czwartek, 26 lipca 2012

Recenzja: "W pierścieniu ognia" Suzanne Collins

Tytuł: W pierścieniu ognia
Autorka: Suzanne Collins
Wydawnictwo: Media Rodzina
Stron: 360

"Każdego roku w państwie Panem na zlecenie Kapitolu telewizja relacjonuje reality show zwane Głodowymi Igrzyskami. Dwudziestu czterech losowo wybranych nastolatków z każdego dystryktu toczy śmiertelną walkę. Ich zwycięzca może być tylko jeden.
W "Igrzyskach śmierci" dwójka uczestników Katniss Everdeen i Peeta Mellark udaremnia plany Kapitolu, wymuszając zwycięstwo obojga. Za to zwycięstwo bohaterowie zapłacą cenę, jakiej się nie spodziewają... W drugim tomie trylogii, "W pierścieniu ognia" Katniss i Peeta przygotowują się do odbycia obowiązkowego Tournee Zwycięzców, kiedy dowiadują się o fali zamieszek, do których przyczynił się ich zuchwały czyn.
W tle trwają przygotowania do rocznicowych, 75. Głodowych Igrzysk, które przyniosą bardziej niż zaskakujący obrót spraw... Bo Kapitol jest zły. I Kapitol pragnie zemsty!"

http://mediarodzina.com.pl/


Suzanne Collins nie trzeba nikomu przedstawiać. Myślę, że większość z Was przeczytała trylogię, a już na pewno o niej słyszała. Mało tego, mam ciche podejrzenie, że czytelnicy "Igrzysk" tak jak ja przetrząsnęli pół internetu w poszukiwaniu innych książek autorki i zgrzytali zębami nic nie znajdując. Dlaczego? Naprawdę muszę to tłumaczyć?

Zazwyczaj dosyć emocjonalnie podchodzę do książek i filmów, można nawet stwierdzić, że zbyt emocjonalnie. Jednak "W pierścieniu ognia" wywołało u mnie apogeum emocji i sama nie jestem w stanie uwierzyć, jak bardzo przejęłam się losami bohaterów. Przez dwa dni kiedy czytałam tę i następną część kompletnie odcięłam się od świata. Ostatnia myśl przed snem i pierwsza po przebudzeniu... One dotyczyły losów Katniss i Peety. Przecież to tylko książka. Zadziwiające, że przy masowych falach uwielbienia zamiast krytykować, jak to mam w zwyczaju, jestem skłonna wychwalać ją pod niebiosa i z uśmiechem na ustach wciskać ją w ręce każdego, kto jeszcze nie czytał.

Nie spieszyło mi się z rozpoczęcie lektury. Pierwsza część wywarła na mnie ogromne wrażenie, jednak, do tej zniechęcił mnie opis. Spodziewałam się, że akcja książki zostanie bardzo ograniczona, a całość skupi się przede wszystkim na dylematach głównej bohaterki, które nie będzie w stanie wybrać między Peetą a Gale'em. Jakże byłam naiwna! Autorce należą się przeprosimy za to, że byłam skłonna myśleć, że spłyci akcję do tego stopnia. Nie ma tego złego, co na dobre by nie wyszło, bo dzięki temu udało się jej mnie nieźle zaskoczyć. Przyznaję, że sposób w jaki Kapitol zamierzał uczcić Igrzyska Ćwiećwiecza przyszedł mi do głowy, jednak to właśnie spowodowało u mnie największą histerię podczas czytania całej trylogii. Zaczęłam ryczeć jak bóbr i... płakałam praktycznie do końca.

Nie miałam nawet w planach poruszać kwestii języka, jakim posługuje się autorka z bardzo prostej przyczyny. "W pierścieniu ognia" to tak przejmująca lektura, że ciężko w ogóle zwrócić uwagę na coś tak przyziemnego jak dobór słów! Myślę, że jednak gdyby coś było z nim nie tak, zwróciłoby to uwagę czytelników. Opisy scen walki, tak bardzo znienawidzone przeze mnie w książkach, tutaj nie stanowiły żadnego problemu i czytałam je z wypiekami na twarzy. Opisy dystryktów i innych miejsc sprawiały, że czułam się jakbym naprawdę tam była. Oczami wyobraźni jest w stanie teraz przywołać każdą scenę i martwię się tylko, że film nie sprosta moim oczekiwaniom.

