uczucie - matka dziewczyna chce, aby ta (tuż po skończeniu szkoły) dołączyła do niej w Connecticut. Rodzicielka zaplanowała podróż w najdrobniejszych szczegółach - od trasy, przez rezerwacje w hotelach, a na towarzyszu podróży kończąc.
Roger ma towarzyszyć Amy w drodze. Choć towarzyszył dziewczynie w dziecięcych zabawach, ta dwójka nie widziała się mnóstwo czasu i zdają się być sobie obcy. Nieoczekiwanie jednak, szybko znajdują wspólny język i... całkowicie zmieniają plany. Z zaplanowanej w najdrobniejszych szczegółach podróży postanawiają uczynić spontaniczny road trip. Okazuję się, że oboje potrzebowali tego o wiele bardziej, niż można by przypuszczać.
"Aż po horyzont" to książka, której akcja toczy się w podróży - tego możecie się domyślić. Ale za to jak się toczy! Widać, że autorka sama uwielbia podróżować i całkowicie zaraża tym czytelnika. Niemalże od momentu odpalenia silnika, czujemy się, jakbyśmy podróżowali wraz z Amy i Rogerem. Nie zabrakło niczego - znajdziemy tutaj mapy (tak, książka jest genialnie ilustrowana!), opisy, a nawet zdjęcia i drobne rysuneczki. Dokładnie tak, jakbyśmy czytali prawdziwy pamiętnik z podróży. Ujęły mnie również szczegółowe opisy hoteli i... menu młodych podróżników! Ba, możemy zobaczyć nawet ich paragony! Wszystko to tworzy cudowną całość, a wycieczka, dzięki bogactwu szczegółów, jest wyjątkowo realistyczna.
Bardzo ważnym elementem powieści są historie Amy i Rogera - osobne historie, które dopiero później splatają się w jedno. Stopniowo poznajemy zarówno bohaterów, jak i ich tajemnice. Choć traumatyczne przeżycia Amy wysuwają się na pierwszy plan, historia chłopaka jest również ciekawa. Napięcie budowane jest stopniowo i, jak nietrudno się domyślić, pełny obraz sytuacji otrzymujemy dopiero pod koniec naszej przygody z lekturą.
Nie sposób nie wspomnieć o wątku miłosnym - bezsprzecznie odgrywa tutaj ogromną rolę. Nie jest jednak żadnym zaskoczeniem, tak to bywa, że główni bohaterowie romansów się w sobie zakochują ;) Tutaj jednak uczucie Amy i Rogera jest czymś po prostu... naturalnym. Uczucie rodzi się między nimi stopniowo, jest bardzo realistyczne. Od zakłopotania, przez sympatię, aż do czegoś więcej. Wątek romantyczny oceniam jak najbardziej na plus - był przeuroczy i kompletnie nie mam do niego zastrzeżeń, choć jestem w tej kwestii dość czepliwa.
"Aż po horyzont" to kolejna książka, która ukazała się w cyklu... (czy on ma jakąś nazwę?!), do którego należą również "Tak blisko..." i "Morze spokoju". Wszystkie trzy uwielbiam, gorąco polecam i czekam na więcej!
Ocena: 9/10
Za książkę serdecznie dziękuję wydawnictwu:
Mam w planach tę powieść, a Twoja recenzja mnie utwierdziła w tym przekonaniu :)
OdpowiedzUsuńWydaje się być interesująca. Muszę sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Książka może i dobra, ale nie dla mnie. Nie interesuje mnie wcale :D
OdpowiedzUsuńbardzo chciałabym przeczytać! :)
OdpowiedzUsuńDzisiaj kupiłam "Aż po horyzont" i w najbliższym czasie mam zamiar ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńOkładka i wątek miłosny mnie odstraszają, ale ta akcja w podróży intryguje... cóż, może kiedyś.
OdpowiedzUsuńBoszzz, jak ja kocham podróżować, nawet nie masz pojęcia. Kiedyś nawet śmiałam się, że chyba zostałam poczęta w podróży ale potem okazało się że tak było faktycznie :-P Żadnej powieści z tej serii bez nazwy nie miałam okazji przeczytać, ale bardzo bym chciała. szczególnie ciągnie mnie do "Morza spokoju" ale i resztę chętnie bym przygarnęła :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Zastanawiałam się niedawno czy ta książka jest ciekawa, teraz wiem, że muszę po nią sięgnąć.
OdpowiedzUsuńZ pewnością przeczytam tę książkę ; )
OdpowiedzUsuń"Tak blisko..." przypadło mi do gustu, więc i z tą książką chętnie bym się zapoznała. :)
OdpowiedzUsuń