Tytuł: Blask
Autorka: Alexandra Adornetto
Wydawnictwo: Bukowy Las
Stron: 456
"Do sennego miasteczka Venus Cove przybywają trzy anioły: Gabriel – wojownik, Ivy – uzdrowicielka oraz najmłodsza,
a przy tym mającą w sobie najwięcej z człowieka, Bethany. Zadaniem
aniołów jest nieść dobro światu, który w coraz większej skali ulega
wpływom ciemności. Podczas misji zmuszeni są ukrywać swe nadnaturalne
zdolności, świetlistą poświatę, a także – co najtrudniejsze – anielskie
skrzydła. Pomagając całej społeczności, próbują nie przywiązywać się do
pojedynczych ludzi…
I wtedy Bethany poznaje w szkole Xaviera. Żadne z nich nie potrafi
oprzeć się wzajemnemu przyciąganiu. Kiedy zaczyna łączyć ich prawdziwe
uczucie, zdają sobie sprawę,
że przekraczają granice ustalone przez niebo. I nie jest
to jedyne zagrożenie dla ich szczęścia. Ciemne moce nie czekają i wciąż rosną w siłę. Nie ma czasu do stracenia.
Czy miłość do człowieka stanie się źródłem klęski Bethany
i jej misji? "
http://www.bukowylas.pl
Tak. Będzie kolejny paranormal romance. Wszelkie skargi proszę słać na adres e-mail od poniedziałku do piątku, w godzinach 8-18. Dziękuję za uwagę:)
Lubię ładne rzeczy. Okładka "Blasku" jest tak śliczna, że sięgnęłam po książkę nawet nie czytając porządnie opisu. Chociaż zdążyłam się dowiedzieć, że role w tej powieści, w przeciwieństwie do większości tego typu książek, są odwrócone. Dziewczyna - anioł i zwyczajny chłopak. Wystarczająco oryginalne? Nie mam zbyt wiele wymagań, chciałam coś lekkiego na czas "przed sesją". Tylko czy "Blask" był dobrym wyborem?
Na pierwszy rzut idzie próba dostosowania się głównej bohaterki do ludzkiej rzeczywistości. I ten wątek, o dziwo, bardzo mi się spodobał. Bethany to młodziutka anielica, ma więc w sobie najwięcej ludzkich emocji, jednak jest kompletnie nieprzygotowana do życia wśród nich. Nie wie co to facebook, ani czym są pasy bezpieczeństwa w samochodzie. Ba! Nawet nie wie jak smakują lody! Razem z bohaterką przechodzimy cały proces aklimatyzacji we współczesnym świecie. Patrzymy jak uczy się wszystkiego, jednak niekoniecznie przychodzi jej to łatwo. Prawdę mówiąc: zalicza wpadkę za wpadką. O ile jej rodzeństwo radzi sobie całkiem nieźle, to Bethany z całą pewnością ma z tym sporo trudności. Najgorszym co jej się przytrafiło jest to, że zakochała się w człowieku.
W ten właśnie sposób przechodzimy to wątku miłosnego, który, niestety, jest tym co zniechęciło mnie do książki. Krótko mówiąc: jest nudny i do bólu schematyczny! Główna bohaterka zdecydowanie zbyt dużo czasu spędza na wzdychaniu do obiektu swoich uczuć. Dużo za dużo. Swoją drogą książka pisana jest w narracji pierwszoosobowej, więc Xawiera poznajemy w zasadzie jako chodzący ideał. W oczach anielicy jest on osobą nie posiadająca właściwie żadnych wad, mimo tego, że jest przecież człowiekiem! Z przykrością muszę przyznać, że zdarzały się momenty, w którym chciałam przeskoczyć kilka kartek, gdyż byłam pewną, że nic ważnego się nie stanie. I miałam rację. Wiele kartek jest zwyczajnie zbędnych, szczególnie przy tak pokaźnej powieści. Czasami mniej, znaczy więcej.
Akcji z całą pewnością nie można nazwać wartką. Momentami jest całkiem znośna, a momentami wlecze się niemiłosiernie. Jest przewidywalna, a moment kulminacyjny... no cóż, spodziewałam się czegoś więcej. Spodziewałam się jakiegoś rozwinięcia, a szczerze mówiąc nawet go nie zauważyłam...
Warto jednak dodać, że autorka powieści jest bardzo młodziutka (i do tego prześliczna!). Aktualnie ma 20 lat, jednak w chwili wydania powieści świętowała pełnoletność. Być może należałoby wziąć to pod uwagę przy końcowej ocenie powieści, jednak postanowiłam tego nie robić. Uważam, że Adornetto zasługuje na to, żeby oceniać ją na równi ze wszystkimi, a nie przez pryzmat młodego wieku. Ja, będąc w jej położeniu, z pewnością bym sobie tego życzyła. Mimo niewysokiej oceny "Blasku" wróżę jest świetlaną przyszłość i będę trzymać kciuki za ogromną karierą. Po kolejny tom sięgnę. Choćby po to, aby przekonać się czy jest jakiś progres...