Bohaterowie to również ogromny atut książki. Są rzeczywiści. Mają wyjątkowo jak na młodzieżową literaturę złożone charaktery. Jeśli chodzi o postaci, które pojawiły się w tej części, to przywiązałam się do nich bardziej niż do tych występujących w I tomie. Tutaj poznajemy dużo historii poszczególnych bohaterów, osobiste tragedie każdego ze zwycięskich trybutów niejednokrotnie wycisnęły mi łzy z oczu. Moją ulubioną postacią stał się Peeta. Zastanawiam się jednak czy nie stało się tak za sprawą (fantastycznej swoją drogą) narracji Katniss. Dziewczyna opowiada nam historię w czasie teraźniejszym, a nie ukrywam, że ten sposób narracji najbardziej mi odpowiada. Nie będzie chyba zbytnim spoilerem kiedy napiszę, że Katniss stara się ocalić Peetę. A ja razem z nią... Peeta natomiast chcę ocalić ukochaną. Ceniłam go bardzo, już w pierwszej części, ale tutaj awansował w moich oczach na jedną z najcudniejszych postaci literackich. Sama nie wiem, za co cenię go najbardziej, ale chyba za to, że jego miłość jest taka... czysta. Pewnie upodobałam sobie Peetę również dlatego, że od początku byłam pewna, że Katniss przeżyje. Głowna bohaterka. Ba, narratorka! To przecież jasne, że trzeba ją utrzymać przy życiu, przynajmniej do zakończenia ostatniego tomu. Na trylogię od początku patrzyłam przez pryzmat tego, jak potoczą się losy Peety. Nieszczęśliwe zakończenia zawsze dodawały w moim mniemaniu wiarygodności powieściom, ale nie tutaj. I tak, ja - najbardziej zgryźliwa czytelniczka, sceptyczna do szpiku kości, modliła się w duchu, zalewając łzami, żeby mój ukochany bohater przeżył. Pani Collins, uczucia jakie Pani we mnie wywołała to istna paranoja.

I tak właśnie stała się rzecz niemożliwa. Kontynuację "Igrzysk" pokochałam jeszcze bardziej niż pierwszą część. Jeśli szukacie emocji, to tu właśnie je znajdziecie. Nie pozostaje mi nic innego jak polecić ten tytuł i spędzić kolejne godziny przeszukując biblioteki i księgarnie w poszukiwaniu powieści, która zachwyci mnie równie mocno. Jeśli macie jakieś propozycje - będę wdzięczna gdy się nimi podzielicie, jednak poprzeczka jest ustawiona tak wysoko, że wątpię, aby jakikolwiek autor był w stanie jej dosięgnąć. I jeszcze jedno - nie jestem zadowolona z tej recenzji. Ale nie jestem też w stanie napisać jej tak, abym była zadowolona. Autorka wywołała emocje, o których istnieniu nie miałam pojęcia, a teraz w stanie ich przelać na papier (monitor?).


Ocena: 10/10

P.S. Myślałam, że jestem już na to za stara, ale jednak muszę: Team Peeta, yeah!:P

Książkę możecie kupić tutaj
Źródło grafiki:http://mediarodzina.com.pl/ http://weheartit.com/

17 komentarzy:

  1. Zgadzam się z Twoją recenzją w 100%. Ta książka jak i cała seria jest wspaniała :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wybacz ale ja tez to powiem - TEAM PEETA FOREVER XDD

    A ksiazka fajna, ale i tak gorsza niz pierwsza :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniała recenzja i w 100000% się z tobą zgadzam! PEETA!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. TEAM PEETA! Kocham go, świetna trylogia, uwielbiam ten tom :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Genialna książka <3 Podobnie jak jej poprzedniczkę przeczytałam ją w jedną noc na feriach :D

    No to ja też...
    TEAM PEETA! ♥ :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Właśnie zaczęłam czytać tą część i ciężko mi się od niej oderwać.

    OdpowiedzUsuń
  7. ciekawa, ale nie pochłonęła mnie tak jak pierwsza część:)

    OdpowiedzUsuń
  8. poluję na całą trylogię i w końcu upoluję :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Ta książka nie należy do mojego ulubionego gatunku, ale cieszę się, że Tobie się podobała. Nawet nie wiesz, jak to widać po recenzji:)

    OdpowiedzUsuń
  10. widzę, że koniecznie w końcu muszę sięgnąć po tę serię.

    OdpowiedzUsuń
  11. Niedawno skończyłam "Igrzyska śmierci" i byłam pod wielkim wrażeniem. Wreszcie książka otoczona medialnym szumem coś sobą reprezentowała. Po kolejne tomy z pewnością sięgnę, na razie jednak trzeba nadrobić zaległości. Mam nadzieję, że będą trzymały poziom pierwszej części.

    OdpowiedzUsuń
  12. Całą serie czytałam.
    Jest bez wątpienia cudowna!
    Teraz czekam na film;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Igrzyska Śmierci czytałem jeszcze przed wakacjami. 2 częśc podobała mi się najmniej ale mimo to zgadzam się z twoją recenzją i oceną. Generalnie cała seria wywołała u mnie takie emocje jak żadna inna w życiu :o

    Co do "Niezgodnej" to mam podobne odczucie - bardzo chcę przeczytać, ale boję się, że mogę się zawieść.

    OdpowiedzUsuń
  14. Mam w planach całą serie, być może jeszcze w wakacje :) Już nie mogę się doczekać :))

    OdpowiedzUsuń
  15. No, zakończenie było zakończeniem trochę zaskakującym, bo czegoś takiego chyba nikt się nie spodziewał, no, może to, że Katniss przeżyje, to już chyba było wiadome. :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Uwielbiam t trylogię <3 teraz czytam 2 raz "W pierścieniu ognia" :P od samego początku byłam za TEAM PEETA!!!! <3 <3 POZDROWIENIA DLA WSZYSTKICH FANÓW PEETY !! ;) I niech los zawsze wam sprzyja.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...