niedziela, 5 maja 2013

"Odmieniec" Philippa Gregory [PRZEDPREMIEROWO]

źródło
Tytuł: Odmieniec  
Seria: Zakon Ciemności
Autor:  Philippa Gregory
Wydawnictwo: Egmont
Stron: 288

Premiera: 8.03.2013

"Siedemnastoletnia Izolda zostaje zamknięta w klasztorze, aby nie mogła dochodzić swoich praw do spadku po zmarłym ojcu. Kiedy zakonnice, nad którymi sprawuje pieczę jako przełożona, zaczynają lunatykować i zdradzać oznaki obłędu, do opactwa Lucretili przybywa młody nowicjusz Luca Vero, by na polecenie samego papieża wyjaśnić sprawę. Luca i Izolda, zmuszeni stawić czoło największym lękom świata średniowiecznego – czarnej magii, wilkołakom, szaleństwu – rozpoczynają poszukiwania prawdy, swojego przeznaczenia, a także miłości. Pierwszy tom najnowszej serii autorki Kochanic króla." www.egmont.pl
  
Philippę Gregory kojarzy chyba każdy. Choć fanką romansów historycznych nie jestem, słyszałam praktycznie same pozytywne opinie na temat jej twórczość. "Odmieniec" to pierwszy tom cyklu "Zakon Ciemności". Tym razem autorka zdecydowałam się na serię skierowaną do młodzieży. Jak poradziłam sobie z tym zadaniem?

Życie nastoletniej Izoldy legło w gruzach - jej ukochany ojciec nie żyje. Choć spodziewała się, że po jego śmierci zostanie panią ziem Lucretili, brat przekazuje jej, że losy dziewczyny potoczą się zupełnie inaczej. Mam do wyboru małżeństwo z okropnym księciem (do którego oczywiście nic nie czuje), bądź... klasztor. Zrozpaczona dziewczyna nie wyobraża sobie życia u boku tak potwornego człowieka, jakim jest jej niedoszły narzeczony. W ten sposób ląduje w miejscu, do którego nie mogłaby pasować mniej, a mianowicie wspomnianym klasztorze.

źródło
Luca Vero, mimo swojego młodego wieku pełni funkcję inkwizytora. Chłopak może się pochwalić zadziwiającą przeszłością - jest wyjątkowo urodziwy i wyjątkowo inteligentny, a nic nie wskazuje, żeby była to kwestia dobrych genów. W dzieciństwie był więc traktowany jako odmieniec, a kiedy zginęli jego rodzice klasztor stał się dla chłopca nowym domem. Z uwagi na pełnioną funkcję, zadaniem Luci jest zbadanie przedziwnych zdarzeń, które mają miejsce w klasztorze. Zbiegiem okoliczności Luca i Izolda spotykają się w tym właśnie miejscu.

"Odmieniec" skupia się tak naprawdę nie na jednej zagadkowej historii, lecz dwóch. Pierwsza z nich ma miejsce we wspomnianym klasztorze, gdzie dzieją się niepokojące rzeczy. Siostry lunatykują, mają przedziwne wizje. Jakby tego było mało, na ich ciałach pojawią się krwiste rany przypominające stygmaty. Zadaniem Luca jest dowiedzenie czy mamy do czynienia z czarną magią, czy też może ktoś celowo preparuje dowody, aby na nią wskazywały. Izolda natomiast musi udowodnić, że jest niewinna, ponieważ to właśnie wraz z jej przybyciem rozpoczęły się te niepokojące zjawiska. Druga z zagadek skupia się natomiast na zbadaniu (w zupełnie innym miejscu) sprawy przedziwnego stworzenia, które jest podejrzewane o... bycie wilkołakiem!

Bardzo spodobał mi się świat przedstawiony przez autorkę. Doskonale widać, że odnajduje się się w ówczesnych czasach, a mało tego, pozwala przenieść się tam czytelnikowi. Spodobały mi się również kreacje bohaterów. Choć nie przepadam za wyidealizowanymi bohaterami, nawet Luca mnie nie irytował mimo swojej cudnej aparycji i ponadprzeciętnej inteligencji. Zabawny jest również fakt, że choć główni bohaterowie to Luca i Izolda, najmilej wspominam Iszrak i Freize'ego. Szczególnie ten drugi zyskał moją sympatię, ponieważ jego zabawne uwagi nadały powieści sporo uroku.

źródło
Po mocnym początku (oskarżenia wobec Luca i atak księcia na Izoldę) spodziewałam się bardzo wiele. Jak przypuszczam, w czasach, w których rozgrywała się opowieść 17-latkowie byli już traktowani jak dorośli. Niestety wraz z rozwojem powieści daje się odczuć jej naiwność. Rozwiązania zagadek i rozwoju wydarzeń domyślił się chyba każdy, a opowieść jej bardzo naiwna. O dziwo jednak, przewidywalność tej historii, nie umniejszała mi przyjemności z czytania - co prawda nie czytałam jej z wypiekami na twarzy, lecz, mimo wszystko, z przyjemnością.

Spodziewałam się, że "Odmieniec" okaże się czymś na styl historycznego paranormal romance, a główni bohaterzy np. czarownicą i wilkołakiem. Nic bardziej mylnego! To raczej opowieść o średniowiecznych oskarżeniach o czarną magię, paleniu na stosie za najmniejsze odstawanie od ogółu. I w tym jest pewna uniwersalna prawda, a nawet w XXI wieku zdarza nam się przecież piętnować wszystko to, czego nie rozumiemy...

Podsumowując, I tom "Zakonu Ciemności" ujął mnie cudownie przedstawionym tłem historycznym i nietuzinkowymi bohaterami, jednak rozczarował naiwnością. Mimo wszystko uważam, że jest to powieść godna polecania, a sama chętnie sięgnę również po inne książki autorki, a tym bardziej kolejny tom tej serii.

Ocena: 7/10

Za możliwość poznania tajemniczego Zakonu Ciemności serdecznie dziękuję wydawnictwu:


P.S. A polska okładka znowu najlepsza, nie uważacie? :)

 

11 komentarzy:

  1. Nie czytałam nic tej autorki, ciągle w planach.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo chętnie zapoznałabym się z tą historią :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem bardzo ciekawa tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  4. No dobra, zaczynam żałować, że do recenzji mogłam wziąć właśnie "Odmieńca" lub "Scarlet", ale nie obydwie :(

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo, bardzo chciałabym przeczytać <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam w planach po tylu pozytywnych recenzjach. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zapraszam na mój konkurs : http://pieknoczytania-recenzje.blogspot.com/p/konkurs_4386.html

    OdpowiedzUsuń
  8. Polubiłam tę pozycję i bardzo interesują mnie dalsze losy bohaterów :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Okłada bardzo świetna i mam nadzieje, że kiedyś uda mi się ją przeczytać. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Z chęcią ją przeczytam jak tylko będę miała okazję :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...