niedziela, 5 lipca 2015

"Prawo przyciągania" Simone Elkeles

źródło
Tytuł: Prawo przyciągania
Seria: Idealna chemia, tom: II
Autor: Simone Elkeles
Wydawnictwo: Amber
Stron: 304

Romantyczna i zabawna opowieść o miłości silniejszej niż wszystkie przeciwności. AMAZON

Są dla siebie zupełnie nieodpowiedni. I idealni pod każdym względem. Carlos Fuentes, brat Alexa z Idealnej chemii, wraca do liceum w Stanach po roku w Meksyku. Nie zamierza jednak prowadzić takiego życia, jakie zaplanował dla niego starszy brat. Chce żyć po swojemu, nawet jeśli to znaczy: ryzykownie. A ryzykuje dużo, bo niełatwo zerwać z narkotykowym gangiem.
Alex znajduje mu schronienie w domu swojego profesora. Carlos czuje się tam nie na miejscu. A Kiara, nieśmiała córka profesora, nie przypomina dziewczyn, jakie go do tej pory interesowały.
Lecz oboje przekonają się, że w sprawach serca prawo przyciągania jest znacznie silniejsze niż różnice, które ich dzielą…
źródło

„Idealna chemia” to jedna z moich ukochanych powieści. Czytam ją dość dawno, jeszcze zanim na rynku pojawiło się tyle powieści New Adult. Minęło jednak tyle czasu, że zapomniałam o kontynuacji tej książki. Tym bardziej, że zdaje się ona być zamkniętą historią. Kiedy jednak zobaczyłam w zapowiedziach „Prawo przyciągania”, okazało się, że powieść ta opowiada o losach kolejnego z braci Fuentes – Carlosa.

Nasz bohater przyjeżdża do Ameryki z Meksyku. Ląduje w maleńkim mieszkanku brata, co niezwykle go irytuje. Aleks stał się bowiem wszystkim tym, czym Carlos być nie chce – jest potulny, poukładany i oddany swojej dziewczynie. Nastolatek nieustannie łamie więc zasady narzucane przez brata – chce się bawić, imprezować i spotykać z dziewczynami.

Kiera jest kompletnym przeciwieństwem Carlosa. Dziewczyna niedawno rozstała się z chłopakiem, jednak nawet nie sprawia, że staje się mniej uprzejma i poukładana. Bohaterka bardzo stara się zawsze postępować tak, jak chcieliby tego jej rodzice. Ma jednak pewien drażniący problem – nie może poradzić sobie z jąkaniem. Kiedy Carlos zamieszkuje w jej domu, dziewczyna stara się być wsparciem nie tylko dla niego, lecz również swoich rodziców, którzy zdecydowali się przyjąć po swój dach kompletnie obcego nastolatka. Nie jest to jednak takie proste, ponieważ Carlos zdaje się starać ze wszystkich sił, aby żaden z domowników go nie polubił.

Historia utrzymana jest w klimacie „Idealnego chemii”. Choć byłam pewna, że nic nie jest w stanie przebić pierwszej części, to muszę przyznać, że byłam w błędzie - „Prawo przyciągania” to książka równie dobra. Duża dawka dobrego humoru (bo Elkeles ma poczucie humoru bardzo specyficzne, ale akurat do mnie trafia) miesza się tutaj z wątkiem miłosnym, którego nie sposób nie śledzić z zapartym tchem. Całości dopełnia szczypta sensacji, bo musicie wiedzie, że Latynoska Krew, którą pamiętamy z poprzedniego tomu, pojawia się i tutaj.

Carlos jest świetną postacią – równie udaną, jak jego brat. Zbuntowany nastolatek ma swój własny światopogląd i za nic w świecie nie chce słuchać głosu rozsądku. Gdzieś w tym wszystkim możemy jednak dostrzec jego młodzieńczą wrażliwość, dzięki czemu postać ta zamiast irytacji czytelnika, wzbudza ogromną sympatię. Kiara z kolei, to grzeczna dziewczynka w wersji beta. Jest szarą myszką, ale zamiast zapinanych pod szyję sweterków, wybiera za duże przybrudzone t-shirty wywołując w mojej głowie przezabawne obrazy. Jej dobroć jest wręcz porażająca – nie straszne jej nieprzyjemne słowa, czy krzywa spojrzenia rówieśników. Co więcej, jest powalająco szczera, nawet w stosunku do rodziców i spraw damsko-męskich. Szczerze uwielbiam Kiarę za to, że jest tak nietuzinkowa.

Ciężko opisać twórczość Elkeles w taki sposób, abyście mogli zrozumieć, jak bardzo mi się podoba. Głównie dlatego, że „Prawo przyciągania” wydawać się może historią bardzo schematyczną – mroczny, latynoski przystojniak i dziewczyna z dobrego domu. Kiedy jednak dowiadujemy się więcej o bohaterach, szybko zauważamy, że ta powieść jest naprawdę niezwykła. Nie sposób nie polubić bohaterów i nie sposób nie dać się wciągnąć tej historii. Polecam wam więc bardzo gorąco tę książkę, a sama czekam na historię kolejnego członka rodu Fuentes.

Ocena: 8/10

Za egzemplarz do recenzji serdecznie dziękuję:
 www.wydawnictwoamber.pl

4 komentarze:

  1. Nie miałam jeszcze okazji zapoznać się z tą serią, ale z pewnością kiedyś to zrobię. Lubię od czasu do czasu przeczytać taką historię :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Takich książek mi teraz trzeba. Nigdy o nich nie słyszałam :)
    Moje-ukochane-czytadelka

    OdpowiedzUsuń
  3. N wiem co myśleć o tej książce. W sumie wydają się to moje klimaty, ale z drugiej strony jest ostatnio coraz więcej takich historii i to już tak nie wciąga

    OdpowiedzUsuń
  4. Zabawna, sympatyczna i lekka. Czekam na część trzecią.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...