czwartek, 4 czerwca 2015

"Co, jeśli..." Rebecca Donovan

Dodaj napis
Tytuł: Biorąc oddech
Autor: Rebecca Donovan
Wydawnictwo: Feeria
Stron: 380
Premiera: 17.06.2015

"Nowa, samodzielna powieść autorki bestsellerowej serii „Oddechy”, równie pełna emocji i zapierającej dech akcji!
Co, jeśli dostałbyś drugą szansę na to, by kogoś poznać po raz pierwszy?
Cal Logan doznaje szoku, gdy widzi Nicole Bentley siedzącą naprzeciwko niego w kawiarni tysiące mil od ich rodzinnego miasta. Przecież od ponad roku – gdy oboje skończyli szkołę – nikt jej nie widział ani o niej nie słyszał.
Tylko że to nie jest Nicole.
Wygląda dokładnie jak miłość Cala z dzieciństwa, ale nazywa się Nyelle Preston. Jest przeciwieństwem Nicole: impulsywna i odważna, zaraża wszystkich wokół pasją życia. Cal jest nią totalnie zafascynowany. Ale Nyelle kryje też wiele tajemnic, a im bardziej Cal zbliża się do rozwiązania jej zagadek, tym mniej chciałby wiedzieć.
Gdy tajemnice z przeszłości i teraźniejszości zderzają się, jedno staje się jasne: nic nie jest takie, jakim się wydawało"

Całkiem niedawno miałam przyjemność przeczytać finał serii „Oddechy”. Z bólem serca rozstałam się z Emmą i pozostałymi bohaterami. Było mi bardzo przykro, że to już koniec, jednak na pocieszenie dostałam świetną wiadomość – zapowiedź nowej książki Rebbecki Donovan. Liczyłam na wiele, miałam jednak i pewne obawy. Kiedy sięgam po niezależną powieść znanego już mi autora, zawsze obawiam się tego samego – obym tylko nie trafiła na replay. Niby inną historię, ale utrzymaną w podobnej tematyce, z podobnymi bohaterami. Całe szczęście, „Co, jeśli...” nie ma nic, ale to nic wspólnego z „Oddechami”. Zacznijmy jednak od początku...

Cal mieszka teraz w uczelnianym kampusie, sporo oddalonym od jego rodzinnej miejscowości. Ma sporo przyjaciół w nowym miejscu i, choć nie jest typem playboya, spotyka się z wieloma dziewczynami. Pewnego dnia poznaje dziewczynę, która wygląda dokładnie tak, jak Nicole. A kim dla Cala jest Nicole? Ciężko to określić... Koleżanką z dzieciństwa, z którą przestał się przyjaźnić już w liceum, choć chodzili do tej samej szkoły. Nicole, choć zimna jak lód i małomówna, szybko stała się królową popularności. A Cal? Niekoniecznie.

Dziewczyna, którą spotyka nasz bohater nie jest jednak Nicole. Nazywa się Nyelle Preston i jest kompletnym przeciwieństwem swojego sobowtóra. Jest przebojowa, odważna i pełna emocji. Niczego się nie boi i wszystkiego chce spróbować. Nicole, niewiele mówiła, spędzała czas tylko wąską grupą znajomych i była bardzo zamknięta w sobie. Nikt nie słyszał o niej od roku – momentu ukończenia liceum.

Pierwsze zaskoczenie? Głównym narratorem jest Cal. Z góry założyłam, że będzie zupełnie inaczej. Narracja jest, swoja drogą, prowadzona w bardzo ciekawy sposób. Co prawda obecne wydarzenia poznajemy z punktu widzenia Cala, to książka skupia się również na przeszłości. Kiedy przenosimy się o kilka lat wstecz, historię na zmianę opowiada nam zarówno główny bohater, jak i jego przyjaciółki z dzieciństwa. Efekt jest o tyle ciekawe, że poznajemy pełną historię, nie tylko tę jej część, którą zna Cal.

