wtorek, 17 maja 2016

"Tak słodko..." Tammara Webber

źródło
Tytuł: Tak słodko... 
Autorka: Tammara Webber
Wydawnictwo: Jaguar
Stron: 398

"On jest miłością jej życia, chociaż o tym nie wie. Ona  jest jego chwilą wytchnienia w tym wymagającym przetrwania życiu. Był zraniony i dziki, ale potrafił się dostosować. Ona zawsze była posłuszna. Teraz jest niespokojna. Pearl Torres Frank spędzając lato w domu nauczyła się dwóch rzeczy: Boyce Winn jest ucieleśnieniem wszystkiego, od czego powinna trzymać się z dala i wszystkim tym, co sprawia, że chce być blisko. Zbuntowany i głośny. Nie dbający o to, co myślą o nim ludzie. Namiętny. Silny. Niebezpieczny. I jest jeszcze jedna cecha, którą chowa przed wszystkimi, ale nie przed nią: Słodki." źródło

New Adult jest aktualnie gatunkiem, po który sięgam chyba najczęściej. Doskonale pamiętam jednak czas, kiedy bardzo ciężko było znaleźć powieść, w której główni bohaterowie są studentami. Wiecznie trafiałam na historie, które toczyły się za murami liceum oraz takie, których bohaterki były po trzydziestce, miały męża oraz dzieci. Aż wreszcie... trafiłam na "Tak blisko". Wreszcie udało mi się znaleźć powieść, gdzie postacie były w wieku 20+! Ale to jeszcze nie wszystko - książka Tammary Webber kompletnie mnie zauroczyła, skradła moje serce i na zawsze zapisała się w pamięci, jako jedna z ulubionych - w końcu nie często trafia się na swoje 10/10.

Do Tammary Webber chyba zawsze będę miała słabość. Z radością sięgnęłam nawet po "Tak krucho", choć z reguły unikam powieści opowiadających na nowo znaną mi już historię, tyle, że z punktu widzenia innego bohatera. Nie mniej jednak tę książkę przeczytałam i nawet nieźle się przy tym bawiłam. Oczywiste było również, że i po "Tak słodko" sięgnę - wręcz nie mogłam się doczekać premiery. Muszę jednak przyznać, że po książce spodziewałam się naprawdę wiele, być może zbyt wiele, bo bardzo rzadko trafia się na książki równie dobre, co pierwsza powieść autorki.

Dawno, dawno temu mały chłopiec ocalił jeszcze mniejszą dziewczynkę. Od tej pory stał się jej osobistym obrońcą. Teraz oboje już dorośli, a ich drogi nieco się rozeszły. Pearl jest poukładana i grzeczna, a jej plan na życie już dawno został ustalony. Tyle tylko, że choć i rodzice, i chłopak uważają, że wiedzą, co będzie dla niej najlepsze, sama bohaterka ma poważne wątpliwości. W końcu, ten jeden, jedyny, raz postanawia postawić na swoim i... zostaje sama. Na szczęście z pomocą przychodzi Boyce - zbuntowany chłopak, który nie pochodzi z dobrej rodziny, a i jego ścieżka kariery (przynajmniej wg matki Pearl) pozostawia wiele do życzenia. On jednak jest osobą, która słucha i stara się zrozumieć naszą bohaterkę.

Tej powieści postawiłam poprzeczkę bardzo wysoko i być może to jest główny problem. "Tak blisko" było pierwszym New Adult, jakie przeczytałam. I choć nie da się zaprzeczyć, że książka jest świetna, to z pewnością nie bez znaczenia jest fakt, że wcześniej nie znałam tego gatunku - pewnie dlatego mam do niej taką słabość. Pamiętam magię, jaka towarzyszyła mi lekturze, byłam  po prostu zachwycona. Przede wszystkim zachwyciła mnie chemia pomiędzy bohaterami - autorce udało się stworzyć po prostu zachwycający związek. Jeżeli jednak chodzi o "Tak słodko", to tej chemii właśnie najbardziej mi brakowało.

Nie oznacza to, że powieść mi się nie podobała, wręcz przeciwnie. Interesująco wypadli nie tylko bohaterowie, ale i kontrast pomiędzy nimi. Pearl, która nie od zawsze znała luksus, a jednak jej matka ma naprawdę duże oczekiwania - wszystko albo nic. Boyce, którego rodzice zdecydowanie nie spisali się zbyt dobrze, a jednak, mimo buntowniczego nastawienia radzi sobie bardzo dobrze. Ta dwójka kompletnie do siebie nie pasuje, a jednak od wielu lat pozostają przyjaciółmi. Jedyne, czego mi brakuje to ta chemia, którą dostrzegłam w pierwszej części.

Warto wspomnieć również o postaciach pobocznych - mimo skupienia akcji przede wszystkim wokół Pearl i Boyca, autorka nie zapomniała również innych, drugoplanowych bohaterach. Wypadają barwnie - na uwagę zasługują choćby rodzice głównej dwójki, jednak moją absolutną faworytką jest Sam - dziewczyna, która rozpoczyna pracę w warsztacie samochodowym. W tej dziewczynie po prostu wszystko jest nietypowe. Co prawda poznajemy jej historię w dużym skrócie, a jednak muszę przyznać, że chwyta ona za serce.

Jeśli tak jak ja pokochaliście "Tak blisko" na pewno nie muszę Was namawiać na lekturę i tej części. Nie powtarzajcie jednak mojego błędu i nie stawiajcie poprzeczki zbyt wysoko. To bardzo dobra książka. I tyle.

Ocena: 7/10

Za możliwość poznania tej cudownej historii serdecznie dziękuję wydawnictwu:

3 komentarze:

  1. Przyznam szczerze, że sceptycznie podchodzę do takich powieści. Może dlatego, że nie lubię czytać o przesłodzonych związkach pełnych miłości, ach i och. Mam od tego mdłości.
    Ale sam fakt, że bohaterami książki są studenci jest dla mnie czymś nowym i chętnie bym po nią sięgnęła, ale mam obawy, że znajdę tam za dużo słodkości.
    Dziewczyny lubią złych chłopców, to zbyt często powtarzany schemat.
    Pozdrawiam,
    http://tamczytam.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam na nią ochotę już od dłuższego czasu :) To coś dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. "Tak blisko" również bardzo przypadło mi do gustu. Chyba jest to jedna z moich ulubionych powieści New Adult. "Tak słodko" już mnie tak nie zachwyciło, ale dobrze mi się ją czytało :)
    Pozdrawiam.
    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...