"Blask" może być przyjemnym czytadłem, jednak raczej dla niezbyt wymagających czytelników i zagorzałych fanów paranormali. Nie polecam, ale też nie odradzam :)
Ocena: 5/10
Źródło grafiki:http://http://www.bukowylas.pl/, http://www.goodreads.com/
Książkę możecie kupić tutaj.
Czytałam :) Przypadła mi do gustu.
OdpowiedzUsuńMiałam ochotę ją kupić. Lecz odłożyłam ją i sięgnęłam po inną, która przyciągnęła moją większą uwagę. I dzięki Twojej opinii stwierdzam, że - świetnie, że tak się stało. :) Lubię paranormal romance ale nie oklepany i schematowy... ;P
OdpowiedzUsuńNie będę kupować, zobaczę, czy jest w bibliotece...
OdpowiedzUsuńmimo wszystko raczej przeczytam :)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam paranormal, więc pewnie ocenię lepiej :) Mam w planach, ale dalszych ;)
OdpowiedzUsuńTo ja podziękuję...
OdpowiedzUsuńTa książka jest najbardziej wyczekiwaną do zakupu przeze mnie, nie spodziewałam się takiej oceny :ooo
OdpowiedzUsuńMoże Tobie się spodoba:) Moja opinia jest oczywiście subiektywna i jak mówiłam: nie polecam, ale też nie odradzam:)
UsuńHmm.. Jednak cieszę się, że jej nie wzięłam z biblioteki. :D
OdpowiedzUsuńMimo wszystko przeczytam, bo już czek na mojej półce.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Zgadzam się z Twoją recenzją. Książka średnia i trochę schematyczna, ale po drugi tom kiedyś może sięgnę, by sprawdzić, czy autorka poprawiła błędy z "Blasku". ;)
OdpowiedzUsuńNie czytałam ;P
OdpowiedzUsuńZero szaleństwa, nie podobała mi się ta książka. To znaczy - napisana jest cudnie, ale cała reszta... zgroza!
OdpowiedzUsuńOkładka jest naprawdę boska, ale widzę, że raczej powinnam dać sobie spokój z tą książką. ;)
OdpowiedzUsuńAniołom mówię: "Nie!":)
OdpowiedzUsuńA ja tam mam ochotę ;)
OdpowiedzUsuńOkładka cudna!
OdpowiedzUsuńPo książkę może sięgnę, jednak nic nie obiecuje.
Pozdrawiam!
Okładka rzeczywiście przyciąga oko :) Co do recenzji, to muszę powiedzieć, że lekko ostudziłaś mój zapał względem tej powieści, ale nie zmienia to faktu, iż i tak się z nią zapoznam. :)
OdpowiedzUsuńJakoś nie mam ochoty na tę książkę, ale fajnie, że mamy tak młodą autorkę. Poza tym bardzo ładna okładka.
OdpowiedzUsuńTakaż to słodko gorzka historia o miłości. Jednak teraz będę czytać "Upadłych" i "Ciszę", więc zapas aniołów aktualnie mam. Mimo wszystko za jakiś czas sięgnęłabym po "Blask". Faktycznie, okładka śliczna.
OdpowiedzUsuńMam na półce i czeka na swoją chwilę... jednak jakoś mi do niej na razie nie śpieszno ;D
OdpowiedzUsuńPiękna okładka:) może i ja nie jestem za stara aby coś napisać:D Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńokładka jest bardzo ładna i jeżeli miałabym oceniać książkę po okładce to nota była by wysoka i z chęcią bym tę pozycje przeczytała ale, opinie o niej nie są zbyt dobra więc sobie odpuszczę:) Pozdrawiam i zapraszam do mnie na kulturalna-rzeczywistosc.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńZdecydowanie dzieje się ze mną coś niepokojącego. Za każdym razem kiedy przeczytam recenzję jakiejś książki, natychmiast chcę mieć egzemplarz (nawet jeśli opinia jest średnio-pochlebna). Słowem - obecnie czytam wszystko, co wpadnie mi w ręce :) Tę książkę też chętnie widziałabym u siebie.
OdpowiedzUsuńMimo wszystko też chciałabym przeczytać. Świetny nagłówek!:)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o anioły, to polecam Nieziemską Cynthia Hand. Założenie podobne, ale sposób wykonania o niebo lepszy. Ja Blask odstawiłam na półkę po przeczytania kilku stron.
OdpowiedzUsuń