Zdradzę Wam tajemnicę - „Co, jeśli...” to piekielnie wciągająca opowieść. Owszem, jest świetnie napisana, ale dla mnie to akurat żadne zaskoczenie, ponieważ dokładnie tego spodziewałam się po autorce. Chodzi jednak przede wszystkim o samą fabułę. Już od pierwszych stron, razem z Calem, zastanawiałam się, co tak naprawdę łączy Nicole i Nyelle. Powieść jest niesamowicie wciągająca – po prostu nie byłam w stanie jej odłożyć, dopóki nie poznałam całej historii. Po pewnym czasie jesteśmy w stanie się domyślić, jakie tajemnice kryją bohaterowie, jednak do odkrycia pozostają jeszcze motywy, jakie nimi kierowały.

Nyelle to moja faworytka wśród bohaterów. Szczerze mówiąc przypomina mi Alaskę wykreowaną przez Johna Greena. To typ bohaterki, która jest po prostu chodzącą tajemnicą. Pojawia się i znika nikt nie wie, kim jest naprawdę, jednak ma w sobie ten magnetyzm, który przyciąga wszystkich wokół. Uwielbiam tę postać z wszystkimi zaletami, ale i wadami – dzięki nim staje się bardziej rzeczywista. Polubiłam również Cal – to z pozoru dość zwyczajny chłopak, jednak kiedy poznajemy go bliżej, wzbudza coraz większą sympatię. Na uwagę zasługuję również postaci drugoplanowe – rodzice i przyjaciele głównych bohaterów. Bardzo spodobało mi się, że mają tak odmienne charaktery. Nawet Ci, którzy niezbyt często pojawiają się w powieści i nie mają zbyt wielkiego wpływu na fabułę, są znakomicie wykreowani.

Nie będzie dla Was pewnie żadnym zaskoczeniem kiedy powiem, że uwielbiam „Co, jeśli”. To zupełnie innego typu opowieść, niż „Oddechy”, jednak, gdybym miała wybrać, którą wolę, to jednak postawię na historię Cala i Nyelle. Głównie z uwagi na bohaterkę, które jest po prostu cudowną i bardzo skomplikowaną postacią. Gorąco polecam Wam tę książkę, nawet jeśli „Oddechy” do Was nie trafiły!

Ocena: 9/10
Za książkę serdecznie dziękuję wydawnictwu:
http://wydawnictwofeeria.pl
P.S. Jeśli nie możecie się doczekać, książka dostępna jest w przedsprzedaży na empik.com [klik] :)

9 komentarzy:

  1. Po takiej recenzji to już w ogóle nie mogę się jej doczekać! :D Czekam na paczkę z tym tytułem, więc już niedługo wpadnie w moje łapy :>

    OdpowiedzUsuń
  2. Po takiej recenzji to już w ogóle nie mogę się jej doczekać! :D Czekam na paczkę z tym tytułem, więc już niedługo wpadnie w moje łapy :>

    OdpowiedzUsuń
  3. O kurczę, już przeczytałaś "Co, jeśli..."! Strasznie się cieszę, że książka przypadła Ci do gustu :-) Całą serię "Oddechy" mam już na półce i sięgnę po nią od razu kiedy wygrzebię się ze stosu egzemplarzy recenzenckich ;-) "Co, jeśli..." też planuję zdobyć, bo wydaje mi się, że autorka to pewna marka. Poza tym opis strasznie mnie zaintrygował i lubię wyrazistych bohaterów i tajemnice ;-)
    Pozdrawiam!
    P.S. w pierwszym akapicie trafiła się literówka, w zdaniu: "obym tylko nie trafiłam na replay" ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czekam, aż do mnie przyjedzie! :) Mam nadzieję, że również mi się tak spodoba.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja jakoś nie mam ochoty na twórczość tej autorki.

    Bookeaterreality

    OdpowiedzUsuń
  6. Oddechy zniechęciły mnie do twórczości Donovan, ale może powieść w jednym tomie nie popełni grzechów serii...

    OdpowiedzUsuń
  7. NIe mogę się doczekać kiedy mi wyślą egzemplarz "Co jeśli" :)
    Mam nadzieję, że również przypadnie mi do gustu. ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. The spacebar counter speed purely depends on your finger’s agility, which you can achieve with tons of consistent practice from scratch. Furthermore, hold down the space bar key with two or more fingers and try to generate a burst of spacebar hits through your whole hand instead of using just finger muscles.
    Spacebar test

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...